fot. PAP/Tomasz Wojtasik

Eksperci KUL o kampanii wyborczej: nie dajmy się zmanipulować emocjami

Świadomość zagrożeń występujących w okresie kampanii wyborczej pozwoli nam chronić się przed manipulacjami przedwyborczymi – przypominają eksperci z Instytutu Nauk o Polityce i Administracji KUL dr hab. Agnieszka Łukasik-Turecka, prof. KUL oraz dr Andrzej Szabaciuk.

– Analizując treść komunikatów wyborczych, należy przede wszystkim wystrzegać się tych, które budzą w nas emocje. Jeżeli ma miejsce taka sytuacja, w tym momencie powinna zapalić się nam „czerwona lampka” – ostrzegają badacze.

Pełny komentarz politologów i medioznawców KUL dostępny jest na głównej stronie Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II – https://www.kul.pl/

Uczestnictwo w wyborach – jak napisali eksperci – jest jednym z obowiązków każdego świadomego obywatela, bo to naród zgodnie z Konstytucją jest suwerenem, który ma prawo określać, komu deleguje część swoich prerogatyw. Analizując pułapki związane z kampanią wyborczą badacze wskazują, że wraz ze wzrostem emocji jej towarzyszących z reguły zaostrzeniu ulega także język debaty publicznej.

>>> Wybory: co dzieje się po zamknięciu lokalu wyborczego, czyli jak są liczone głosy

– Demagogia i populizm są zjawiskami od początku obecnymi w demokracji, kreującymi fałszywy, zakrzywiony obraz rzeczywistości w celu manipulowania decyzjami wyborczymi. Te praktyki, nawet jeżeli są zgodne z prawem, należy ocenić jednoznacznie negatywnie z moralnego punktu widzenia. Jednak obecnie, dzięki zastosowaniu nowych technologii i w dobie rewolucji informacyjnej, coraz trudniej jest takim praktykom przeciwdziałać i skutecznie je piętnować. Tym bardziej że dzięki ogromnej popularności mediów społecznościowych umasowieniu ulega także sama kampania wyborcza i tworzone na jej potrzeby przekazy – zaznaczyli eksperci z Instytutu Nauk o Polityce i Administracji KUL.

Populizmowi i demagogii towarzyszą także inne zjawiska – propaganda i dezinformacja. Występują one zarówno w państwach demokracji liberalnej, jak i państwach autorytarnych czy totalitarnych. Przy czym w państwach demokratycznych z reguły działania te są prowadzone przez osoby czy podmioty w sposób luźny związane z określonymi ugrupowaniami politycznymi, aby w ten sposób uniknąć oskarżeń o naganne praktyki. Ewentualnie są one efektem zaangażowania podmiotów zewnętrznych jak np. w przypadku ingerencji Chin i Rosji w wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych. – W tych konkretnych przypadkach mamy do czynienia z dobrze zaplanowaną operacją nadzorowaną przez służby specjalne, w których działania propagandowe i dezinformacyjne splatają się z cyberprzestępczością – podali badacze.

fot. EPA/ANTONIO COTRIM

Eksperci KUL zwrócili uwagę także na problem polaryzacji społecznej, zjawisku, które szczególnie nasila się podczas kampanii wyborczej. – Musimy mieć świadomość, że polaryzowanie społeczeństwa jest w interesie konkurujących ze sobą ugrupowań, łatwiej wówczas poszerza się i niejako zarządza elektoratami. Wątki budzące największe emocje bywają często wykorzystywane w kampanii wyborczej. Dochodzić może do manipulowania faktami i kreowania niepełnego obrazu rzeczywistości – przypomnieli dr hab. Łukasik-Turecka i dr Szabaciuk.

Krótkie komunikaty, które są obecnie powszechnie stosowane w marketingu politycznym, często – w ich ocenie – prezentują uproszczony obraz rzeczywistości. – Analizując treść komunikatów wyborczych, należy przede wszystkim wystrzegać się tych, które budzą w nas emocje. Jeżeli ma miejsce taka sytuacja, w tym momencie powinna zapalić się nam „czerwona lampka” i należy na spokojnie przeanalizować treść takiego komunikatu pod kątem jego rzetelności. Warto się zastanowić, czy przedstawia pełny obraz sytuacji, czy ukazuje pełny jej kontekst, czy nie bazuje na stereotypach, pomówieniach czy innych formach manipulacji przekazem – dodali naukowcy.

>>> Lekcja religii – rozmawiajmy, ale nie wyrzucajmy [KOMENTARZ] 

Odrzucając emocje towarzyszące dyskusjom wyborczym, należy zastanowić się również nad profilem ideologicznym każdej z partii. – Nie tym deklarowanym, lecz wynikającym z określonych decyzji politycznych i ich konsekwencji. Warto samemu sobie odpowiedzieć na pytanie, czy jest on spójny z naszym kodeksem moralnym i światopoglądem politycznym, czy określone ugrupowanie albo dany polityk rzeczywiście reprezentuje bliskie nam poglądy polityczne, czy tylko wykonuje gest w naszą stronę, próbując poszerzyć swój elektorat – czytamy w komentarzu.

Naukowcy przestrzegają również, by z największym dystansem odnosić się do informacji zawartych w nowych mediach. – Ze względu na praktycznie nieograniczoną możliwość zamieszczania i udostępniania informacji w mediach społecznościowych, a także utrudnioną ich weryfikację, są one częstym miejscem rozpowszechniania przekazów propagandowych i mylących czy wręcz fałszywych – podsumowali eksperci.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze