fot. EPA/Riccardo Antimiani

Encyklika „Fratelli Tutti” to horyzont nadziei [KOMENTARZE]

„Encyklika otwiera horyzont nadziei: stawać się wszyscy braćmi i siostrami. Budzi się marzenie, dla którego warto żyć i o które warto walczyć, także gołymi rękami” – taką opinię wyraził podczas prezentacji encykliki Fratelli tutti, prof. Andrea Riccardi. Zdaniem założyciela Wspólnoty Sant’Egidio, Papież wyraża doświadczenie ludzkości, jakie posiada Kościół. Wojny oszpecają oblicze tego świata. Pokazują to również obecne konflikty. Wojna nigdy nie czyni rzeczywistości lepszą.

W świetle „braterskiej wizji” globalnego świata, zaproponowanej przez encyklikę, dramat wojny – bliskiej lub dalekiej – z jej pasmem cierpień staje się centralny. Słowa Papieża zbudziły się ze zbiorowego przyzwyczajenia do logiki konfliktu, ponieważ wojny stały się stałym towarzyszem naszych czasów, jakby faktem politycznym i kulturowym.

„Wojna – stwierdza zaniepokojony Papież – nie jest widmem z przeszłości, ale stała się stałym zagrożeniem. I jest teraźniejszością. Istnieje także ryzyko, że będzie przyszłością. Ta niszcząca współczesność wojny jest widoczna wszędzie: od Morza Śródziemnego po Afrykę. Dla wielu są to „ich wojny”: nie dotyczą nas. Dotykają nasz świat jedynie wtedy, kiedy przybywają do nas uchodźcy. Jednak te „kawałki” wojny spajają się ze sobą, tworząc wybuchowy klimat, przelewając się i angażując wszystkich: ogień może się rozprzestrzeniać. W globalnym świecie złudne jest myślenie o odizolowaniu się od konfliktu. A jednak żyjemy tak, jakby to było możliwe. Encyklika rozszerza nasze spojrzenie na świat w świetle braterstwa: to, co jest dalekie, dotyczy nas. Bratnie spojrzenie nigdy nie jest krótkowzroczne. Jest ewangeliczne i ludzkie, ale pozostaje również o wiele bardziej realistyczne od wielu ideologii czy polityk uznających się za takie“ – podkreśla prof. Riccardi.

Encyklika ukazuje – zdaniem prof. Riccardiego, że każdy jest strażnikiem pokoju. Zadaniem instytucji w „architekturze pokoju” jest rewitalizacja. Zwykli ludzie także nie powinni być zwykłymi obserwatorami. Bycie artystami pokoju jest zadaniem dla wszystkich: trzeba odważyć się bardziej występować przeciwko wojnie poprzez codzienny i twórczy bunt. Jeśli wielu może prowadzić wojnę, wszyscy mogą pracować jako artyści pokoju.

>>> Tomasz Terlikowski o „Fratelli Tutti”: przeciw globalnemu neoliberalizmowi i nacjonalistycznemu populizmowi [KOMENTARZ]

Tornielli

Orędzie nowej encykliki społecznej Papieża Franciszka brzmi: nikt nie ratuje się sam. Propozycja społeczeństwa braterskiego, aby nie dać się zwyciężyć przez wojny, nienawiść, przemoc, obojętność i nowe mury – stwierdza dyrektor wydawniczy mediów watykańskich, Andrea Tornielli.

fot. EPA/VATICAN MEDIA

Jesteśmy pogrążeni w „cieniach zamkniętego świata”, ale jest ktoś, kto nie pozwala ogarnąć się ciemności i nadal marzy, ma nadzieję, nie waha pobrudzić sobie rąk, aby tworzyć braterstwo i przyjaźń społeczną. Trzecia wojna światowa w kawałkach już się rozpoczęła, logika rynku oparta na zysku wydaje się zwyciężać nad dobrą polityką, kultura wykluczenia zdaje się dominować, krzyk ludów z powodu głodu nie jest słyszalny, ale jest ktoś, kto wskazuje konkretną drogę, aby zbudować inny świat, bardziej ludzki.

Pięć lat temu Papież Franciszek opublikował encyklikę Laudato si’, wskazując w oczywisty sposób na wzajemne związki istniejące pomiędzy kryzysem środowiskowym, kryzysem społecznym, wojnami, migracjami oraz ubóstwem. I przedstawił cel do osiągnięcia: ten odnoszący się do bardziej sprawiedliwego i szanującego stworzenie systemu gospodarczego i społecznego, który stawiałby w centrum człowieka jako stróża matki ziemi, a nie pieniądz podniesiony do poziomu absolutnego bożka. Dzisiaj poprzez nową encyklikę społeczną Fratelli tutti, Następca Piotra ukazuje konkretną drogę, aby do tego celu dojść: uznać się za braci i siostry, ponieważ jesteśmy braćmi, dziećmi, stróżami jeden drugiego, wszyscy w tej samej łodzi, jak w jeszcze w bardziej oczywisty sposób uświadomiła pandemia. Droga, aby nie ulec pokusie postawy człowiek człowiekowi wilkiem, nowych murów, odizolowania, a spojrzeć na ewangeliczną ikonę Dobrego Samarytanina, tak bardzo aktualną i poza wszelkimi schematami.

>>> Asyż: papież Franciszek podpisał encyklikę o braterstwie [ZDJĘCIA]

Droga wskazana przez Papieża Franciszka opiera się na orędziu Chrystusa, który burzy wszelką wrogość. Chrześcijanin jest w istocie wezwany do „rozpoznania Chrystusa w każdym ludzkim istnieniu, aby zobaczyć go jako ukrzyżowanego w niepokojach opuszczonych i zapomnianych na tym świecie, i zmartwychwstałego w każdym bracie, które staje na nogi”. Ale to orędzie na temat braterstwa może być przyjęte, zrozumiane, podzielane także przez wierzących mężczyzn i kobiety innych religii, podobnie jak zresztą przez wiele kobiet i mężczyzn niewierzących.

Kard. Guixot

Nowa encyklika jawi się jako summa nauczania społecznego Franciszka, i zbiera w systematyczny sposób różne wskazania obecne w wypowiedziach pierwszych siedmiu lat pontyfikatu. Źródłem i inspiracją jest oczywiście „Dokument o braterstwie ludzkim dla pokoju światowego i współistnienia”, podpisany 4 lutego 2019 roku w Abu Zabi razem z Wielkim Imamem Al-Azhar Ahmadem Al.-Tayyibem. Z tej wspólnej deklaracji, kamienia milowego dialogu pomiędzy religiami, Papież ponownie kieruje wezwanie, aby przyjąć dialog jako drogę, wzajemną współpracę jako postawę oraz obopólne poznanie jako metodę i kryterium.

Byłoby jednak czymś ograniczającym odczytanie nowej encykliki jedynie w kontekście dialogu międzyreligijnego. Orędzie Fratelli tutti odnosi się w istocie do każdego z nas. I zawiera strony wnoszące światło do zaangażowania społecznego i politycznego. Może wydawać się paradoksalne, że to Biskup Rzymu, głos na pustyni, podejmuje dzisiaj projekt dotyczący dobrej polityki. Polityki będącej w stanie spełnić właściwą rolę, przez długi czas zbyt podporządkowanej finansom i rynkowym mrzonkom o zapewnieniu wszystkim dobrobytu bez potrzeby właściwego zarządzania. Cały rozdział jest poświęcony postępowaniu rozumianemu jako służba i świadectwo miłości, które karmi się wielkimi ideałami i planuje jutro, myśląc nie o bieżących zdobyczach wyborczych, ale o dobru wspólnym, a szczególnie o przyszłości nowych pokoleń. W czasie, kiedy wiele krajów zamyka się, właśnie Papież formułuje zaproszenie, aby nie tracić zaufania do instytucji międzynarodowych, które oczywiście potrzebują reform, aby nie liczyli się tylko najsilniejsi.

fot. EPA/Riccardo Antimiani

Pośród najmocniejszych stron encykliki znajdują się te dotyczące potępienia wojny oraz odrzucenia kary śmierci. Po linii Pacem in terris Jana XXIII, wychodząc od realistycznego spojrzenia na katastroficzne skutki wielu konfliktów w ostatnich latach dla życia milionów niewinnych osób, Franciszek przypomina, że dzisiaj bardzo trudne jest podtrzymywanie racjonalnych kryteriów powstałych w poprzednich wiekach, aby mówić o możliwej „wojnie sprawiedliwej”. Podobnie również wydaje się nieusprawiedliwione i niedopuszczalne stosowanie ostatecznego wymiary kary, która powinna być zniesiona w całym świecie.

Prawdą jest, jak zauważa Franciszek, że „w obecnym świecie poczucie przynależności do tej samej ludzkości uległo osłabieniu, podczas gdy marzenie o wspólnym budowaniu sprawiedliwości i pokoju wydaje się utopią z innych czasów”. Ale istnieje potrzeba powrotu do marzenia, a szczególnie do realizacji razem tego marzenia. Zanim będzie za późno.

Nowa encyklika Papieża Franciszka podkreśla braterstwo wyznawców różnych religii. O aktualności Fratelli tutti w drodze do międzywyznaniowego pojednania podczas konferencji prasowej mówił kard. Guixot, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Dialogu Międzyreligijnego.

„Nie ukrywam wzruszenia, kiedy czytam tę encyklikę – stwierdził kard. Miguel Ángel Ayuso Guixot. – Współpracuję z Papieżem Franciszkiem od początku jego pontyfikatu, czyli prawie od ośmiu lat. Mogę zaświadczyć, jak wiele pracy wykonano, nawet w obliczu niezaprzeczalnych trudności, w tym pandemii wywołanej przez COVID-19”. Dialog międzyreligijny jest rzeczywiście w centrum refleksji i działań Papieża Franciszka, podkreślił purpurat.

„Sam tytuł encykliki wyraża wyraźne pragnienie zwrócenia się do wszystkich jako do braci i sióstr. Jest to rzeczywistość egzystencjalna, którą Papież Franciszek uznaje za oczywistą: wszyscy jesteśmy braćmi i siostrami – nikt nie jest wykluczony! Oczywiście, droga dialogu pomiędzy osobami o różnych tradycjach religijnych nie rozpoczęła się dopiero teraz. Jest ona częścią pierwotnej misji Kościoła i ma głębokie korzenie w Soborze Watykańskim II.“

Życie własną tożsamością w „odwadze bycia innym” jest progiem, o przekroczenie którego prosi nas dzisiaj Kościół. Jesteśmy zaproszeni do podjęcia konkretnych kroków wraz z wyznawcami innych religii i z ludźmi dobrej woli, z nadzieją, że wszyscy poczujemy się wezwani do bycia „posłańcami pokoju i budowniczymi komunii” – powiedział kard. Guixot.

Kiedy Papież Franciszek zaprasza różne religie, aby oddać się służbie braterstwa dla dobra całej ludzkości, ogłasza tym samym nową epokę. Nasza wspólna droga otwiera nas na nowe światło i nową kreatywność, stanowiąc wyzwanie dla każdego serca. Co więcej, braterstwo może stać się także drogą pojednania dla wyznawców innych religii.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze