Z Ewangelii na dziś: „Jezus powiedział do tłumów: «Z kim mam porównać ludzi tego pokolenia? Do kogo są podobni? Podobni są do dzieci przesiadujących na rynku, które głośno przymawiają jedne drugim: Przygrywaliśmy wam, a nie tańczyliście; biadaliśmy, a wy nie płakaliście»” (Łk 7, 31-33). 

Nie jesteśmy obiektywni w ocenie samych siebie. Ciekawe, jak nasze pokolenie zdiagnozowałby Jezus z Nazaretu. Podobnie jak w Ewangelii: marudy, nie wiedzący czego chcą, ludzie nie do końca szczęśliwi, czy inaczej? Mistrz z Nazaretu napiętnuje niedojrzałą duchowość, która polega na tym, że Bóg ma spełniać nasze oczekiwania, pragnienia i staje się kimś w rodzaju „czarodziejskiej wróżki” będącej na naszych usługach. Ale tak nie jest. Czas dorosnąć i zrozumieć, że Bóg jest od nas ważniejszy i to my zależymy od Niego, a nie On od nas i naszych pomysłów na życie. 

Marcin Wrzos OMI