Z Ewangelii na dziś: „Czy myślicie, że przyszedłem dać ziemi pokój? Nie, powiadam wam, lecz rozłam. Odtąd bowiem pięcioro będzie podzielonych w jednym domu: troje stanie przeciw dwojgu, a dwoje przeciw trojgu; ojciec przeciw synowi, a syn przeciw ojcu; matka przeciw córce, a córka przeciw matce; teściowa przeciw synowej, a synowa przeciw teściowej” (Łk 12, 51-53). 

Tak to trochę działa. Im bardziej będziemy żyć Bogiem i Ewangelią, tym bardziej będziemy budzić sprzeciw. W domu, pracy, szkole, klasztorze, na plebanii będą wytykać, że „tak się nie da”, że jesteśmy radykałami, że „nikt tak nie robi”. Nie walczmy, darzmy szacunkiem, przebaczajmy, miłujmy mimo wszystko. Przylgnijmy do Jezusa jeszcze bardziej. Poprośmy Go o mądrość i wsparcie, bo sami tego nie ogarniemy. 

Marcin Wrzos OMI