Z Ewangelii na dziś: „Jezus powiedział do swoich uczniów: «Słyszeliście, że powiedziano przodkom: ‘Nie będziesz fałszywie przysięgał, lecz dotrzymasz Panu swej przysięgi’. A Ja wam powiadam: Wcale nie przysięgajcie – ani na niebo, bo jest tronem Boga; ani na ziemię, bo jest podnóżkiem stóp Jego; ani na Jerozolimę, bo jest miastem wielkiego Króla. Ani na swoją głowę nie przysięgaj, bo nawet jednego włosa nie możesz uczynić białym albo czarnym. Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi»” (Mt 5,33-37). 

To trudne. Gdy poważnie podchodzimy do naszego chrześcijaństwa, dając się przemieniać Bogu i żyjąc przykazaniami miłości i dekalogiem, nieraz staniemy w sytuacji jasnego opowiedzenia się po stronie Boga. Chodzi o te ważne wybory. Czy jestem za życiem, czy za zabijaniem najbardziej bezbronnych? Czy jestem za życiem, czy popieram środki wczesnoporonne? Czy jestem za życiem i dbam o uchodźców, starszych, chroniąc ich i powierzając swój czas? Czy jestem za życiem i szanuję każdego człowieka, nawet tego, z którym się mocno różnię lub nie zgadzam się zupełnie ideowo, czy który jest moim wrogiem? To pierwsze z brzegu sytuacje. Najczęściej nasze opowiedzenie się po stronie wartości ewangelicznych nie będzie zrozumiane. Jednak to przede wszystkim przez sposób życia, a czasem i przez Słowo, możemy pokazać, iż należymy do Boga.