Z Ewangelii na dziś: „Rzekł do niej Jezus: «Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz?». Ona zaś sądząc, że to jest ogrodnik, powiedziała do Niego: «Panie, jeśli ty Go przeniosłeś, powiedz mi, gdzie Go położyłeś, a ja Go wezmę». Jezus rzekł do niej: «Mario!». A ona obróciwszy się, powiedziała do Niego po hebrajsku: «Rabbuni», to znaczy: «Nauczycielu». Rzekł do niej Jezus: «Nie zatrzymuj Mnie, jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca. Natomiast udaj się do moich braci i powiedz im: Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego»”. Poszła Maria Magdalena oznajmiając uczniom: «Widziałam Pana i to mi powiedział»” (J 20,15-18). 

Wspomnienie Marii z Magdali. Poruszająca jest historia jej życia. Grzegorz I utożsamia ją z Marią z Betanii, siostrą św. Marty i Łazarza, która namaściła Jezusa drogim olejkiem i „włosami swoimi otarła Jego nogi” (J 11,2) oraz kobietą, która „prowadziła w mieście życie grzeszne” i w czasie uczty u faryzeusza Szymona „całowała Jezusa stopy i namaszczała je olejkiem” (Łk 7,37-38). Była pierwszą kobietą, która zobaczyła pusty grób. Zapadające w pamięć jest przeobrażenie z prostytutki w świętą, w świadka Zmartwychwstałego. Jak widać, Bóg nie przekreśla. Daje wiele szans na zmianę. Cierpliwie. 

Marcin Wrzos OMI