Z Ewangelii na dziś: „Skoro Pan domu wstanie i drzwi zamknie, wówczas, stojąc na dworze, zaczniecie kołatać do drzwi i wołać: «Panie, otwórz nam!», lecz On wam odpowie: «Nie wiem, skąd jesteście». Wtedy zaczniecie mówić: «Przecież jadaliśmy i piliśmy z Tobą, i na ulicach naszych nauczałeś». Lecz On rzecze: «Powiadam wam, nie wiem, skąd jesteście. Odstąpcie ode Mnie wszyscy, którzy dopuszczacie się niesprawiedliwości!»” (Łk 13, 25-28). 

To musiało być zaskakujące dla słuchaczy. Szczególnie tych, którzy: jedli, pili, słuchali Mistrza z Nazaretu – On ich przestrzega, że na sądzie może nie znać i nie otworzy drzwi. To też historia trochę o nas dzisiejszych katolsach. Słuchamy jego Słowa. Spożywamy Eucharystię. Jesteśmy z Nim. Jednak samo bycie fizyczne to za mało. Trzeba nam z Bogiem wejść w relację, tak bardzo, że damy Mu zmieniać nasze serca i w końcu zaczniemy żyć Ewangelią. Bez tego, się nie uda. 

Marcin Wrzos OMI