Z Ewangelii na dziś: „Nikt nie przyszywa łaty z surowego sukna do starego ubrania, gdyż łata obrywa ubranie, i gorsze staje się przedarcie. Nie wlewają też młodego wina do starych bukłaków. W przeciwnym razie bukłaki pękają, wino wycieka, a bukłaki przepadają. Ale młode wino wlewają do nowych bukłaków, a tak jedno i drugie się zachowuje” (Mt 9, 16-17). 

Tak to trochę działa. Chcielibyśmy należeć do ludzi Boga, mieć poczucie „bycia dobrym”, ale jednocześnie kombinować: zajrzeć do pornografii, oszukiwać na podatkach, przymknąć oko na jakieś konkretne zło itd. Ludzie zweryfikują to nasze kulawe chrześcijaństwo. Owszem, da się żyć trochę tak i trochę tak, ale to Panu Bogu się nie podoba. 

Marcin Wrzos OMI