- To event minęło.
Słowo św. Eugeniusza, 21 lutego 2022
2022-02-21
Wydarzenie Nawigacja
Kończę ten list z sercem pełnym bólu
Pomimo usilnych starań, aby rozpalić „tlący się płomień” u 24-letniego oblata, który przyjął święcenia w poprzednim roku, założyciel musiał podjąć zdecydowane działania, kiedy stało się jasne, że nie ma możliwości zmiany jego zachowania.
Zajmę się waszym wydaleniem ze Stowarzyszenia. W tym celu trzeba, abym zebrał radę do rozstrzygnięcia tej kwestii. Nie sądzę, aby miała wątpliwości. Dopiero po decyzji mogę wam udzielić dyspensy, której najprawdopodobniej nie przedstawicie przed sądem Bożym jako tytułu, by otrzymać Jego miłosierdzie. Jeśli oceniam ją na podstawie podpisu waszego listu, powinienem sądzić, że czujecie się zwolnieni z waszego zaangażowania dzięki waszej prośbie. Wasze postępowanie w Vico potwierdzałoby tę opinię.
Kończę ten list z sercem pełnym bólu, zawczasu oceniam straszne konsekwencje tego postępowania, którego dopuściliście się, dla waszej biednej duszy. Wiedziałem, że jesteście bardzo niedoskonali, ale nie przypuszczałem, że do tego stopnia będziecie niewierni, jak to pokazaliście. Trucizna została ukryta w ranie. Z większą szczerością zło nie było być może do wyleczenia, ale skoro pozwoliło szatanowi wniknąć w ducha, wnet poprowadził was dalej. Oto sedno waszej żałosnej sytuacji.
Zbiorę wasze tak mało szczere listy, o których jednak już myślałem, aby je spalić w dniu, kiedy zostaniecie usunięci z rodziny, która was adoptowała. (List do ojca Léopolda Carlesa, 22.07.1844, w: EO I, t. X, nr 848)
Bardzo smutny koniec.
Frank Santucci OMI, tłum. o. Roman Tyczyński OMI