fot. Jacek Bednarczyk, PAP

Filip i Tymon – kolejnych dwoje z sześcioraczków już w domu! [ZDJĘCIA]

Filip i Tymon to rodzeństwo, które razem z innymi czterema niemowlakami tworzy piękną szóstkę, bo to pierwsze w Polsce sześcioraczki!

W szpitalu zostały jeszcze Zosia i Malwina. Przechodzą ostatnie badania i za kilka, kilkanaście dni powinny zostać wypisane. Pierwsze w Polsce sześcioraczki czują się dobrze, przybierają na wadze.W domu w Tylmanowej (wo. małopolskie) czekają na nich już Kaja i Nela, a także dwuipółletni brat Oliwier.




Zdjęcie: rodzice sześcioraczków Klaudia Marzec i Szymon Marzec w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie, fot. Jacek Bednarczyk, PAP


Jak poinformowali dziennikarzy rodzice, Klaudia i Szymon Marcowie, Filip waży ok. 3750 g, a Tymon – ok. 3300 g.
 Kaja i Nela zostały wypisane ze szpitala 7 sierpnia=, Wszystko na przyjazd niemowlaków jest przygotowane. W opiece nad dziećmi młodemu małżeństwu pomagają rodzice oraz najbliższa rodzina.



Dobrze sobie radzimy, ale nie ukrywam, że przyzwyczajamy się do nowej rzeczywistości. Z dnia na dzień nasze życie diametralnie się zmieniło. Z trzyosobowej rodziny stałyśmy się dziewięcioosobową. Przyzwyczajamy się i mamy nadzieję, że damy radę (mama sześcioraczków, Klaudia Marzec)

Rodzice w rozmowie z dziennikarzami przyznali, że po narodzinach dzieci bali się o ich życie. Podziękowali personelowi szpitala za opiekę i dużo serca. Jak podkreślili, w domu bez pomocy rodziców i najbliższej rodziny byłoby ciężko. Małżeństwo nie ukrywa, że jest w trakcie poszukiwania niań. W domu stara się pomagać także mały Oliwier, starszy brat sześcioraczków.



Zdjęcie: prof. Ryszard Lauterbach oraz zastępca dyrektora szpitala Stefan Bednarz podczas konferencji prasowej w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie, fot. Jacek Bednarczyk, PAP

Różne temperamenty

Matka dzieci, zapytana o charaktery niemowląt zauważyła, że mają różne temperamenty, w różnych godzinach zasypiają i jedzą. Najbardziej żywiołowy jest Tymonek, a najbardziej uśmiechnięta Malwinka – która była „niespodzianką” i ostatnia z szóstki przyszła na świat.

 We wtorek 20 sierpnia sześcioraczki skończą trzy miesiące. Jak mówi kierownik Oddziału Neonatologii Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie prof. Ryszard Lauterbach, wcześniaki wypisywane są stopniowo, bo „taka biologia i natura”, ale też dlatego, aby rodzice stopniowo mogli przygotowywać się do znacznie większego obowiązku rodzicielskiego. Profesor poinformował też, że Zosia i Malwina opuszczą szpital prawdopodobnie za kilka, kilkanaście dni.

 Jak zaznaczył, wszystko udało się dzięki „olbrzymieniu zaangażowaniu” personelu szpitalnego, szczególnie profesor zwrócił uwagę na zespół pielęgniarek.

fot. Jacek Bednarczyk, PAP

By najmniejsi mogli być największymi

„Według mnie 60% sukcesu przy trudnych przypadkach to opieka pielęgniarska i rehabilitacyjna” – mówi prof. Lauterbach, wspominając też m.in. o dietetykach i lekarzach rezydentach.

 „To wszystko z troską o najmniejszych, by mieli kiedyś największe szanse, żeby być tymi największymi” – powiedział kierownik Oddziału Neonatologii.



Filip, Tymon, Zosia, Kaja, Malwina i Nela przyszli na świat 20 maja w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie. Ciążę lekarze rozwiązali w 29. tygodniu przez cesarskie cięcie. Najmniejsze z dzieci ważyło przy urodzeniu 890 g, największe ok. 1300 g.

 Według statystyk sześcioraczki rodzą się bardzo rzadko – raz na 4,7 mld ciąż na świecie. Taką ciążę trudno też doprowadzić do szczęśliwego finału. Sześcioraczki państwa Marców są pierwszymi sześcioraczkami w Polsce

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze