papież Franciszek

Fot. EPA/ETTORE FERRARI

Franciszek: droga ku doskonałości wymaga otwarcia się na Boga

„Daremne jest myślenie, że potrafimy się poprawić bez daru Ducha Świętego. Daremne jest myślenie o oczyszczeniu naszego serca w tytanicznym wysiłku samej tylko naszej woli. Musimy w prawdzie i w wolności otworzyć się na relację z Bogiem: jedynie w ten sposób nasze wysiłki mogą przynieść owoce” – powiedział Ojciec Święty podczas dzisiejszej audiencji ogólnej.

W swojej katechezie papież mówił o ostatnim przykazaniu: „Nie będziesz pożądał żony […] ani żadnej rzeczy, która należy do bliźniego twego”. Jego słów na placu św. Piotra wysłuchało dzisiaj około 10 tys. wiernych.

Na wstępie Franciszek zauważył, że w nakazie tym zawarte są domyślnie treści zawarte już wcześniej w przykazaniach na temat cudzołóstwa i kradzieży. Podkreślił, że wskazuje ono na fakt, iż wszystkie wykroczenia rodzą ze wspólnej przyczyny wewnętrznej: złych pragnień. Chodzi zatem o to, by nasze dobre postanowienia dotarły do serca człowieka. „Punktem docelowym podróży Dekalogu jest serce, a jeśli nie zostanie ono wyzwolone, to reszta na niewiele się zda” – stwierdził papież.

Ojciec Święty wskazał, że przykazania mają nam pomóc w zerwaniu z nas maski, ujawnieniu nam naszego ubóstwa, doprowadzeniu nas do świętego upokorzenia. „Człowiek potrzebuje tego błogosławionego upokorzenia: powodującego odkrycie, że nie może wyzwolić się sam, tego, z powodu którego woła do Boga, by został zbawiony” – powiedział Franciszek.

„Daremne jest myślenie, że potrafimy się poprawić bez daru Ducha Świętego. Daremne jest myślenie o oczyszczeniu naszego serca w tytanicznym wysiłku samej tylko naszej woli. Musimy w prawdzie i w wolności otworzyć się na relację z Bogiem: jedynie w ten sposób nasze wysiłki mogą przynieść owoce” – podkreślił papież.

Ojciec Święty wskazał, że zadaniem Prawa biblijnego jest doprowadzenie człowieka do jego prawdy, to znaczy do jego ubóstwa, które staje się autentyczną i osobistą otwartością na miłosierdzie Boga, który nas przemienia i odnawia. Zatem ostatnie słowa Dekalogu pouczają wszystkich, abyśmy uznali siebie za żebraków; pomagają byśmy stanęli w obliczu nieuporządkowania naszego serca i przestali żyć samolubnie a stawali się ubogimi w duchu, autentycznymi przed obliczem Ojca, dając się odkupić Synowi i pouczyć przez Ducha Świętego.

„Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie” (Mt 5, 3). Tak, błogosławili ci, którzy przestają się łudzić, będąc przekonanymi, jakoby mogli się zbawić ze swojej słabości bez miłosierdzia Boga, które jedynie jest zdolne do uzdrowienia serca. Błogosławieni, którzy rozpoznają swoje złe pragnienia i z sercem pokutującym i pokornym nie stają przed Bogiem i ludźmi jako sprawiedliwi, ale jako grzesznicy. Piękne są słowa wypowiedziane przez Piotra do Pana: «Odejdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiek grzeszny» (Łk 5,8). To piękna modlitwa. «Odejdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiek grzeszny»” – powiedział Franciszek na zakończenie swej katechezy.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze