Franciszek: cywilizacja materialistyczna upadnie
Korupcja jest formą bluźnierstwa, jest językiem Babilonu, dla którego istnieją tylko bożki pieniądza, bogactwa, wyzysku – stwierdził papież podczas porannej Eucharystii w Domu Świętej Marty. Ojciec Święty zauważył, że w ostatnim tygodniu roku liturgicznego Kościół każe nam myśleć o końcu świata, a także o kresie naszego życia na ziemi.
W swojej homilii Franciszek nawiązał do pierwszego czytania z Księgi Apokalipsy (Ap 18,1-2.21-23;19,1-3.9a). Zauważył, że pojawiają się tam trzy głosy. Pierwszym jest wołanie anioła: „Upadł, upadł Babilon — stolica. I stała się siedliskiem demonów i kryjówką wszelkiego ducha nieczystego, i kryjówką wszelkiego ptaka nieczystego i budzącego odrazę”. Papież wskazał, że ta korupcja i demoralizacja to bluźnierczy sposób życia, gdzie nie ma miejsca na Boga, a jedynie na bożki pieniądza, dobrobytu, wyzysku. Ale owa zwodząca światowość upadnie. Zaś głos anioła jest głosem zwycięstwa: upadnie ta która oszukiwała swoim uwodzeniem. Imperium próżności i pychy upadnie, tak jak upadł szatan.
Kolejnym jest głos tłumu, uwielbiający Boga: „Zbawienie i chwała, i moc należą do Boga naszego”.
„Jest to potężny głos uwielbienia, adoracji ludu Bożego, który się zbawia, a także ludu pielgrzymującego, który jest jeszcze na ziemi. Ludu Bożego grzesznego, ale nie zdemoralizowanego, grzesznego ale potrafiącego prosić o przebaczenie, grzesznego poszukującego zbawienia w Jezusie Chrystusie” – zauważył Ojciec Święty.
Franciszek dodał, że ten lud cieszy się widząc kres, a radość zwycięstwa staje się adoracją. Ale adoracja nie jest rzeczą łatwą i trzeba się jej nauczyć już obecnie, przebywając przed tabernakulum. Chodzi o prostą modlitwę: „Ty jesteś Bogiem, a ja biednym synem, przez Ciebie kochanym”.
Ostatni głos to szept, anioł każący napisać: „Błogosławieni, którzy są wezwani na ucztę Godów Baranka”. Papież przyrównał ten łagodny ton do głosu Boga przemawiającego do Eliasza. Ojciec Święty podkreślił piękno tego przemawiania do serca łagodnym głosem. Zaznaczył, że owo zaproszenie „na ucztę Godów Baranka” będzie kresem, naszym zbawieniem. Bowiem ci, którzy weszli na ucztę to zgodnie z przypowieścią ludzie znajdujący się na rozstaju dróg, dobrzy i źli, ślepi, głusi, kulawi – my wszyscy grzesznicy, ale posiadający dość pokory, aby powiedzieć: „Jestem grzesznikiem ale Bóg mnie zbawi”. Franciszek dodał, że jeśli w naszym sercu będzie ta pokora, to Pan Bóg nas zaprosi i usłyszymy ów łagodny głos, zapraszający nas na ucztę.
Ojciec Święty nawiązał też do słów czytanej dziś Ewangelii: „A gdy się to dziać zacznie, nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie” (Łk 21, 28). Wskazał, że chodzi w nich o zniszczenie pychy i próżności. Wówczas będziemy zaproszeni na ucztę Baranka.
„Niech Pan da nam tę łaskę oczekiwania na ów głos, przygotowania się na usłyszenie tego głosu: «Chodź, sługo wierny, grzeszny, ale wierny – chodź na ucztę twego Pana»” – zakończył swoją homilię papież.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |