Franciszek spotkał się z tegoroczną noblistką
Nadia Murad Basee Taha urodziła się w 1993 w mieście Kodżo w dystrykcie Sindżar w irackim Kurdystanie w rolniczej rodzinie jazydzkiej. Na początku sierpnia 2014, gdy miała 21 lat i była uczennicą miejscowej szkoły, cały ten region zajęli terroryści z Państwa Islamskiego, zabijając na miejscu ok. 600 osób, w tym matkę, sześciu braci i dalszych krewnych Nadii. Uprowadzili też ponad 6,7 tys. jazydek, czyniąc z nich niewolnice seksualne, wielokrotnie sprzedawane różnym ludziom. Znalazły się one w Mosulu, gdzie islamiści znęcali się nad nimi, m.in. gwałcąc je, gdy próbowały uciekać.
Dziewczynie mimo wszystko udało się po trzech miesiącach zbiec, po czym znalazła schronienie w domu okolicznej rodziny, która pomogła jej opuścić teren kontrolowany przez dżihadystów i trafić do obozu uchodźców w Duhoku na północy Iraku. Stamtąd dotarła do Europy jako jedna z tysiąca kobiet i dzieci, które skorzystały z programu rządu niemieckiego kraju związkowego Badenii-Wirtembergi. W lutym 2015 w wywiadzie dla belgijskiego dziennika „La Libre Belgique” opowiedziała po raz pierwszy o swych przeżyciach. Świadectwo to powtórzyła 16 grudnia 2016 w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, gdy po raz pierwszy omawiano tam handel ludźmi.
Wcześniej, we wrześniu tegoż roku Murad utworzyła „Inicjatywę Nadii”, mającą za zadanie obronę i pomoc ofiarom ludobójstwa oraz handlu ludźmi i niewolnictwa. Wkrótce potem została mianowana pierwszym ambasadorem dobrej woli ONZ na rzecz godności tych, którzy przeżyli handel ludźmi. Za tę działalność wielokrotnie grożono jej śmiercią, ale też otrzymała kilka nagród międzynarodowych. 3 maja 2017 przyjął ją w Watykanie Franciszek, którego dziewczyna poprosiła o pomoc dla jazydów, ciągle jeszcze przetrzymywanych przez islamistów. W tymże roku ukazała się też jej książka-pamiętnik z czasów porwania „The Last Girl: My Story of Captivity and My Fight Against the Islamic State”. A 10 grudnia br. odebrała w Oslo Pokojową Nagrodę Nobla wraz z ginekologiem z Demokratycznej Republiki Konga 63-letnim dr Denisem Mukwege, ratującym kobiety zgwałcone w czasie wojny domowej w jego kraju.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |