Fot. PAP/EPA/ALESSANDRO DI MEO
Franciszek w Irbilu: Jezus może podnieść nasze wspólnoty z gruzów
Kościół w Iraku żyje, Chrystus żyje i działa w tym świętym i wiernym ludzie – zapewnił papież Franciszek podczas mszy św., jaką odprawił na stadionie im. Franso Haririego w Irbilu w irackim regionie autonomicznym Kurdystanu.
>>> Franciszek odwiedził seminarium w Irbilu
Ojciec Święty wskazał, że Jezus objawił moc i mądrość Bożą „przede wszystkim przez miłosierdzie i przebaczenie”, a nie „poprzez demonstrację siły czy narzucanie swojego głosu z wysoka, ani też za pomocą długich przemówień czy demonstracje niedoścignionej wiedzy”. – Uczynił to oddając swoje życie na krzyżu – stwierdził papież.

Fot. PAP/EPA/GAILAN HAJI
Łatwo wpaść w pułapkę
>>> Franciszek: niech kobiety będą szanowane i chronione
Zauważył, że „łatwo wpaść w pułapkę myślenia, że musimy udowodnić innym, że jesteśmy silni, że jesteśmy mądrzy”, w „pułapkę czynienia sobie bożków doczesnych, które miałyby nam dawać bezpieczeństwo”. – W rzeczywistości jest odwrotnie: wszyscy potrzebujemy mocy i mądrości Bożej, objawionej przez Jezusa na krzyżu. Na Kalwarii ofiarował On Ojcu rany, którymi zostaliśmy uzdrowieni – tłumaczył Franciszek. Dotyczy to także Iraku, gdzie tak wielu ludzi „nosi rany wojny i przemocy”. Odwołując się opisu wypędzenia przez Jezusa kupców ze świątyni jerozolimskiej, wyjaśnił, że zrobił On to, „ponieważ Ojciec posłał Go, aby oczyścił świątynię: nie tylko świątynię z kamienia, ale przede wszystkim świątynię naszych serc”. I tak „jak Jezus nie pozwolił, aby dom Jego Ojca stał się targowiskiem, tak pragnie, aby nasze serce nie było miejscem chaosu, nieporządku i zamieszania”. Trzeba je uporządkować i oczyścić „od fałszu, który go zabrudził, od obłudnej, podwójnej gry”, „z naszych bałwochwalstw, które wymieniają wiarę w Boga na rzeczy przemijające, na wygody chwili”.

Fot. PAP/EPA/ALESSANDRO DI MEO
Bóg się nie odwraca
>>> Papież w Karakosz: nie jesteście sami! Cały Kościół jest blisko was
– Drodzy bracia i siostry, Bóg nie pozwala nam umrzeć w naszym grzechu. Nawet gdy odwracamy się od Niego, On nigdy nie pozostawia nas samymi sobie. Szuka nas, podąża za nami, aby nas wezwać do nawrócenia i nas oczyścić. „Na moje życie! – mówi Pan przez usta Ezechiela – Ja nie pragnę śmierci występnego, ale jedynie tego, aby występny zawrócił ze swej drogi i żył”. Pan chce, abyśmy byli zbawieni i stali się żywymi świątyniami Jego miłości, w braterstwie, w służbie, w miłosierdziu – przekonywał Ojciec Święty.
Dodał, że „Jezus nie tylko oczyszcza nas z grzechów, ale czyni nas współuczestnikami swej mocy i mądrości”, uwalniając nas „od takiego sposobu rozumienia wiary, rodziny, wspólnoty, który dzieli, który przeciwstawia, który wyklucza, abyśmy mogli budować Kościół i społeczeństwo otwarte na wszystkich i troszczące się o naszych najbardziej potrzebujących braci i siostry”. Umacnia nas również, „abyśmy umieli oprzeć się pokusie szukania zemsty, która pogrąża nas w niekończącej się spirali odwetu”.

Fot. PAP/EPA/ALESSANDRO DI MEO
Narzędzia Bożego pokoju i miłosierdzia
– Mocą Ducha Świętego posyła nas nie po to, abyśmy uprawiali prozelityzm, ale jako swoich uczniów-misjonarzy, mężczyzn i kobiety powołanych do dawania świadectwa, że Ewangelia ma moc przemiany życia. Zmartwychwstały Pan czyni nas narzędziami Bożego pokoju i miłosierdzia, cierpliwymi i odważnymi budowniczymi nowego porządku społecznego – podkreślił papież. W ten sposób, „mocą Chrystusa i Jego Ducha”, wspólnoty chrześcijańskie, „składające się z ludzi pokornych i prostych”, stają się znakiem nadchodzącego „Królestwa miłości, sprawiedliwości i pokoju”.
Franciszek zaznaczył, że Jezus „może podnieść nas i nasze wspólnoty z gruzów powstałych wskutek niesprawiedliwości, podziałów i nienawiści”. W Jego ranach „odnajdujemy balsam Jego miłosiernej miłości; On bowiem, Dobry Samarytanin ludzkości, pragnie namaścić każdą ranę, uleczyć każde bolesne wspomnienie i zainicjować przyszłość pokoju i braterstwa na tej ziemi”.
Pod koniec Mszy głos zabrał chaldejski arcybiskup Erbilu Bashar Warda. – Przede wszystkim dziękujemy Waszej Świątobliwości za Waszą odwagę przybycia tutaj, do nas, do tego naszego umęczonego kraju, na ziemię tak pełną przemocy – powiedział hierarcha. Podziękował Ojcu Świętemu za wizytę „w tym miejscu niekończących się dysput, spustoszeń i cierpień ludzi” oraz za „uczynienie tego w czasie pandemii i kryzysów globalnych”. Dostrzegł w tym ukonkretnienie słów Chrystusa: „Nie lękajcie się” i wyraził przekonanie, że „Chrystus i papież są z nami”, a papieska „odwaga płynie w nas”.
Papieska odwaga „płynie w nas”
Pod koniec mszy głos zabrał chaldejski arcybiskup Erbilu Bashar Warda. – Przede wszystkim dziękujemy Waszej Świątobliwości za Waszą odwagę przybycia tutaj, do nas, do tego naszego umęczonego kraju, na ziemię tak pełną przemocy – powiedział hierarcha. Podziękował Ojcu Świętemu za wizytę „w tym miejscu niekończących się dysput, spustoszeń i cierpień ludzi” oraz za „uczynienie tego w czasie pandemii i kryzysów globalnych”. Dostrzegł w tym ukonkretnienie słów Chrystusa: „Nie lękajcie się” i wyraził przekonanie, że „Chrystus i papież są z nami”, a papieska „odwaga płynie w nas”.
W papieskiej mszy św. uczestniczyło 10 tys. osób. Było to jedyne masowe wydarzenie podczas pielgrzymki do Iraku. Maseczki nie były obowiązkowe, dlatego niewiele osób miało w czasie liturgii zasłonięte usta i nos. Nie wszyscy uczestnicy przestrzegali też zasad dystansu społecznego. Ze stadionu papież odjedzie na lotnisko, z którego samolotem powróci na nocleg do Bagdadu. Jutro papież powróci już do Rzymu.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
| Zobacz także |
| Wasze komentarze |





Wiadomości
Wideo
Modlitwy
Sklep
Kalendarz liturgiczny