Gangster, który został charyzmatykiem

Był daleko od Boga. Kradł, należał do gangu i zawsze wpakowywał się w kłopoty. Pewnego dnia jego życie totalnie się zmieniło.

Alan Ames jest Australijczykiem. Chociaż urodził się w głęboko wierzącej rodzinie katolickiej, szybko zszedł na złą drogę. W latach 80. Ames był szefem jednego z największych gangów w Londynie. Nadużywał narkotyków, alkoholu, a kradzieże i przemoc to była jego codzienność. Wszystko zmieniło się, gdy w 1993 r. w Adelajdzie w jego hotelowym pokoju pojawiła się zjawa, która zaczęła go dusić. „Odmów Ojcze nasz” – usłyszał w sumieniu. Modlitwa pomagała, ale kiedy tylko przestawał, zjawa powracała. 

Od tamtego czasu zaczęli odwiedzać go święci, a nawet Matka Boża i sam Jezus. Ames radykalnie się nawrócił i zaczął posługę charyzmatyka. Dzieli się wiarą z innymi, a na spotkania z nim przybywają prawdziwe tłumy. Charyzmatyk przyznaje, że najcenniejsza jest dla niego Eucharystia.

– Pełnia spotkania z Jezusem jest tylko w Eucharystii! Kiedy przyjmuję Jezusa, czuję, jakbym Go chłonął. On mnie przenika. Trudno to opisać, to najpiękniejsze chwile w życiu. Często ze szczęścia płaczę. Czuję radość, miłość, kiedy Jezus mnie dotyka. On przenika do mojego wnętrza. Nie da się porównać tego ani do wizji, ani do doświadczenia rozmów z Nim. Jedność z Jezusem w Eucharystii jest ponad wszystko. Chciałbym, aby każdy mógł tego doświadczyć. A tak nie jest, bo gdyby tak było, kościoły byłyby pełne od rana do wieczora – mówi Ames.

15 maja Alan Ames odwiedzi parafię pw. Chrystusa Króla w Poznaniu. To doskonała okazja, aby poznać bliżej historię tego człowieka i otworzyć się na Boże działanie za jego sprawą. Szczegóły dostępne są tutaj.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze