fot. Marcin Szwarc OMI

Gdańsk: w stałym konfesjonale odbywa się 50 tysięcy spowiedzi rocznie

Od 60 lat w kościele rektoralnym pw. św. Józefa w Gdańsku jest dostępny dla wiernych stały konfesjonał. To miejsce, w którym mieszkańcy miasta zawsze mogą otrzymać duchową pomoc.

– Mamy wpisane w konstytucje i reguły, że spowiadanie jest znaczącą częścią naszej posługi. Kazał nam to robić nasz ojciec założyciel. Duża liczba osób przystępujących do spowiedzi każdego dnia nie zniechęca nas, a wręcz przeciwnie – zachęca, żeby posługiwać – mówi przełożony gdańskiego klasztoru Krzysztof Czepirski OMI

Konfesjonał Gdańska

W dni powszednie spowiedź rozpoczyna się o godzinie 6.00 i trwa do godziny 18.00. W niedzielę można spowiadać się od 8.00.

– W konfesjonale cały czas siedzi któryś z ojców. Każdy z nas ma około dwóch godzin dyżuru dziennie we wszystkie dni roku. Nie ma takiego dnia, żeby konfesjonał u oblatów był nieczynny. Nazywają nas „konfesjonałem Gdańska” – wyjaśnia przełożony domu oblackiego.

Konfesjonał znajduje się w kaplicy wieczystej adoracji. Jest konfesjonałem szafowym. Można w nim usiąść lub klęknąć. Został wyłożony dźwiękoszczelnym materiałem. Ma klimatyzację. Jest przede wszystkim praktyczny. Oprócz codziennej spowiedzi u oblatów odbywa się także kierownictwo duchowe lub spowiedź generalna. Wtedy penitent umawia się na konkretną godzinę z ojcem spowiednikiem i spotykają się w rozmównicy.

fot. Marcin Szwarc OMI

Kościół wybrany

Nie ma dni, podczas których nikt nie przychodzi się spowiadać. Podczas dyżuru jednego z ojców pojawia się około dwudziestu penitentów.

– Obecnie przeżywamy rok jubileuszowy, bo stały konfesjonał w naszym kościele jest dostępny już od sześćdziesięciu lat. Przez to oblaci są w Gdańsku rozpoznawalni zarówno przez duchownych, jak i przez świeckich. Często otrzymujemy tego dowody i słyszymy: „Bardzo dziękujemy za możliwość spowiedzi, fajnie, że jesteście, nie wyobrażamy sobie, żeby was nie było” – opowiada oblat.

Funkcjonowanie stałego konfesjonału w Gdańsku wiąże się z adoracją Najświętszego Sakramentu. Trwa spowiedź, a równocześnie odbywa się adoracja. Niektórzy korzystają z niej przed spowiedzią, by dobrze się do niej przygotować, inni pozostają w kaplicy dłużej, by za spowiedź podziękować.

fot. Marcin Szwarc OMI

Codziennie w kaplicy odbywa się uroczyste nabożeństwo, które kończy adorację.

– Na nabożeństwo przychodzi dużo osób. Cenią one sobie u nas również liturgię. Nasz kościół nie jest parafią, nie ma nikogo, kto byłby do niego przypisany. Każdy, kto go do niego przychodzi, wybiera go sam. I rzadko się zdarza, że nie mamy, co robić. Dzisiaj, kiedy kończył się mój dyżur, w kolejce do spowiedzi czekało dziesięć osób. Usiadłem więc do drugiego konfesjonału, żeby nikt nie musiał długo czekać – mówi Krzysztof Czepirski OMI.

W takich sytuacjach znacząca jest funkcja ojca dyżurnego, którą pełni furtian. Ma on podgląd na kaplicę i jeżeli widzi, że jest więcej chętnych do spowiedzi, informuje o tym ojców, którzy przychodzą pomóc w spowiedzi.

fot. Marcin Szwarc OMI

Misjonarze Oblaci Maryi Niepokalanej przybyli do Gdańska zaraz po wojnie – w styczniu 1947 r. Otrzymali do odbudowy pokarmelitański zniszczony i spalony kościół oraz klasztor pw. św. Józefa – pierwotnie od roku 1357 mieścił się tu szpital, kaplica pw. św. Jerzego i klasztor. Kaplica, z czasem, w wyniku rozbudowy obiektu stała się częścią kompleksu klasztornego. W nim 27 marca 1945 r. żołnierze Armii Czerwonej spalili ponad setkę osób. Proces odbudowy trwał kilkadziesiąt lat. Od 1964 r. misjonarze oblaci otworzyli kaplicę wieczystej adoracji oraz zapoczątkowali całodzienną spowiedź, z której chętnie korzystają mieszkańcy miasta. Od roku 2000 kościół św. Józefa stał się sanktuarium Ofiar Nieludzkich Systemów. W 2019 r. uruchomiono w jego murach Oblackie Centrum Edukacji i Kultury, a w 2024 odrestaurowano dawną plebanię z miejscami noclegowymi. Mieszkający tu oblaci są zaangażowani w duszpasterstwo rekolekcyjne, sanktuaryjne, całodzienną spowiedź, a przy domu oblackim funkcjonuje ośrodek kulturalny. Aktualnym przełożonym domu jest o. Krzysztof Czepirski OMI.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze