George Orwell „1984”. Warto powrócić [RECENZJA]
Trudno pisze się recenzje książek z tzw. klasyki. Jednak warto do nich wracać. Nie wiem, czy to domena panów po czterdziestce a w zasadzie lepiej pisać przed pięćdziesiątką. Do tej „5” już czas powoli się przyzwyczajać, niczym przysłowiowa teściowa do piasku na plaży. W umyśle średniolatka jakiś czas temu zakiełkowała myśl, że warto wrócić i do tej szkolnej klasyki, z której pamiętam już niewiele, ale też do tej klasyki, którą czytało się dodatkowo, aby mieć o czym z innymi studentami porozmawiać, a nawet się z nimi posprzeczać: Orwell, Joyce, Sołżenicyn, Konwicki… Joyce’a i Konwickiego czytałem przez dziewczynę. Dokładnie. Zauroczony w córce polonisty widziałem kątem oka, co ona czyta i sam to czytałem, aby było o czym rozmawiać. A chciałem rozmawiać. Dziś ona jest doktorem literaturoznawstwa i pracuje w PAN-ie.
Fabuła jest znana. Wydawnictwo Zysk i S-ka obiektywnie zamieszcza streszczenie: „Napisana ponad siedemdziesiąt lat temu powieść w chwili wydania była złowrogą przepowiednią George’a Orwella dotyczącą zagrożenia, jakie niesie za sobą totalitaryzm. I chociaż rok 1984 już dawno minął, dystopijna wizja świata permanentnej wojny, w którym życie jednostki jest w całości podporządkowane władzom, kłamstwa zastępują prawdę, a samodzielne myślenie może być zbrodnią, jest nadal aktualna”. To prawda. Pewnie często się tak czujemy.
Tym, co jest tu nowe, jest tłumacz Jerzy Łoziński, który odszedł od utartych rozwiązań terminologicznych i oferuje świeże spojrzenie na kultowy tekst Orwella, podkreślając jego niesłabnącą aktualność również w dzisiejszych czasach. Zatem znajdziemy w tłumaczeniu nie tylko „Wielkiego Brata”, ale i „Dwie minuty hejtu”, „Zbrodniomyśli”, „Błogobóz”, „Telepacz”. No cóż, Ministerstwa Prawdy, Pokoju, Obfitości i Miłości zapraszają do lektury. Warto do niej powrócić, a może i zajrzeć po raz pierwszy. Daje do myślenia.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |