Gwałtowna sekularyzacja w Irlandii. To oni próbują ratować miejscowy Kościół
Holy Family Mission to ogromny, ale jednocześnie przytulny dom w Glencomeragh na południu Irlandii. To także miejsce, w którym co miesiąc spotykają się katolickie rodziny. Na co dzień uczą się tu młodzi ludzie, którzy już teraz stanowią awangardę misjonarzy w ewangelizowanej na nowo Irlandii.
Sama historia powstania tego ośrodka jest świadectwem działania Ducha Świętego. W 2016 r. nowo nominowany biskup diecezji Waterford i Lismore, Alphonsus Cullinan, spotkał się z Maurą Garrihy, Patrickiem Reynoldsem i o. Patrickiem Cahillem. Przedstawili oni pomysł na stworzenie miejsca, które miało kształcić młodych misjonarzy i umożliwiać młodzieży rozwój duchowy, jednocześnie zapewniając zakwaterowanie i naukę na poziomie policealnym. Szczegółowy plan utworzenia takiego miejsca był w zasadzie gotowy. Brakowało jedynie budynku lub ośrodka, gdzie Holy Family Mission mogłoby zostać ulokowane. Biskup Cullinan wysłuchał trójki młodych zapaleńców i obiecał otoczyć projekt modlitwą oraz aktywnie szukać dla nich miejsca.
Wiara to nie przeszłość
Okazało się, że szukanie wcale nie było konieczne. Zaledwie dwa dni później u biskupa pojawił się o. Joseph O’Reilly, przełożony zgromadzenia zakonnego Rosminian. Nic nie widząc o spotkaniu sprzed dwóch. dni o. O’Reilly oznajmił, że zakonnicy opuszczają swoją dotychczasową siedzibę w Glencomeragh i chcieliby przekazać budynek wraz z otaczającymi go ogrodami na potrzeby diecezji. Oczywiście okazało się, że dom w Glencomeragh to idealne miejsce dla Holy Family Mission. I tak we wrześniu 2016 r. do nowo utworzonego ośrodka trafili pierwsi studenci, z których każdy ma swoją własną historię, własne plany, ale których łączy jedno – chęć niesienia Irlandczykom Dobrej Nowiny oraz pokazania swoim rówieśnikom, że wiara w Boga to nie domena pokolenia ich dziadków. Dla nich wiara jest żywa, obecna w każdym aspekcie ich życia i tak bardzo potrzebna irlandzkiej młodzieży, często zagubionej w nowoczesnym, zsekularyzowanym świecie.
– Jestem w Holy Family Mission, ponieważ od dawna odczuwałam potrzebę bliższej relacji z Bogiem. Chciałam dzielić się swoją wiarą z innymi. Przez ten rok moja wiara nie tylko została wzmocniona, ale wzrosła także moja samoocena i pewność siebie. Sama jestem zadziwiona, że potrafię stanąć i mówić do sali pełnej ludzi. A przecież jeszcze niedawno byłabym w takiej sytuacji sparaliżowana i nie wydusiłabym z siebie słowa – mówi Anita, która ukończyła właśnie pierwszy rok nauki. – Najbardziej chyba lubię spotkania rodzin, podczas których opowiadamy o Bogu, o Jezusie i o świętych dzieciom i młodzieży. To daje mi poczucie sensu nauki i działania na rzecz społeczności katolickiej w Irlandii – przyznaje.
Poznajmy się
Organizowane od dwóch lat spotkania, o których wspomina Anita, to nie tylko okazja do wspólnych modlitw i uczestniczenia w rekolekcjach, ale przede wszystkim możliwość poznania innych katolików i pokazania dzieciom, że życie zgodne z przykazaniami nie jest niczym wyjątkowym.
– Dla mnie ważne, by pokazać dzieciom, że modlitwa i życie w wierze jest normalne, i że nasza rodzina nie jest jakaś dziwna. Jednym z powodów, dla których tutaj przyjeżdżam, jest możliwość spotkania z ludźmi o podobnych poglądach i wartościach. Moje dzieci mają okazję poznać rówieśników, którzy otwarcie mówią o swojej wierze – mówi Avala z pobliskiego Dungarvan.
Błyskawiczna sekularyzacja
W ciągu dwóch ostatnich lat spotkania stały się tak popularne, że niektórzy dojeżdżają na nie z Dublina czy Limerick położonych o dwie-trzy godziny jazdy od Glencomeragh. Jest to o tyle zrozumiałe, że dla wielu rodzin to jedyna okazja do spotkania ludzi wyznających podobne wartości i postrzegających świat w podobnych kategoriach. W wielu miastach i miasteczkach Irlandii na próżno szukać chrześcijańskich społeczności czy chociażby grup modlitewnych. W tym do niedawna silnie katolickim kraju następuje gwałtowna sekularyzacja, a Kościół katolicki staje się celem zmasowanych ataków mediów i polityków.
Ratują irlandzki Kościół
Księża misjonarze, przyjeżdżający między innymi z Polski, ale także z krajów tak egzotycznych jak Filipiny, próbują ratować irlandzki kościół stojący od kilkudziesięciu lat przed problemem braku powołań oraz coraz mniejszej liczby wiernych. Miejsca takie jak Holy Family Mission to także odpowiedź na ten kryzys. W tym roku już dwóch studentów zadeklarowało chęć pójścia w ślady ich duchowego przewodnika, o. Patricka Cahilla i wybrania stanu kapłańskiego. Wobec znikomej liczby nowych księży w Irlandii taka deklaracja jest niezwykle istotna. Motto ośrodka brzmi „Poznać, kochać i służyć Bogu”, a atmosfera tam panująca przyciąga młodzież nie tylko ze wszystkich zakątków Irlandii, ale także z innych krajów Europy. W tym roku wśród studentów jest Giacomo z Włoch, a rok temu naukę ukończyła Godelieve z Holandii, która tak wspomina dwa lata spędzone w Holy Family Mission:
– Jestem świadoma tego, że znacznie pogłębiłam swoją wiarę, ale przede wszystkim poznałam ludzi, których powołaniem jest bycie nowymi misjonarzami. Do tej pory traktowałam misje jako coś odległego, gdzieś w Afryce czy innych dalekich krajach. Dziś już wiem, że każdy z nas zostaje powołany do bycia misjonarzem, by na swój sposób zmieniać ten świat na lepsze. A Holy Family Mission pozwoliło mi jedynie odkryć moje powołanie do niesienia innym Dobrej Nowiny – podkreśla Godelieve.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |