Hamburg: policja pacyfikuje zamieszki
Niemiecka policja zlikwidowała w nocy z piątku na sobotę zorganizowaną przez lewicowych ekstremistów blokadę jednej z ulic w dzielnicy Hamburga Schanzenviertel. Podczas akcji zatrzymano ponad 100 osób. Protestujący zdemolowali okoliczne sklepy i splądrowali supermarket.
Kilkuset awanturników wzniosło na ulicy Schulterblatt barykady i podpaliło je. Część z nich, uzbrojona w płyty betonowe, koktajle Mołotowa i proce, przyczaiła się w okolicznych domach. Miejsce konfrontacji znajdowało się niedaleko okupowanego od lat teatru „Rote Flora” – ikony środowisk skrajnie lewicowych.
Przybyli na miejsce policjanci zostali obrzuceni kamieniami, butelkami i deskami. Próby rozpędzenia demonstrantów za pomocą armatek wodnych nie powiodły się.
Po północy do akcji wkroczyła jednostka antyterrorystyczna. Uzbrojenie funkcjonariusze przeczesywali dom po domu w poszukiwaniu sprawców zamieszek. Policyjne spychacze zlikwidowały barykady.
Rzecznik policji Tima Zill powiedział, że zatrzymano ponad 100 osób.
Podczas zamieszek splądrowano okoliczne sklepy, w tym jeden z supermarketów. Uszkodzone zostały bankomaty, powybijano szyby w lokalach znajdujących się na parterze. „Okolica wygląda jak podczas wojny domowej” – ocenił komentator telewizji N24.
Od godz. 6 rano służby miejskie rozpoczęły usuwanie skutków zamieszek. Około 60 pracowników hamburskich zakładów oczyszczania miasta sprząta okolicę. Przywrócony został ruch metra.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |