Fot. pixabay/Simon

Himalaiści zostawiają bakterie na Mount Everest

Nie tylko ślady butów zostają po himalaistach na najwyższej górze świata. Na długo mogą pozostać po nich zamrożone drobnoustroje – informują naukowcy na łamach pisma „Arctic, Antarctic, and Alpine Research”.

Przełęcz Południowa to miejsce między szczytami Mount Everest i Lhotse. Prowadzi z niej najłatwiejsza droga na najwyższą górę świata, dlatego liczne wyprawy rozbijają na przełęczy ostatni, czwarty obóz przed atakiem szczytowym.

Okazuje się, że oprócz wielu innych pozostałości, himalaiści zostawiają tam również swoje zamrożone drobnoustroje, które mogą w tym miejscu przetrwać dekady, jeśli nie wieki.

„Wystarczy tak naprawdę, że ktoś kichnął lub zakaszlał” – opisuje prof. Steve Schmidt z University of Colorado w Boulder (USA).

>>> Naukowcy stworzyli bakterie-cyborgi, które mają atakować komórki nowotworowe

Naukowcy przeprowadzili sekwencjonowanie DNA drobnoustrojów pobranych z okolic szczytu Mount Everest. Nie byli zaskoczeni znalezieniem drobnoustrojów na przełęczy. Zaskoczyło ich to, że mikroby, które przystosowane były do zupełnie innego środowiska, np. ciepła i wilgoci naszego układu oddechowego, były na tyle elastyczne, żeby przetrwać w stanie uśpienia w tak ekstremalnych warunkach.

Natrafiono m.in. na bakterie Staphylococcus (gronkowce) i Streptococcus (paciorkowce), występujące w ludzkiej jamie ustnej i nosowej.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze