Historia niezwykłego kapłana: ks. prałata Jana Marszałka
Postulator w procesie beatyfikacyjnym łodygowickiego proboszcza ks. Stanisław Mieszczak przypomina, że do starań, które doprowadziłyby do wyniesienia tego kapłana na ołtarze zachęcał sam Jan Paweł II. Zdaniem papieża Polaka, ks. Marszałek „głębią swego życia wewnętrznego i dobrocią pociągał ku sobie ludzi, budził zaufanie i ukazywał Boga”.
Pod koniec ub. roku bp Roman Pindel, zapowiadając rozpoczęcie przygotowań do procesu beatyfikacyjnego ks. Marszałka, zauważył, że liczni duchowni pochodzący z podżywieckiej wioski, rzesza księży wikariuszy, kilku biskupów i bardzo wielu wiernych zamierzają złożyć świadectwa o gorliwym i świętym życiu kapłana. Wyraził jednocześnie nadzieję, że kolejne etapy procesu doprowadzą do wyniesienia na ołtarze pierwszego błogosławionego za staraniem liczącej 27 lat diecezji bielsko-żywieckiej.
Zdaniem ks. dr. Stanisława Cadera, redaktora książki poświęconej ks. Marszałkowi pt. „Wielki człowiek małej ojczyzny” pamięć o niezwykłym kapłanie jest wciąż bardzo żywa wśród tych, którzy mieli okazję go spotkać. „On ciągle żyje w naszej pamięci i w naszych sercach, w naszym codziennym życiu i postępowaniu. Wiele z jego pracy pozostało w nas i sam tego doświadczam” – zauważył pochodzący z Łodygowic duchowny. Według ks. Cadera, życie i duszpasterzowanie byłego dziekana żywieckiego naznaczone było cierpieniem zarówno fizycznym, jak i duchowym w niełatwych czasach komunizmu.
Jan Marszałek urodził się 8 czerwca 1907 r. w Krzeczowie w ubogiej rodzinie rolników. Uczył się w gimnazjach w Myślenicach i Krakowie. Po maturze wstąpił w 1927 r. do krakowskiego seminarium. Święcenia kapłańskie przyjął 20 czerwca 1932. Jako wikariusz lub administrator pracował w parafiach w Poroninie, Spytkowicach koło Zatora, Skawinie, Andrychowie, Bachowicach. W 1951 został administratorem parafii pw. śś. apostołów Szymona i Judy Tadeusza w Łodygowicach. 2 lata później na skutek donosu niektórych parafian, którym nie podobało się, że kapłan walczy z plagą pijaństwa, musiał opuścić wioskę. Objął parafię Biały Kościół. W 1957 powrócił do Łodygowic, a 1966 został jej proboszczem. Z proboszczowskich obowiązków został zwolniony dopiero w 1984 r. Z powodu choroby otrzymał zezwolenie na odprawianie Mszy św. we własnym pokoju na plebanii. Tam także zmarł 16 maja 1989 r.
Po jego śmierci Jan Paweł II, który jako metropolita Krakowa wizytował łodygowicką parafię, przesłał telegram następującej treści: „W Panu żył Ksiądz Prałat Jan Marszałek, wieloletni pasterz w Łodygowicach i dziekan, i w Panu też umarł. Odszedł z prezbiterium krakowskiego gorliwy i mądry sługa Kościoła. Powszechnie znany i miłowany kapłan, który głębią swego życia wewnętrznego i dobrocią pociągał ku sobie ludzi, budził zaufanie i ukazywał Boga. Pośród wielu owoców jego niestrudzonej służby świadczą o tym liczne powołania kapłańskie i zakonne, jakie zrodziły się w Łodygowicach”.
W uznaniu za gorliwą pracę duszpasterską ks. Jan Marszałek otrzymał od papieża Pawła VI w 1976 r. tytuł prałata honorowego Ojca Świętego.
„O ile tylko zdrowie pozwalało, służył pomocą w konfesjonale. W tym czasie dwóch ministrantów – Władysław Cader i Paweł Flaka – służyli mu do Mszy świętej. Obaj później wstąpili do seminarium i zostali kapłanami” – zaznaczył Kachel i podkreślił, że centralną częścią dnia księdza prałata była Eucharystia. „Już od godziny 5 rano poprzez rozmyślania i brewiarz, na swoim stałym fotelu, przygotowywał się do niej. Ministrant w tym czasie przygotowywał ampułki, mszał i czasem lekarstwa, zawsze w milczeniu, aby nie zakłócać modlitwy. Potem pomoc w ubraniu szat liturgicznych. Z wielkim namaszczeniem czynił znak krzyża, by następnie ucałować humerał i stułę. Ministrant mówi: Najbardziej zwracałem uwagę na moment przeistoczenia i podniesienia. Do dziś pamiętam jego wzrok utkwiony w Ciało Chrystusa i Kielich z Krwią Przenajświętszą. Po Komunii trwaliśmy w milczeniu. Ksiądz Jan Marszałek modlił się, czasem długo zanim nastąpiła puryfikacja” (pochodzący z Łodygowic historyk Jacek Kachel w swym opracowaniu nt. życia ks. Marszałka)
Niewielka wioska Łodygowice na Żywiecczyźnie może pochwalić się około trzydziestoma żyjącymi kapłanami, którzy się tu urodzili. Księża wywodzący się z liczącej około 7 tys. osób miejscowości w Kotlinie Żywieckiej pracują w kilku diecezjach Polski oraz za granicą. Wielu z nich przyznaje, że do dziś prawdziwą inspirację stanowi dla nich postać dawnego proboszcza łodygowickiego.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |