Impas w rozmowach Kościół – rząd nt. lekcji religii w szkole [ANALIZA]
28 listopada w siedzibie Ministerstwa Edukacji Narodowej, odbyło się drugie posiedzenie Podkomisji ds. religii w szkole, powołanej przez Komisję Wspólną Przedstawicieli Rządu Rzeczpospolitej Polskiej i Konferencji Episkopatu Polski.
Z powodu braku porozumienia przedstawiciele Kościoła zapowiedzieli odwołanie się w trybie pilnym do Komisji Wspólnej Przedstawicieli Rządu RP i Konferencji Episkopatu Polski. W jakim kierunku zmierzać będą dalsze relacje na linii państwo Kościół i jakimi możliwościami dysponuje ma teraz Kościół oraz inne związki wyznaniowe? Z komunikatu ogłoszonego przez stronę kościelną wynika, że impas nastąpił m. in. na skutek nie przyjęcia przez stronę rządową kompromisowej propozycji ze strony Kościoła, zakładającej możliwość ograniczenia lekcji religii w szkole do jednej godziny tygodniowo, ale pod warunkiem, że zajęcia z religii lub etyki (do wyboru) staną się przedmiotem obligatoryjnym i udział w nim będzie obowiązkowy.
Wychowanie etyczne jest ważne
Przedstawiciele Kościoła uważają, że proponowany przedmiot (religia lub etyka) jest niezbędny, bo uczniowie potrzebują nauki o wartościach moralnych, niezależnie z jakiego systemu światopoglądowego jest ona wyprowadzana. Jest to główny argument, dla którego nauczanie religii jest obecne w publicznych systemach oświatowych 27 państw Unii Europejskiej i to niezależnie od stopnia ich laicyzacji.
„Wyszliśmy z konkretną propozycją kompromisową. Nasza argumentacja wypływa z głębokiego przekonania, że chodzi nam przede wszystkim o dobro ucznia, o jego wychowanie do wartości. To jest pytanie czy wychowanie etyczne jest ważne. Jeśli jest ważne to je wprowadzamy. Co do ilości godzin wykazaliśmy wolę ustąpienia” – tłumaczy bp Wojciech Osial w rozmowie z KAI, omawiając wczorajsze rozmowy w Ministerstwie Edukacji. „A skoro może być obligatoryjna edukacja zdrowotna to dlaczego nie może być obligatoryjnej etyki dla tych, którzy rezygnują z lekcji religii?” – pyta retorycznie.
Warto dodać, że przedstawiciele Kościoła tłumaczyli wczoraj, że obowiązkowe lekcje religii lub etyki rozwiążą dylemat, co zrobić w godzinach szkolnych z uczniami, którzy nie uczęszczają na religię. A tym właśnie min. Nowacka argumentuje swoją decyzję, że od przyszłego roku szkolnego religia będzie wyłącznie na pierwszej lub ostatniej godzinie zajęć. Szokiem dla kierownictwa MEN było ukazanie przez bp. Damiana Muskusa z Krakowa, że na południu Polski są regiony, gdzie 100% uczniów uczęszcza na religię, więc nawet przy obecnym systemie lekcje te mogą odbywać się w różnych godzinach i nikt nie będzie się włóczyć po korytarzu.
Ponadto strona kościelna po raz kolejny przypomniała, że uregulowanie przez Ministra Edukacji spraw dotyczących organizacji nauki religii w przedszkolach i szkołach – a więc także kwestii zapowiedzianego od września 2025 r. ograniczenia liczby godzin religii – wymaga działania „w porozumieniu z władzami Kościoła Katolickiego i Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego oraz innych kościołów i związków wyznaniowych” (art. 12 ust. 2 Ustawy o systemie oświaty). Potwierdza to wieloletnia praktyka po 1989 r. jak również wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 27 listopada 2024 r. Nie jest to jednak przyjmowane przez kierownictwo MEN.
Przedstawiciele Kościoła postulowali wczoraj także rozłożenie procesu ograniczania ilości lekcji religii na kilka lat, kierując się dobrem i prawami pracowniczymi obecnych nauczycieli religii. Jest ich 27, 1 tys. a w zdecydowanej większości są to ludzie świeccy, mający na utrzymaniu rodziny. Duża część z nich ma uprawnienia do prowadzenia przedmiotu Wychowanie do Życia w Rodzinie, ale przedmiot ten jest przez ministerstwo likwidowany.
Z powodu braku porozumienia przedstawiciele Kościoła zapowiedzieli odwołanie się w trybie pilnym do Komisji Wspólnej Przedstawicieli Rządu RP i Konferencji Episkopatu Polski.
Co jednak można zrobić dalej, jeśli porozumienie na tym szczeblu nie zostanie osiągnięte? Prof. Paweł Borecki z Uniwersytetu Warszawskiego tłumaczy, że jeśli np. prawa pracownicze grupy zawodowej nauczycieli religii będą naruszane, to nauczyciele ci mają prawo założyć własny związek zawodowy i odwołania się do sądów w Polsce a także do trybunałów europejskich, przede wszystkim do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Mogą to zrobić także rodzice wyznania katolickiego jak również same Kościoły.
Dotychczasowy „dialog”: konsultacje, ale bez porozumienia
Wiosną br. w Ministerstwie Edukacji został opracowany projekt rozporządzenia zmieniającego zasady organizacji lekcji religii, który został opublikowany 29 kwietnia. Przewidywał on możliwość tworzenia grup międzyoddziałowych lub międzyklasowych do 28 uczniów w klasach młodszych i do 30 w starszych. Łączenie mogłoby się dokonywać w przedziale klas I – IV oraz V – VIII, co oznaczałoby, że w jednej grupie mogliby być uczniowie różniący się wiekiem nawet 5 lat.
Minister Nowacka zamiast podjąć rozmowy z Kościołami i związkami wyznaniowymi w celu porozumienia się z nimi, zapowiedziała jedynie konsultacje, które miały być przeprowadzone do końca maja.
Konferencja Episkopatu Polski powołała specjalny zespół roboczy pod przewodnictwem bp. Wojciecha Osiala, przewodniczącego Komisji Wychowania Katolickiego KEP, licząc, że respektowany będzie tryb rozmów przewidziany w ustawie oświatowej. Zespół ten spotkał się dwukrotnie w maju z przedstawicielami Ministerstwa Edukacji. Przewodniczący Komisji Wychowania Katolickiego KEP bp. Osial wskazywał, że Episkopat uważa za absolutnie niewłaściwe łączenie klas w ramach programowo różnych etapów edukacyjnych.
– Jak uczyć uczniów, gdy różnica wieku wynosi cztery, pięć lat? Z punktu widzenia pedagogiki i psychologii to jest niedopuszczalne. Jak realizować program, jak napisać podręczniki? – pytał retorycznie bp Osial, relacjonując dla KAI spotkanie w ministerstwie.
Podczas rozmów z przedstawicielami MEN ostrzegano, że planowane zmiany spowodują także „dotkliwy społecznie skutek” w postaci zwolnienia z pracy dużej liczby nauczycieli. Na żadne proponowane zmiany się nie zgodzono, nie podpisano wspólnego protokołu, natomiast strona kościelna zaapelowała o przestrzeganie art. 12 ustawy z 1991 r. o systemie oświaty, która nakłada obowiązek porozumienia się z Kościołami.
Podobnie za “niekorzystny, a nawet dyskryminujący uczniów z mniejszych liczebnie kościołów i związków wyznaniowych” uznał propozycję MEN zwierzchnik Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w RP bp Jerzy Samiec. W piśmie do minister Barbary Nowackiej zwierzchnik polskich luteran wniósł o “odstąpienie w projektowanej nowelizacji od możliwości organizowania lekcji religii w grupach międzyklasowych, obejmujących uczniów z klas I-III albo IV-VIII”. Tłumaczył, że wprowadzenie rozporządzenia „spowoduje znaczny spadek jakości nauczania, na którym nam zawsze bardzo zależy, a także pogorszy warunki nauki uczniom, którzy chcą brać udział w tych zajęciach”. Propozycje MEN skrytykowały też inne Kościoły i związki wyznaniowe, które wzięły udział w konsultacjach. Nie nastąpiło też porozumienie z żadnym z nich. Niektórym zaproponowano rozmowy wyłącznie w trybie on-line, co było ewidentnym wyrazem lekceważenia.
W komunikacie z czerwcowego zebrania plenarnego Episkopatu biskupi uznali działania podejmowane przez MEN za „niesprawiedliwe i krzywdzące”. Przypomnieli, że wszelkie zmiany w tym zakresie powinny być dokonywane na drodze dialogu, w porozumieniu z Kościołami i związkami wyznaniowymi. Zapowiadane zmiany określono jako “niezgodne ze standardami europejskimi”.
Minister Nowacka idzie w zaparte
1 sierpnia w Dzienniku Ustaw zostało opublikowane rozporządzenie Ministra Edukacji z 26 lipca 2024 r. „zmieniające rozporządzenie w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach”, z zapowiedzią obowiązywania od 1 września br. Nie uwzględniono w nim postulatów Kościołów, dokonano tylko pewnych kosmetycznych modyfikacji. Podzielono drugi etap edukacyjny w ten sposób, że nie można będzie łączyć klas IV – VIII, jedynie IV – VI oraz VII i VIII. A zamiast maksymalnej liczby 30 uczniów w grupie zajęciowej przewidziano 28, a w młodszych klasach 25.
Komisja Wychowania Katolickiego KEP 5 sierpnia wyraziła sprzeciw wobec rozporządzenia. Podkreślono, że „proponowane zmiany dotyczące łączenia klas są krzywdzące czy wręcz dyskryminujące, naruszają prawo oświatowe i zasadny pedagogiczne”.
Jak podkreślił w wywiadzie dla KAI z 12 sierpnia br. prof. Paweł Borecki, min. Nowacka nie zawierając porozumienia z Kościołami, w ewidentny sposób złamała obowiązującą ustawę o systemie oświaty, a jej rozporządzenie kwalifikuje się do zaskarżenia do Trybunału Konstytucyjnego. Tłumaczył, że zawarty w ustawie termin „w porozumieniu” oznacza, że organ wydający rozporządzenie musi uzyskać aprobatę innego organu lub innego podmiotu, jeśli przewiduje się taki podmiot. A w tym wypadku są to zainteresowane Kościoły i inne związki wyznaniowe. Minister edukacji postąpiła też niezgodnie z rozporządzeniem premiera z 2002 r. w sprawie „Zasad techniki prawodawczej”. Naruszyła w konsekwencji fundamentalną konstytucyjną zasadę legalizmu czyli praworządności, stanowiącą, iż organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa.
Wniosek do TK
22 sierpnia br. Kościół katolicki i Kościoły zrzeszone w Polskiej Radzie Ekumenicznej złożyły odrębne petycje do Sądu Najwyższego. Obie petycje zawierały podobne zastrzeżenia oraz prośbę o wystąpienie z wnioskiem do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie zgodności trybu wydania rozporządzenia z innymi aktami prawnymi.
W odpowiedzi na te petycje I Prezes Sądu Najwyższego wystąpiła z wnioskiem do TK o zbadanie konstytucyjności znowelizowanego rozporządzenia MEN. Zarzuciła zaskarżonemu rozporządzeniu niezgodność w całości z art. 25 ust. 3 Konstytucji RP „polegającą na naruszeniu konstytucyjnej zasady konsensualnego sposobu regulowania relacji między państwem a kościołami i innymi związkami wyznaniowymi”. Ponadto wykazała niezgodność z art. 12 ust. 2 ustawy o systemie oświaty w związku z art. 2 i 7 Konstytucji RP „polegającą na określeniu warunków i sposobu organizacji nauki religii w sposób niezgodny z treścią delegacji ustawowej”.
A jeśli chodzi o organizowanie nauki religii w grupach międzyoddziałowych lub międzyklasowych obejmujących dzieci z różnych poziomów nauczania, to Prezes SN widzi tu niezgodność z art. 53 ust. 3 (prawo rodziców do zapewnienia dzieciom wychowania i nauczania moralnego i religijnego zgodnie ze swoimi przekonaniami) w związku z art. 48 ust. 1 Konstytucji RP (prawo rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami).
We wniosku wskazano także na niezgodność z art. 12 ust. 1 Konkordatu między Stolicą Apostolską i Rzecząpospolitą Polską, w którym mowa jest o gwarancjach ze strony Państwa, iż uznając prawo rodziców do wychowania religijnego dzieci i zasadę tolerancji, zapewni w szkołach różnego typu prowadzonych przez siebie zgodnie z wolą zainteresowanych naukę religii w ramach planu zajęć.
29 sierpnia TK wydał postanowienie zabezpieczające, zawieszające stosowanie przepisów rozporządzenia z 26 lipca do czasu ostatecznego orzeczenia Trybunału. Min. Nowacka jednak je zignorowała.
Wznowienie prac Komisji Wspólnej
Po wielu miesiącach postulatów ze strony Kościoła o zwołanie (działającej od ponad 60 lat) Komisji Wspólnej Przedstawicieli Rządu i Episkopatu, 16 października doszło do jej spotkania w Kancelarii Premiera, po raz pierwszy za rządów obecnej koalicji. Posiedzeniu współprzewodniczyli Tomasz Siemoniak, minister Spraw Wewnętrznych i Administracji i abp Józef Kupny, metropolita wrocławski, zastępca przewodniczącego KEP.
Oprócz tematu religii w szkole, pojawił się drugi, dotyczący zapowiedzianej przez premiera Donalda Tuska likwidacji Funduszu Kościelnego i zastąpienia go innymi rozwiązaniami. Efektem spotkania było powołanie podkomisji ds. religii w szkole w celu pracy nad rozwiązaniami w tym zakresie oraz drugiego zespołu ds. Funduszu Kościelnego. Co do tego ostatniego, to rząd nie wyznaczył dotąd swych przedstawicieli. Zdaniem strony kościelnej rozmowy na tematy Funduszu powinny toczyć się na forum komisji konkordatowych.
7 listopada w gmachu Ministerstwa Edukacji Narodowej, spotkała się Podkomisja ds. religii w szkole powołana przez Komisję Wspólną. Podkomisję tworzą: ze strony kościelnej Sekretarz Generalny Konferencji Episkopatu Polski bp Marek Marczak, przewodniczący Komisji Wychowania Katolickiego Konferencji Episkopatu Polski bp Wojciech Osial, bp Damian Muskus OFM i ks. prof. Piotr Stanisz, a ze strony państwowej przewodniczy jej min. Barbara Nowacka.
Przedmiotem spotkania były proponowane przez Ministerstwo Edukacji Narodowej zmiany w organizacji lekcji religii w szkołach i przedszkolach. Strona rządowa przedstawiła sugestie konkretnych rozwiązań, strona kościelna zgłosiła do nich swoje uwagi.
W czasie dyskusji poszukiwano takich rozwiązań, które byłyby możliwe do zaakceptowania przez obydwie strony. „Obydwie strony – jak stwierdza oficjalny komunikat – zadeklarowały wolę kontynuacji rozmów oraz wolę porozumienia”.
TK stwierdza niekonstytucyjność działań min. Nowackiej
27 listopada Trybunał Konstytucyjny orzekł, że zaskarżone przez Sąd Najwyższy znowelizowane rozporządzenie MEN ws. organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach jest w całości niezgodne z ustawą o systemie oświaty i Konstytucją. Zdaniem TK, resort edukacji przygotowując zmiany w prawie oświatowym dotyczących lekcji religii, nie spełnił zapisanego w stosownych aktach prawnych wymogu działania w porozumieniu z Kościołami i innymi związkami wyznaniowymi.
W ocenie TK, tryb wydania rozporządzenia przez MEN „stanowi naruszenie art. 25 ust. 3 Konstytucji, to jest zasady konsensualnego sposobu regulowania relacji między Państwem a Kościołem”. Naruszono też upoważnienie zawarte w art. 12 ust. 2 ustawy o systemie oświaty, „gdyż Minister Edukacji wydał rozporządzenie jednostronnie, ignorując stanowiska przedstawicieli Kościoła katolickiego i innych Kościołów oraz związków wyznaniowych”.
Dlatego TK orzekł, że rozporządzenie jest w całości niezgodne z art. 12 ust. 2 ustawy o systemie oświaty w związku z art 92 ust. 1, art. 25 ust. 3, art. 2 i art. 7 Konstytucji RP – „wskutek niezachowania właściwego trybu wydawania rozporządzenia, to jest braku działania w porozumieniu”.
Skład orzekający stanowili prezes TK Julia Przyłębska – przewodnicząca, sędzia TK Krystyna Pawłowicz – sprawozdawca i sędzia TK Bogdan Święczkowski. Orzeczenie zapadło jednogłośnie.
Impas w rozmowach
Dzień później, 28 listopada miało miejsce kolejne spotkanie Podkomisji ds. lekcji religii w szkole. Wbrew zapowiedzi przedstawicieli MEN z 7 listopada, że dążyć będą do wypracowania porozumienia, okazało się, że na tym szczeblu nie ma na to szans. „Z powodu braku porozumienia przedstawiciele Kościoła zapowiedzieli odwołanie się w trybie pilnym do Komisji Wspólnej Przedstawicieli Rządu RP i Konferencji Episkopatu Polski” – czytamy w komunikacie.
Spotkanie Komisji Wspólnej będzie miało charakter rozstrzygający co do możliwości porozumienia z Kościołem katolickim. Zarazem musi odpowiedzieć na pytanie czy obecny rząd w relacjach z Kościołami i związkami wyznaniowymi zamierza przestrzegać prawa zagwarantowanego w Konstytucji, Konkordacie i innych ustawach. Przewidują one konsensualny tryb podejmowania decyzji, czyli za porozumieniem obu stron. Jeśli do żadnej formy porozumienia nie dojdzie, Kościół i inne związki wyznaniowe staną przed dylematem, czy aby nie przyszedł czas odwołania się do trybunałów europejskich.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |