fot. Pixabay

Jak dojść do duchowej pełni?

Rabin Nachman urodził się w 1772 r. w Międzyborzu – małym ukraińskim miasteczku, jako prawnuk rabina Izraela Baalszema, twórcy ruchu chasydzkiego. W ciągu swego krótkiego życia osiągnął wyżyny duchowej mądrości – pisze Szymon Zadumiński, poznański podrabin.

Był za pan brat z najzawilszymi naukami mistyki kabalistycznej, a zarazem mocno stał nogami na ziemi. Nauczał o uczciwości, prostocie i wierze. Snuł niekończące się opowieści o księżniczkach, olbrzymach, żebrakach i cesarzach. Mówił o zdrowiu i duchowej pełni… o byciu człowiekiem żywym.

Rabin Nachman przyciągał do siebie i ludzi prostych, i uczonych w piśmie, którzy widzieli w nim „swego rabina”, główne źródło duchowego wsparcia i przewodnictwa. Nawet po śmierci w 1810 r. jego wpływy nie osłabły. Jego nauki rozpowszechniano na piśmie i przekazywano z ust do ust, a uczniowie zachowali zwyczaj sięgania do nich w poszukiwaniu wskazówek i duchowego natchnienia. Impuls, który od niego wyszedł, nadal działa. Jego niezwykły optymizm i ziemska mądrość uczyniły z niego jednego z najczęściej cytowanych i studiowanych myślicieli żydowskich.

Żył w czasie, który należałoby określić jako jeden z najważniejszych punktów zwrotnych w historii ludzkości. Lata jego życia obejmowały początki rewolucji przemysłowej, rewolucję francuską i amerykańską wojnę o niepodległość. Tworzyli wtedy Goethe, Kant, Byron, Beethoven i Mozart. W czasach gwałtownej zmiany postawy wobec świata, w czasach, które miały przynieść wielki rozwój rozumu, ale także głębokie zwątpienie, mądry rabin Nachman przyglądał się nadchodzącej epoce, mówiąc:

– Zdradzę wam pewien sekret. Wielki ateizm przychodzi na świat…

Jak dobrze to widzimy teraz – po upływie niemal dwustu lat! Zwracając się ku epoce, którą miało zdominować uczucie pustki, rabin Nachman stworzył uniwersalną doktrynę, która przemawia tak do poszukujących wyżyn ducha, jak i do zwykłych, szarych ludzi, borykających się z problemami codziennego życia. Jego przesłanie – przesłanie radości i nadziei – mówi, że nawet tam, gdzie czarna otchłań jaźni wydaje się nam najbardziej nieprzenikniona, iskierki światła czekają na uwolnienie. Te słowa natchnienia docierają do ludzi każdej wiary, także i tych, co wierzą-nie-za-bardzo, a nawet takich, którzy nie wierzą w nic.

Zawarta w skarbnicy poniższych aforyzmów recepta na zdrowie i pełnię życia obejmuje także i to, co zwiemy dziś „pozytywnym myśleniem”, jak również zasadę, by doszukiwać się dobra w bliźnich – a wszystko zgodnie z naczelną zasadą życia „w harmonii”, czy też „zestrojeniu” z Bogiem i światem. Tym, którzy podążają naprzód, w „duchowej wędrówce” ku pełni własnego „ja”, rabin Nachman radzi rozwijać świadomość siebie, łączyć rozum z mądrością serca i odnajdywać siłę w „wierze, prostocie i prawdzie”. Wreszcie zachęca nas, byśmy – chcąc „otworzyć bramy nieba” – otworzyli najpierw bramy naszych serc i umysłów.

Dla rabina Nachmana „żyć w harmonii” oznaczało mieć świadomość – świadomość przemijającej natury tego świata i wieczności tamtego. Pewnego razu rabin Nachman spostrzegł przez okno jednego ze swych uczniów, który przechodził obok w wielkim pośpiechu.

– Czy spojrzałeś w niebo dziś rano? – zapytał rabin.

– Nie rabi, nie miałem czasu.

– Uwierz mi, za pięćdziesiąt lat wszystko, co tutaj widzisz, zniknie. Będzie inny jarmark – z innymi końmi, innymi wozami, a ludzie też będą inni. Ani mnie już tutaj nie będzie, ani ciebie. Powiedz mi zatem, co tu jest takiego ważnego, byś nie mógł spojrzeć w niebo?

Wiedz, że człowiek idzie przez życie po bardzo wąskiej kładce. A najważniejsze to się nie bać.

Nie zrób tego samego błędu co ci ludzie, którzy rezygnują z prób zmiany siebie, ponieważ czują, że ugrzęźli we własnych nawykach. Jeśli naprawdę zechcesz i potrafisz dostatecznie ciężko pracować, możesz je przełamać.

Wszystko na świecie – cokolwiek istnieje i cokolwiek się zdarza – jest próbą, która ma dać ci wolność wyboru. Wybieraj mądrze. W wolnej woli nie ma nic szczególnie tajemniczego. Robisz to, co chcesz zrobić i nie robisz tego, czego nie chcesz zrobić.

Pamiętaj, nic lepiej nie nadaje życiu pełni niż westchnienie z głębi serca.

Ucz się czekać. Jeżeli mimo najszczerszych wysiłków widzisz, że nie osiągasz swoich celów, bądź cierpliwy. Mając d wyboru akceptację i niepokój, wybierz akceptację.

Każdy początek wymaga od człowieka otwarcia nowych drzwi. Kluczem jest dar i czyn. Dawaj jałmużnę i czyń dobro.

Jesteś tam, gdzie są twoje myśli. Upewnij się, czy twoje myśli są na pewno tam, gdzie chcesz, żeby były.

Światowe pokusy są jak promienie słoneczne w ciemnym pokoju. Wydają się mocne, dopóki nie spróbujesz ich złapać. Przyjmij to ostrzeżenie – człowiek i pieniądze nie mogą pozostać na zawsze razem. Albo pieniądze zostaną odebrane człowiekowi, albo człowiek pieniądzom.

Kult pieniądza, podobnie jak kult bożków, wyrasta z braku zaufania do Boga. Im bardziej zostaje wykorzeniony, tym mocniej świat opromienia błogosławieństwo miłości Jedynego.

Stań się człowiekiem, dla którego zaspokajanie potrzeb ciała jest doświadczeniem duchowym. Niektórzy ludzie jedzą, aby mieć siłę do studiów nad Słowem Bożym. Inni, bardziej rozbudzeni duchowo, studiują Słowo Boże, alby dowiedzieć się, jak jeść.

Jeśli to możliwe, unikaj pośpiechu podczas jedzenia. Nawet będąc w domu, staraj się nie jeść łapczywie. Jedzenie to akt uświęcający. Wymaga pełnego uczestnictwa umysłu.

Najwyższy pokój to pokój pomiędzy przeciwieństwami. Pamiętaj o tym następnym razem, kiedy natkniesz się na kogoś, czyja obecność sprawia ci przykrość: zamiast zmierzać do najbliższych drzwi, szukaj sposobu, abyście obaj mogli się lepiej zrozumieć.

Bądź jak Bóg i nie doszukuj się w ludziach wad i słabostek. Wówczas będziesz żył w zgodzie ze wszystkimi.

Kiedy cię zapytają, jak ci się powodzi, a ty pomimo cierpienia i trudu odpowiesz „dobrze”, wtedy Bóg powie: „I to nazywasz dobrem? No to ja ci pokażę, co naprawdę znaczy <dobrze>!”.

Architekt świata nigdy nie robi dwa razy tego samego. Każdy dzień jest dniem zupełnie nowego stworzenia. Weź ile się tylko da z tego, co każdy nowy dzień ma do ofiarowania.

Duchowy rozwój można czasem porównać do jazdy przez wzgórza. Znajdź pociechę w uświadomieniu sobie, że droga w dół jest tylko przygotowaniem do drogi w górę.

Pamiętaj, nigdy nie zostanie postawiona przed tobą przeszkoda, która przerastałaby twoje możliwości.

***
Szymon Zadumiński jest podrabinem Gminy Żydowskiej w Poznaniu

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze