fot. youtube/prawdziwie o życiu

Jak stworzyć szczęśliwe życie z Bogiem? Recepta Agnieszki Maciąg

Agnieszka Maciąg. Dawniej to imię i nazwisko kojarzyłam z modelką i autorką książek kulinarnych. Dziś, m.in. za sprawą jej książki pt. „Słowa mocy”, jest zupełnie inaczej. 

Mniej więcej rok temu, gdy przeżywałam jeden z gorszych okresów w swoim życiu, moja kuzynka poleciła mi zajrzeć na Instagram Agnieszki Maciąg. Bardzo mnie to zdziwiło, jednak postanowiłam to sprawdzić. I bardzo pozytywnie się zaskoczyłam. 

Na Instagramie 

Jaka jest więc Agnieszka Maciąg na Instagramie? Mogłabym ją określić jako osobę dającą innym nadzieję na lepsze jutro. Bo Agnieszka niemal codziennie wstawia post z bardzo mądrymi słowami. Słowami, które podnoszą na duchu i często również przypominają, że nawet, gdy czujemy się samotni, to zawsze jest z nami Bóg.  

>>> Piękna poranna modlitwa oddania

Najważniejsze słowa 

I właśnie taka – pełna nadziei i dobra – jest najnowsza książki Agnieszki Maciąg pt. „Słowa mocy” (Wydawnictwo Otwarte). Każdy kolejny rozdział tej książki to inne słowo, które, jak przekonuje autorka, ma wielką moc. I tak możemy przeczytać m.in. o uważności, odpuszczeniu, szczęściu, wolności, czy też o pasji życia.  

Agnieszka opisuje swoje wspomnienia związane z danym słowem, które jeszcze bardziej podkreślają jego wagę. Dużo więc w tej książce opowiada o swoim życiu – wspomina o pracy modelki, o związku, córeczce i… o wierze w Boga. W książce znajdziemy też wiele pięknych modlitw, które pozwolą nam dobrze rozpocząć każdy dzień. 

fot. Wydawnictwo Otwarte

Żyć z Bogiem i pasją 

O wierze z resztą Agnieszka opowiada dużo. I niemal na każdej stronie przypomina, jak pięknie może wyglądać nasze życie, jeśli w pełni Mu zaufamy. Świadczy o tym też jej historia i, chyba można tak to nazwać, przemiana. Przemiana, której doświadczyła i wciąż doświadcza. Postanowiła bowiem chociażby zrezygnować z dobrze płatnej etatowej pracy i zacząć zajmować się tym, co naprawdę lubi i co daje jej radość, czyli pisaniem książek.  

Zmieniła też swój styl życia – stała się rannym ptaszkiem oraz zaczęła ćwiczyć jogę. Jogę, która wbrew pozorom przybliżyła ją do Boga (a jeśli ktoś ma ku temu wątpliwości, to zapraszam do jednego z Q&A o. Adama Szustaka OP, w którym dominikanin opowiada o jodze). Jak to się stało? Joga pomogła jej uporządkować myśli, wyciszyć się i naprawić swoją relację z Bogiem. Wcześniej, gdy przechodziła największy kryzys w swoim życiu, jak sama przyznaje, nawet nie potrafiła się modlić i wręcz modliła się o… modlitwę.  

 

Historie dające nadzieje 

Można by pomyśleć, że Agnieszka Maciąg w „Słowach mocy” zawarła swoją biografię. Nic bardziej mylnego. Po prostu każda z opowiedzianych przez nią historii sprawia, że czytelnik zaczyna zauważać w swoim życiu piękno i doceniać to co ma. Książka ta przede wszystkim skłania do refleksji i do myślenia. A trzeba przyznać, że na rynku wydawniczym takich publikacji jest coraz mniej. 

Na duży plus zasługuje też sama szata graficzna „Słów mocy”. Bo książka ta jest wydana naprawdę dobrze i w pełni oddaje klimat tego, o czym pisze Agnieszka. Warto więc sięgnąć po tę pozycję, szczególnie podczas Adwentu – czasu, w którym przede wszystkim jesteśmy pełni nadziei i oczekujemy na ponowne przyjście na świat Jezusa. 

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Otwarte.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze