fot. unsplash

Jak to z postem bywało?

Okres Wielkiego Postu w Austrii, podobnie jak w wielu innych krajach europejskich, stał się czasem nowej refleksji nad problematyką ekologiczną, nad bardziej rozważnym obchodzeniem się człowieka z przyrodą, ze zwierzętami i roślinami. Zwrócił na to uwagę Thomas Dolezal, ekspert ds. liturgii i świąt kościelnych w archidiecezji wiedeńskiej.

Austriacki liturgista przypomniał, że praktyka postu znana była w chrześcijaństwie już od II w. W tamtym okresie przygotowaniem do Wielkanocy był dwudniowy post, który w II w. został przedłużony na cały Wielki Tydzień, a w sto lat później czterdziestodniowy okres przygotowań był już stałą tradycją i w tej formie utrzymał się do czasów współczesnych.

>>> Jak wygląda post w różnych religiach?

Nie zawsze jednak wierni bez oporów stosowali się do surowych wymogów, jakie stawiał przed nimi okres Wielkiego Postu. Jedna ze średniowiecznych reguł mówiła: „Przez 40 dni nie jedz mięsa, mleka, sera, jaj, smalcu i zasłoń święte miejsca chustą tak, by grzeszne oczy człowieka nie mogły widzieć Boga”. Ostrości tym i podobnym surowym regułom dodawały warunki, w jakich żyli ówcześni ludzie. Mieszkali oni w mało lub wcale nieogrzewanych pomieszczeniach, a spożywane mięso i tłuszcze były im niezbędne do życia. Ponadto i tak ciągle towarzyszyło im widmo głodu.

fot. pexels.com

Czas Wielkiego Postu był dla wielu okresem ciężkiej próby. Starano się więc niekiedy „obejść” surowe zasady i usprawiedliwiać ich łamanie. Jak odnotowano w kronikach, w niektórych średniowiecznych klasztorach uznano np. gęś za potrawę postną. Inną potrawą postną, uznaną przez papieża, była czekolada. Jak do tego doszło, opisał w swojej książce niemiecki teolog Manfred Becker Huberti. W 1569 r. biskupi meksykańscy posłali do papieża Piusa V do Rzymu swego wysłannika Girolamo di San Vincenzo. Papież miał zdecydować, czy pozyskiwany z cacahatl – owoców drzewa cacahaquahuitl napój o nazwie xocoatl można pić w okresie Wielkiego Postu. W tych czasach Sobór w Trydencie próbował zaostrzyć dyscyplinę w Kościele, w tym oczywiście i nakaz postu. Gdy papież skosztował gorącej czekolady, miał powiedzieć: „Potus iste non frangit ieiunium” (Ten napój nie łamie postu).

>>> Post eucharystyczny, czyli zatęsknić za Bogiem

Później, gdy wynaleziono sposoby konserwacji czekolady w postaci tabliczek i dzięki temu łatwo ją było rozprowadzać, wybuchł wielki spór miedzy jezuitami a dominikanami. Jedni byli za czekoladą, drudzy przeciw. Dopiero w 1662 r. decyzja kardynała zakończyła spór na korzyść czekolady. Austriacki liturgik podkreślił, że oczywiście stosowanie się do nakazów wielkopostnych zależy od każdego indywidualnie. „Dni pokuty otwierają nam bramę raju” – przypomniał tekst starego psalmu responsoryjnego. Dodał, że „brama jest otwarta, ale przejść przez nią musi każdy indywidualnie”.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze