fot. PAP/Darek Delmanowicz

Popiół. Symbol „pesymistyczny”

Posypywanie głowy popiołem w Środę Popielcową może kojarzyć się bardzo posępnie, ale tak naprawdę zachęca do nawrócenia, abyśmy mogli po śmierci cieszyć się wiekuistą obecnością przed obliczem Boga. 

Wypowiadane przez kapłana słowa: „Pamiętaj, że prochem jesteś i w proch się obrócisz” wręcz odpowiadają znanemu zwrotowi memento mori. Środa Popielcowa, czyli Popielec, rozpoczyna okres Wielkiego Postu, który jest nie tylko „przededniem” świętowania Chrystusowego zmartwychwstania, ale i szczególnym czasem wyrzeczeń i pokuty. Słowa o byciu prochem wskazują też na naszą kruchość, dlatego tak ważne jest przylgnięcie do Boga. Stąd istotne jest nasze nawrócenie, dlatego słyszymy: „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię”. Sam zwyczaj posypywania w Środę Popielcową głowy popiołem ma już blisko tysiącletnią tradycję, gdyż wprowadził go papież Urban II w 1091 r. na synodzie w Benewencie. Ponadto w tym czasie ustalono, że popiół, którego używa się do posypania głów, ma pochodzić z palm poświęconych w poprzednim roku w Niedzielę Palmową. Posypywanie głowy popiołem ma nam przypomnieć o konieczności podjęcia pokuty i o konieczności duchowego przygotowania się na świętowanie Wielkiej Nocy. 

Fot. pixabay

Znak pokuty 

Zwyczaj posypywania głowy popiołem to owoc praktyki pokutnej, którą od V w. rozpoczynano okres Wielkiego Postu. Wpierw posypywano nim głowy w poniedziałek, a od 604 r. w środę. Miał wtedy miejsce sakrament pokuty, ale pokuty publicznej. Po odbytej spowiedzi pokutnicy wychodzili przed kościół, wygnani z niego jak prarodzice z raju, a biskup wraz z prezbiterami sypał im na głowy popiół, parafrazując słowa z Księgi Rodzaju (3, 19): „Pamiętaj, człowiecze, że jesteś prochem i w proch się obrócisz; czyń pokutę, abyś miał życie wieczne”. Następnie kropiono wodą święconą pokutników i ich szaty pokutne, noszone przez nich w okresie Wielkiego Postu. Potem leżeli oni twarzą do ziemi, a lud zebrany w kościele śpiewał „Litanię do wszystkich świętych. W X w. coraz więcej wiernych dołączało do grona publicznych pokutników, dlatego wychodząc naprzeciwko tej rodzącej się praktyce, wspomniany papież ustanowił obrzęd posypywania głów popiołem, przyjęty w całym Kościele od 1099 r

>>> Franciszek pobłogosławił naszej akcji „Misjonarz na Post”

fot. PAP/Darek Delmanowicz

O znaczeniu „popielcowego” popiołu 

Popiół symbolizuje to, co jest materialne i doczesne. To, co przemija. Symbolizuje również pokutę, ale jest też znakiem ukrywającym tajemnicę początku ludzkiego istnienia, gdyż zgodnie z Księgą Rodzaju człowiek został stworzony przez Boga z prochu ziemi, czyli z tego, co materialne, najmniej znaczące, niezwykle ulotne i kruche. Popiół symbolizuje również nawrócenie i chęć powrotu do Boga. Jest także symbolem uniżenia. Taka symbolika popiołu, jako znaku pokuty, uniżenia, ale i uznania własnej klęski, weszła po części nie tylko do chrześcijańskiej tradycji, ale była znana już Żydom ery Starego Testamentu, starożytnym Grekom oraz Arabom. Kiedy ktoś posypywał sobie głowę popiołem lub czynił swoim posłaniem wypełniony nim worek, uniżał się, przepraszając w ten sposób za zło, jakie wyrządził. Posypywano sobie też głowę (ale i tarzano się w popiele, spano w nim i podrzucano popiół w górę) na znak żałoby, a gdy kraj przegrał wojnę – na znak smutku.

>>> Pustynia Judzka. To na niej diabeł kusił Jezusa

Środa Popielcowa w Timorze Wschodnim, Afryka, fot. EPA/ANTONIO DASIPARU

Chrześcijanin, słysząc słowa: „prochem jesteś i w proch się obrócisz” powinien zwłaszcza w okresie Wielkiego Postu bardziej sobie uzmysłowić, że nie jest nieśmiertelny. Jego kresem doczesnym jest śmierć, po której jego ciało obróci się w proch, a żyć będzie nadal jedynie dusza. W słowach wypowiadanych przez kapłana kryje się zatem i pewna przestroga, dlatego chrześcijanin powinien zmierzać nie tylko do jednorazowego oczyszczenia duszy (analogicznie: popiołu używano dawniej i do czyszczenia przedmiotów), ale do nieustannego trwania w łasce uświęcającej. Nie bez znaczenia w tym kontekście są następujące słowa skierowane przez Jezusa Chrystusa do grzesznych miast: „Biada tobie, Korozain! Biada tobie, Betsaido! Bo gdyby w Tyrze i Sydonie działy się cuda, które u was się dokonały, już dawno w worze i w popiele by się nawróciły” (Mt 11, 20-21). Można też mówić, „metaforycznie”, o wejściu w orbitę łaski Bożej jako o powstaniu z popiołu. Tradycja chrześcijańska nawiązuje tutaj do Feniksa, mitycznego ptaka, który co pięćset lat odradzał się ze swych popiołów na ołtarzu w Heliopolis. W epoce patrystycznej uczyniono Feniksa, ze względu na owo odradzanie się, symbolem powstającego z martwych Jezusa Chrystusa, który „utorował” nam drogę do naszego zmartwychwstania

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze