Jasna Góra: rozpoczęła się 33.Pielgrzymka Sybiraków
Na Jasnej Górze rozpoczęła się 33. Pielgrzymka Sybiraków, z którymi modlą się także przedstawiciele Rodziny Armii Andersa i Kościuszkowców oraz poznańskich harcerzy z czasów wojny. Spotkanie każdego roku jest wyrazem wdzięczności za ocalone życie i wyrasta z potrzeby przekazywania prawdy o bolesnej przeszłości.
– Od konfederacji barskiej aż po czasy stalinowskie drogą Golgoty Wschodu szło ponad 2 miliony Polaków – przypomniał podczas wieczornego Apelu Jasnogórskiego ks. prał. Zdzisław Banaś, krajowy kapelan Sybiraków i kustosz Sanktuarium Matki Boskiej Sybiraków w Grodźcu. Podkreślał, że zesłańcy znaczyli stacje tej drogi męczeństwem, cierpieniem, głodem i śmiercią. Kapłan dodawał, że „w białych krematoriach Syberii i miejscach innych zesłań nie brakowało też kapłanów – męczenników za wierność Bogu, Kościołowi i narodowi, podtrzymujących wiarę i nadzieję umęczonych skazańców”.
– Czy kiedyś dowiemy się ilu z nich zostało zamęczonych? – pytał kapelan Sybiraków, który zauważył też, że do dziś nie da się ustalić ilu z nich udawało się na Sybir dobrowolnie, aby być ze swoimi wiernymi i zanieść Boga tam, gdzie Go miało nie być.
>>> „Gdy mama wzięła obrazek Matki Bożej, Sowiet uderzył ją w twarz” – wspomnienia Sybiraków
Kapłan podkreślał, że był z nimi Bóg i była Maryja. Przypomniał słowa bł. ks. Jana Machy, zamordowanego podczas II wojny światowej w więzieniu przez Niemców, że Kościół jest niewzruszoną skałą pośród pożarów i burz wszystkich czasów. – Taką skałą i zbawieniem jest Chrystus i budowany na tej skale Kościół, nad którym Ty czuwasz Maryjo. Patrząc na Ciebie widzimy tę szczególną dłoń wyciągniętą do każdego z nas, byśmy ją przyjęli w tajemnicach różańcowych, byśmy trzymali się Ciebie i słuchali twojego Syna – mówił ks. Zdzisław Banaś, krajowy kapelan Sybiraków.
Szacuje się, że w latach 1940-41, w czasie czterech deportacji mieszkańców Kresów Wschodnich, mogło zostać wywiezionych w bydlęcych wagonach na „nieludzką ziemię” m.in. na Syberię, do Kazachstanu, Uzbekistanu, ok. 1,5 miliona osób. Ci, którzy ocaleli, próbowali przedostać się do Ojczyzny w ramach Armii Andersa wędrując przez Azję i Afrykę.
W Sanktuarium wymownym znakiem ich trudnej wędrówki jest Obraz Matki Bożej Wygnańców Tułaczy, który został umieszczony w Bastionie św. Barbary, w miejscu, które jest poświęcone „Golgocie Wschodu”. To obraz, który podzielił los Polaków pod radzieckim terrorem. Kiedy w 1939 r. Sowieci wtargnęli do kresowej osady Miłów na Podolu, ich „łupem” stał się także obraz Maryi, który znajdował się na ścianie Domu Ludowego. Sam wizerunek został podarty, a jego ramy sołdaci postanowili wykorzystać do portretu Stalina. Jeden z gospodarzy, świadek wydarzeń, zebrał zbezczeszczone szczątki i przechowywał je jak świętą relikwię. Gdy w 1940 cała wieś została wywieziona do tajgi, także obraz przemierzał bezkresne syberyjskie przestrzenie. Dotarł potem aż do Afryki.
W programie pielgrzymki Sybiraków m.in. dziś Msza św. w Kaplicy Matki Bożej i jutro (niedziela) Msza św. o godz.11.00 w Bazylice.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |