Jemen: 60 osób zginęło w nalotach arabskiej koalicji

Co najmniej 60 osób zginęło w nalotach koalicji pod wodzą Arabii Saudyjskiej na budynki publiczne, w tym prawdopodobnie ośrodek karny, znajdujące się na terytoriach Jemenu kontrolowanych przez ruch Huti – poinformowały siły bezpieczeństwa.

Agencje podają sprzeczne informacje: wcześniej informowały, że cel nalotów to kwatera główna sił bezpieczeństwa znajdująca się w mieście portowym Al-Hudajda nad Morzem Czerwonym, w której były ośrodki karne. Według agencji AFP chodzi jednak tylko o jedno więzienie oraz budynki publiczne, a EFE pisze o kompleksie budynków policyjnych.

Wśród zabitych są więźniowie oraz pracownicy ochrony, kilkadziesiąt osób jest rannych; w chwili nalotu w budynkach tych przetrzymywanych było co najmniej 120 więźniów – podaje EFE. Większość ofiar to przeciwnicy ruchu Hutich – podaje AFP powołując się na anonimowe źródła.

Według wcześniejszego bilansu zginęło co najmniej 30 osób.

Port i całe miasto Al-Hudajda opanowane jest przez siły szyickich rebeliantów z ruchu Huti, którzy w 2014 roku przejęli kontrolę nad stolicą Jemenu, Saną oraz znacznymi obszarami na północy kraju.

Do ataku doszło w dniu, kiedy prezydent Jemenu Abd ar-Rab Mansur Al-Hadi odrzucił proponowany przez ONZ plan pokojowy, mający zakończyć trwający od 2014 roku konflikt w kraju. Zdaniem prezydenta plan ten wynagradzał rebeliantów.

Jemen pogrążony jest w chaosie od 2011 roku, kiedy wieloletnim dyktatorskim rządom prezydenta Ali Abda Allaha Salaha położyła kres społeczna rewolta. Tylko południowa część kraju wraz z Adenem podlega rządowi popieranemu przez Arabię Saudyjską, Stany Zjednoczone i arabską koalicję sunnicką. Koalicja ta od marca 2015 roku zwalcza powiązany z Iranem ruch Huti, którego celem jest obalenie prezydenta Al-Hadiego i przywrócenia rządów Salaha.

W wyniku tego konfliktu ok. 7 tys. osób zginęło, 35 tys. zostało rannych, a ponad trzy miliony musiało opuścić swoje domy.

PAP (fit/ mok/arch.)

fot. ArmyAmber, pixabay.com

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze