Jestem, Który Jestem, czyli co?
Było już całkiem późno. Jak co dzień Mojżesz wypasał owce swojego teścia. Szedł ze stadem przed siebie i nawet nie zauważył, gdy znalazł się nieopodal góry Horeb. Przystanął, żeby odpocząć. Nagle jego oczom ukazała się wielka światłość. Zasłonił ręką oczy, a kiedy delikatnie ją opuścił zobaczył przed sobą krzew płonący, który – ku jego zdziwieniu – w ogóle się nie spalał.
”Wtedy Mojżesz powiedział do siebie: »Podejdę, żeby się przyjrzeć temu niezwykłemu zjawisku. Dlaczego krzew się nie spala?«. Gdy zaś Pan ujrzał, że [Mojżesz] podchodził, żeby się przyjrzeć, zawołał <Bóg do> niego ze środka krzewu: »Mojżeszu, Mojżeszu!«. On zaś odpowiedział: »Oto jestem«. Rzekł mu [Bóg]: »Nie zbliżaj się tu! Zdejm sandały z nóg, gdyż miejsce, na którym stoisz, jest ziemią świętą«” (Wj 3,3-5).Pan przedstawił się Mojżeszowi najpierw jako „Bóg Abrahama, Bóg Izaaka i Bóg Jakuba” (por. Wj 3,6), a na kolejne pytania odpowiedział: „»JESTEM, KTÓRY JESTEM«. I dodał: »Tak powiesz synom Izraela: JESTEM posłał mnie do was«. Mówił dalej Bóg do Mojżesza: »Tak powiesz Izraelitom: ‘JESTEM, Bóg ojców waszych, Bóg Abrahama, Bóg Izaaka i Bóg Jakuba posłał mnie do was. To jest imię moje na wieki i to jest moje zawołanie na najdalsze pokolenia«” (Wj 3,14-16).
Masło maślane
Wyrażenie „jestem, który jestem” (hebr. ehje aszer ehje) zwane jest przez logików idem per idem („to samo przez to samo”). Określenie to oznacza błędne koło definiowania, określanie jakiegoś wyrażenia za pomocą tego samego wyrażenia, przysłowiowe „masło maślane”. Ehje aszer ehje można równie poprawnie przetłumaczyć jako: „jestem, jaki jestem”, „jestem tym, kim jestem”, czy „jestem, bo jestem”. Co te słowa oznaczają? Zależy od tego, kto pyta. Można na nie popatrzeć prosto, zwyczajnie, bez zbytnich domysłów. Pan mówi Mojżeszowi: „Po prostu jestem, nie pytaj mnie o imię. Jestem, i to ci wystarczy”. Podobnie odpowiedział wcześniej Jakubowi: „Czemu mnie pytasz o imię?” (Rdz 32,30). Może być tak, że Bóg nie objawia swojego imienia, a już na pewno nie jest to takie imię, jak innych znanych wtedy bożków. „Jestem”, choć mówi coś o Bogu, to jeszcze więcej o Nim nie mówi. Może też dlatego, że w biblijnej tradycji „znać czyjeś imię” oznaczało „znać jego istotę”, a przecież Boga w ten sposób poznać się nie da.
Gramatyka
Tłumaczenia ehje aszer ehje nie ułatwia fakt, że w biblijnym języku hebrajskim czasy gramatyczne funkcjonują zupełnie inaczej, niż we współczesnych językach. Nie mamy „zwykłych” czasów przeszłego, teraźniejszego i przyszłego, ale mówimy o aspektach czasownika, które wskazują na różne fazy czynności. Najbardziej rozpowszechnione tłumaczenie „Jestem, który jestem” to odzwierciedlenie dosłownego przekładu św. Hieronima w Wulgacie (łacińskim tłumaczeniu Biblii): ego sum qui sum. Septuaginta (grecki przekład) tłumaczyła to jednak inaczej, podkreślając prawdę o odwiecznym istnieniu Boga: „Ja jestem ten będący”. Żydzi i protestanci pozostają czasem przy dosłowności „Ja będę, który będę”.
>>> Wejdź na Tabor z Mojżeszem i Eliaszem
Metafizyka Księgi Wyjścia
Dla filozofów natomiast „Jestem, który Jestem” odsłania metafizyczną definicję Boga. Chociaż słowo Boże nie zawiera filozoficznego pojęcia bytu to często używa się określenia „metafizyka Księgi Wyjścia”. Tego typu rozważania obecne były już u ojców Kościoła, św. Augustyn w traktacie „O Trójcy” pisał: „Tylko Boga możemy nazywać istotą (essentia). On bowiem jedyny jest naprawdę, ponieważ jest niezmienny, i to imię oznajmił swemu słudze Mojżeszowi, mówiąc: Jam jest, którym jest”. W szczególny sposób przyglądał się słowom „Jestem, który jestem” św. Tomasz z Akwinu i jego komentatorzy. Wykorzystując myśl i pojęcia metafizyki klasycznej Arystotelesa starał się wyjaśnić, co te słowa mówią o Bogu. Korzystał z metafizycznego rozróżnienia na istotę czegoś i istnienie. Wszystkie byty stworzone mają jakąś istotę, czyli to czym są, a oprócz tego, przysługuje im istnienie, czyli to że są.
>>> Biblia – Miejsce spotkania [MISYJNE DROGI]
W Bogu jest trochę inaczej. Słowa „jestem który jestem” oznaczają – zdaniem Tomasza – że istotą Boga jest Jego istnienie. W dziele Summa contra gentiles („Przeciw poganom”) próbował to wyjaśniać tak: „Samo istnienie przysługuje pierwszej przyczynie zgodnie z własną naturą, istnienie bowiem Boga jest Jego substancją. Co zaś komuś przysługuje zgodnie z jego własną naturą, może być właściwością innych tylko na sposób uczestnictwa; tak na przykład ciepło ognia jest właściwością innych ciał. A zatem samo istnienie przysługuje wszystkim rzeczom poza pierwszą przyczyną, przez pewne uczestnictwo. Co zaś przysługuje komuś przez uczestnictwo, nie jest jego substancją. Jest więc rzeczą niemożliwą, by substancja jakiegoś bytu poza pierwszą przyczyną była samym istnieniem. Stąd powiedziano w Księdze Wyjścia, że imieniem właściwym Boga jest: »Który jest«, gdyż tylko Jego właściwością jest to, że Jego substancja nie jest czymś innym od Jego istnienia”.
Przy człowieku
Imię Boga „Jestem, który jestem” – nie jest typowym imieniem, jednak coś objawia. Poza analizami gramatycznymi i filozoficznymi dociekaniami, może po prostu znaczyć, że Bóg jest z nami. „Jestem” wyraża zapewnienie o istnieniu ale nie (tylko) w sensie ontologicznym, istnienia Boga w ogóle. W czasach Mojżesza ateizm raczej nie był powszechny, wszyscy wierzyli w jakichś bogów, a ludzie, którzy nie uznawali żadnej siły wyższej, uważani byli za głupich. „Mówi głupi w swoim sercu: »Nie ma Boga«” (por. Ps 53,2). „Głupi z natury są wszyscy ludzie, którzy nie poznali Boga; z dóbr widzialnych nie zdołali poznać Tego, który jest, patrząc na dzieła, nie poznali Twórcy” (Mdr 13,1). Bóg więc podanym imieniem nie tyle podkreśla swoje abstrakcyjne istnienie, ale wskazuje na to, że po prostu jest przy człowieku. Niektórzy pozwalają sobie na tłumaczenie „Ja będę, jaki byłem”, czyli, że Bóg będzie zawsze towarzyszył narodowi wybranemu i człowiekowi, tak jak towarzyszył Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |