Czy Jezus istniał naprawdę?

Czy zdarzyło Wam się spotkać z osobą, która podważała fakt, że Jezus istniał naprawdę? Do dziś istnieją takie osoby – zobacz, jak im odpowiedzieć!

W ciągu dziejów pojawiało się wielu ludzi próbujących kwestionować istnienie Jezusa jako postaci historycznej. Ilekroć ten temat gdzieś się pojawia, przypominam sobie pierwszy rozdział „Mistrza i Małgorzaty” Michała Bułhakowa, gdzie sam diabeł przekonywał dwóch wykształconych literatów, że Chrystus naprawdę żył, a nie był jedynie mitem. Dziś historycy nie mają już wątpliwości co do historyczności Jezusa, pewność Jego istnienia jest mniej więcej taka sama jak pewność istnienia Cezara – to po prostu fakt.

Ewangelie
Skąd o tym wiemy? Z wielu historycznych źródeł, do których należy m.in. Biblia. Najlepszymi źródłami historycznymi są oczywiście ewangelie. Najstarsze rękopisy odnalezione w Qumran pochodzą z I wieku n.e., były zatem najprawdopodobniej spisywane przez naocznych świadków życia Jezusa. Ponadto odnalezione rękopisy ewangelii pochodzą z wielu miejsc, co oznacza, że tradycja ustna dość wiernie przechowała wspomnienia postaci Jezusa. Załóżmy jednak przez chwilę, że teksty chrześcijańskie są stronnicze i zaufajmy tylko tym, które nie tylko nie uznają Jezusa za Boga, ale też są Mu nieprzychylne.

„Dawne dzieje Izraela” Józefa Flawiusza
W dwudziestej księdze „Dawnych dziejów Izraela” żydowski historyk Józef Flawiusz żyjący w czasach tuż po Jezusie, wspomina o Nim pośrednio: „Festus już nie żył, a Albinus wyjechał; więc zwołał Sanhedryn i stawił przed sądem Jakuba, brata Jezusa zwanego Chrystusem, oraz kilku innych. Oskarżył ich o naruszenie prawa i skazał na ukamienowanie”. Fragment ten w opinii historyków jest wiarygodny, tzn. wyszedł spod ręki Józefa Flawiusza i nie jest podrobiony. W „Dawnych dziejach Izraela” Jezus pojawia się również po raz drugi, jednak te zapiski uznaje się za późniejsze.

Roczniki Tacyta
Historyczności Jezusa nie potwierdza oczywiście tylko jedno źródło, kolejnym historykiem, który wspomina Chrystusa jest rzymianin Tacyt. Około roku 115 n.e. pisze on tak:
„Aby zniweczyć hałaśliwe wieści, Neron podsunął winnych i na najbardziej wyszukane kary oddał tych, których ludność jako znienawidzonych z powodu ich zbrodni nazywa chrześcijanami. Twórca tej nazwy Chrystus za rządów Tyberiusza został przez prokuratora Poncjusza Piłata skazany [na śmierć]. Stłumiony wówczas zgubny zabobon znowu wybuchał i to nie tylko w Judei, źródle owego zła, lecz także w Mieście [Rzymie], dokąd wszystko, co wstrętne i hańbiące przybywa i praktykuje się”. O Jezusie wspominają również inni historycy rzymscy, tacy jak Swetoniusz i Pliniusz.

Źródeł wspominających Jezusa jest oczywiście więcej, ciągle trwa jednak dyskusja na temat ich autentyczności oraz czasu powstania. Wspomina się Go na przykład kilkukrotnie w Talmudzie lub w tak zwanym Telodocie Jeszu, które przedstawiając postać Jezusa w sposób bardzo stronniczy (Telodot Jeszu mówi o Jezusie jako o synu Żydówki zgwałconej przez legionistę parającego się magią), pośrednio potwierdzają Jego istnienie.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze