PAP/Jakub Kaczmarczyk

„Jezus zawołał nas na krańce świata!”. Czego młodzi doświadczyli na Lednicy 

Gest otwarcia oczu i przyjrzenia się rzeczywistości wokół zrobił ogromne wrażenie na wielu uczestnikach tegorocznej Lednicy. XXVI już Spotkanie Lednickie wysłało młodych „na krańce świata”. Misyjne powołanie wpisane jest w bycie uczniem Chrystusa.  

Przez dwa lata pandemia nie pozwalała na to, by młodzi mogli przybyć na Pola Lednickie. W tym roku wreszcie znów możliwy był ich przyjazd na Lednicę. Może nie było tłumów takich jak podczas najliczniejszych spotkań, ale i tak nie zabrakło młodych, którzy postanowili czerwcową sobotę przeznaczyć na spotkanie pod Bramą Rybą. Przejście pod tą konstrukcją było zresztą, jak zwykle, zakończeniem całego spotkania.

>>> „Idziemy na kolejne krańce”. Służba ZHR na spotkaniu młodych Lednica 2000 [PODKAST]

1997 – 2022  

Ci, którzy przybyli, nie żałują pobytu na Polach Lednickich. Udział w spotkaniu dał im wiele sił do dalszego dzielenia się wiarą z innymi –  „na krańcach świat”. Tak o swoim doświadczeniu pobytu w tym miejscu opowiada Marcin: „Ten dzień złączył 25 lat historii Lednicy. Lednicy, która potrzebowała «trudnej» miłości. W 1997 r. pierwsza Lednica odbyła się pod hasłem «Trzeba iść». W tym roku to hasło zostało doprecyzowane przez słowa «Na krańce świata». Ten sam krzyż, taka sama cisza, taki sam helikopter i te same słowa papieża – może dziś nawet bardziej aktualne. A całość prawdziwa i potrzebna, odpowiadająca na potrzeby czasu, stworzona przez młodych. To z Lednicy  popłynęło w tym roku wyjątkowe orędzie pokoju. Była radość, łzy, autentyczność młodych oraz Duch Pocieszyciel”.  

PAP/Jakub Kaczmarczyk

Przejrzyj 

Na Pola Lednickie przyjechał w tym roku także misjonarz z Kuby – brat Dawid. Tak wspomina swoją obecność w tym szczególnym miejscu: „W tym roku Lednica była wyjątkowa, spotkaliśmy się «na żywo» po dwuletniej przerwie, kiedy to nasz udział w Lednicy ograniczał się do formuły online. Dla mnie, jako dla misjonarza, czymś bardzo ważnym był temat: «Na krańce świata». Wyruszył z nami na Pola Lednickie ksiądz Waldemar ze swoją młodzieżą z Kijowa. Niezwykłe było dla mnie to spotkanie z Ukraińcami. Bardzo poruszył mnie gest przejrzenia i słowa kapłana, które do mnie bezpośrednio skierował: «Dawidzie, przejrzyj, idź na krańce świata». Uderzyło to nie tylko mnie, ale również młodych. Na Polach Lednickich można było usłyszeć płacz, a na twarzach uczestników zobaczyć szczęście, radość. Oczywiście nie zabrakło również tańca. Bardzo przeżyłem modlitwę o pokój w różnych językach. Cisza podczas adoracji i kulminacyjny punkt – Eucharystia – to było coś bardzo pięknego. To w młodych ludziach jest nadzieja Kościoła”. 

PAP/Jakub Kaczmarczyk

Miłość 

Paradoksalnie to we wspólnocie najtrudniej budować jedność. Różnimy się charakterami i wrażliwością. Jak w tym wszystkim odnaleźć samego siebie, a jednocześnie być częścią wspólnoty? Jedności podczas Lednicy mocno doświadczyła Asia: „Na ten moment Lednica to dla mnie jedno słowo: miłość. Oddając się Bogu i Jego woli, jesteśmy stali, umocnieni, silni, niezachwiani, pełni pokoju. Wystarczy zaufać – powiedzieć «Jezu, ufam Tobie», zdać się na Jego miłosierdzie. On woła nas na krańce świata! On woła nas do budowania mostów z innymi ludźmi: z bliskimi, z nieprzyjaciółmi, z obcymi, z Nim samym – z Tatą, który całym sobą kocha swoje dzieci i po ojcowsku trzyma je w swoich rękach. On wzywa nas do tego, co najtrudniejsze – do budowania relacji z samym sobą. Jak pisał o. Jan Góra, twórca Lednicy, «tam dotrzeć jest najtrudniej». Podczas tegorocznego spotkania czułam działanie Ducha Świętego. On potrafi ludzi zjednoczyć w miłości. Niezależnie od tego, jakimi językami mówimy, czy jesteśmy z Polski, z Ukrainy, czy z Kuby – byliśmy tam jedno. Jako jedno się modliliśmy i jako jedno spotkaliśmy się z Miłością. On woła nas do Miłości! Miłość Cię znajdzie”.

PAP/Jakub Kaczmarczyk

*** 

Spotkania Lednickie odbywają się od 1997 r. Co roku przyciągają tysiące młodych ludzi z całej Polski i nie tylko. Ich inicjatorem i wieloletnim organizatorem był o. Jan Góra, dominikanin z Poznania. Jego grób znajduje się przy ośrodku duszpasterskim na Lednicy. Dzieło o. Jana jest teraz kontynuowane przez dominikanów (w tym roku na czele z o. Tomaszem Nowakiem) i zaangażowanych lednicko młodych ludzi.

PAP/Jakub Kaczmarczyk
Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze