fot. wikimedia commons/By Ludovico Mazzanti (1686-1775) – http://www.turismosi.it/writable/risorse/santuario_san_giuseppe_da_copertino_osimo2ny.jpgreproduction of a painting by Ludovico Mazzanti (1686-1775), see http://www.santiebeati.it/immagini/Original/34750/34750B.JPG for authorship information, Domena publiczna, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=16678955

Justyna Nowicka: święty, patron tych, co mają w życiu pod górkę 

Święty Józef był maltretowany przez matkęco prawdopodobnie było przyczyną jego kłopotów z nauką, chorób i odrzucenia w środowisku. Z całą jego historią Bóg obdarzył go niezwykłymi darami duchowymi, a Kościół ogłosił go świętym, chociaż wyrzucano go z różnych zakonów. 

Święty Józef z Kupertynu w Polsce jest chyba najbardziej znany z tego, że… latał. Wpadał w ekstazy, w czasie których czasami unosił się bardzo wysoko, współbracia znajdowali go na drzewie. Może dlatego Watykan ogłosił go patronem lotników? Ale warto zwrócić uwagę też na historię jego życia. Może być ona pocieszeniem dla wielu osób. 

Trudne dzieciństwo 

Urodził się w 1603 r. Jego ojciec podżyrował kredyty innym osobom i wkrótce całą rodzinę sprzedano za długi. Matka stosowała przemoc. Najwyraźniej bliski był jej pogląd, że jeśli dziecko płacze, to należy je bić, żeby przestało. A Józef był bardzo wrażliwym dzieckiem i płakał często.  

Może dlatego mały Józef lubił chować się przed ludzkim wzrokiem. Towarzyszyły mu też niewyjaśnione choroby. Miał wrzody, opuchliznę. Być może miały podłoże psychosomatyczne. Kiedy był starszy dodatkowo sam siebie katował stosując ascezę bez umiaru. 

>>> Brat siostry biedy 

Nie nadaje się do zakonu 

Kilka razy próbował wstąpić do różnych zakonów. Wyrzucano go. Przyjęli go wreszcie franciszkanie konwentualni i umieścili na strychu. Miał problem ze zdawaniem egzaminów, a ten najważniejszy udało mu się zdać niemal przypadkiem. Egzamin był przed biskupem. Pojechał tam z mądrzejszymi od siebie kolegami, kiedy biskup miał przepytywać Józefa okazało się, że do biskupa przyszła przesyłka, która tak go zaabsorbowała, że już dalej nie dopytywał, ale zaliczył egzamin wszystkim. 

Habit św. Józefa z Kupertynu, fot. wikimediaCommons/ By Valentini17, CC BY-SA 3.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=7308573

Dziwny mnich 

Nie dość, że nie radził sobie w nauce, to jeszcze dziwnie się zachowywał. A może trzeba byłoby powiedzieć, że działy się z nim dziwne rzeczy. Kiedy widział piękny obraz, słyszał piękne słowo, podczas mszy świętej – wpadał w ekstazy. Unosił się wtedy w takiej pozycji w jakiej ekstaza go zastała: na klęcząco, siedząc czy też stojąc. Potrafił także wnikać, jakby wtapiać się w przedmioty. 

Wszyscy, którzy mieli z nim styczność zapamiętali, że wydawał bardzo przyjemny zapach. I to pomimo tego, że nie prał ubrań i nie dbał o dezynfekowanie ran. I nie tylko on tak pachniał, ale tą wonią przesiąkało wszystko, z czym Józef miał kontakt. 

Oczywiście jego zachowania nie przysporzyły mu prestiżu, ale bracia przypalali go, bili, dźgali, chcąc sprawdzić, czy jego ekstaza jest prawdziwa. Nieraz zamykano go w odosobnionej celi (raz nawet na 14 lat) albo robiono z niego „atrakcję” i sprzedawano gadżety perfumowane zapachem, który wydzielał. 

>>> 6 świętych, którzy mogli latać

Patron tych, co mają pod górkę 

Odrzucony przez swoją matkę. Niechciany w klasztorach. Uznawany za dziwaka, odtrącany i wyrzucany. Może być patronem tych, których społeczeństwo z jakiegoś powodu odrzuca, którzy cierpią na skutek przemocy i wyjątkowej wrażliwości.  

Józef wreszcie trafił tam, gdzie nikt go nie odrzuca ze względu na jego wrażliwość na sprawy duchowe, a umiejętność latania w ekstazie nikogo nie dziwi. W niebie to normalne. 

>>> Atrybuty świętych – czy rozpoznasz świętego? [QUIZ]

Modlitwa za wstawiennictwem św. Józefa z Kupertynu

Święty Józefie z Kupertynu, który umiłowałeś Ewangelię i Eucharystię,
Święty radości, Nauczycielu modlitwy, Patronie studentów, przyjmij z miłością moją modlitwę.
Ty, który w swoim życiu dzięki wielkiemu zaufaniu w Bożą pomoc zmierzyłeś się z wieloma trudnościami,
wstaw się za mną przed Panem, aby udzielił mi łaski, której tak bardzo potrzebuję.
Swoim przykładem pociągnij mnie, abym i ja potrafił wznieść się na wyżyny niebios świętości
i abym wraz z Tobą dziękował Bogu za Jego nieskończoną dobroć i miłosierdzie.
Niech Twoje wstawiennictwo wyjedna mi łaskę Boga, niech mi pomaga i wyprasza moc Ducha Świętego,
która mnie podtrzyma na długiej drodze życia, abym, tak jak ty, pozostał wierny Ewangelii.
Amen

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze