fot. pexels

Justyna Sprutta: historia choinkowej bombki 

Poprzedziły ją jabłka i orzechy. Choć jest najpopularniejszą ozdobą bożonarodzeniowego drzewka, niewielu zna jej historię. Mowa oczywiście o bombce choinkowej.   

Historia  bombki choinkowej zaczęła się w Niemczech w XIX w. Miał ją wynaleźć ubogi, pracujący w hucie szkła rzemieślnik Hans Greiner z Lauschy w Turyngii. Nie mógł pozwolić sobie, ze względu na koszt, na przystrojenie choinki jabłkami, orzechami, cukierkami, papierowymi ozdobami i świecami. Dlatego wydmuchał ozdoby ze szkła, po czym szklane kule powiesił na drzewku. Wpierw owa dekoracja bardzo spodobała się jego sąsiadom. Z czasem rzemieślnik wzbogacił się, a bombki zawędrowały poza granice Europy.  

>>> Prawdziwa historia bożonarodzeniowej choinki 

pexels

Jak bombka trafiła do Wielkiej Brytanii 

Pierwsze szklane bombki powstały w 1840 r., chociaż pierwsze wzmianki o takich bombkach i o wykorzystaniu drewnianych form do ich wytwarzania pojawiły się dopiero osiem lat później. Poza fabryką w Lauschy, od połowy XIX w. bombki były wytwarzane także w licznych, niewielkich, rodzinnych warsztatach. Z 1860 r. natomiast pochodzi najstarszy katalog ze szklanymi bombkami choinkowymi (obecnie w zbiorach Sonneberg Museum). Od 1860 r. do nadawania bombkom kształtu stosowano formy ceramiczne, pokrywając je następnie pyłem grafitowym. W 1870 r. bombki „powędrowały” poza granice Niemiec, trafiły najpierw do Wielkiej Brytanii. Do ich popularyzacji przyczyniła się angielska monarchini Wiktoria. Będąc córką Niemki i mając za męża bawarskiego księcia, pozostała wierna niemieckiej tradycji obchodzenia świąt Bożego Narodzenia. Już w 1848 r. „London Newsopublikowały rycinę ukazującą królewską rodzinę przy choince ozdobionej między innymi szklanymi bombkami. Po trafieniu do Wielkiej Brytanii, szklanych kul poszukiwano następnie w całej Europie, a około 1880 r. znalazły się i za oceanem, w Stanach Zjednoczonych Ameryki, do których przywiózł je zachwycony nimi Frank Winfield Woolworth, właściciel sieci tanich sklepów. Pierwszy zestaw bombek firmy Lauscha sprzedano w Ameryce za 25 dolarów. W tym samym czasie bombki, których centrum produkcji stała się Norymberga, dotarły też do Polski. Ponadto kilkadziesiąt lat po powstaniu w Niemczech pierwszej szkoły artystycznej, nauczającej kształtowania szkła w ogniu palnika (rok 1923 r.), otwarto w Miliczu, w połowie XX w., największą w Polsce manufakturę szklanych ozdób choinkowych. Działała do 2008 r., wytwarzała corocznie około miliona bombek o różnorodnych formach i w rozmaitych technikach zdobniczych. Co więcej, w 1956 r. niemiecki chemik Justus von Liebig dopracował metodę srebrzenia wnętrza bombki azotanem srebra, dzięki czemu zapewnił bombce nieprzejrzystość i wspaniały blask. Natomiast w 2013 r. wykonano pierwszą bombkę choinkową metodą druku 3D w Kreatywnym Obiekcie Multifunkcyjnym, w limitowanej serii trzech sztuk.  

>>> Wielka Brytania: mimo epidemii sprzedaje się więcej świątecznych choinek niż zwykle 

pexels

Od jabłka po karaty 

Pierwsze bombki były girlandami szklanych kulek oraz cynowymi figurkami, zastąpionymi później przez szklane. Ich prototyp stanowiło zwłaszcza jabłko, ale i orzech. Były one ponadto tańsze od swoich „naturalnych” poprzedników, lecz i nie zachwycały, gdy spojrzy się na nie z dzisiejszej perspektywy, swoim wyglądem. Ubogie w detale, dekorowano je podstawowymi kolorami: żółtym, czerwonym, zielonym i niebieskim, a jeśli już zdobiono, to farbami, gdyż nie znano jeszcze brokatu. Umieszczano na nich proste, powtarzające się wzory. Chętnie tworzono też z obu ozdób całość, dlatego jako ozdoba choinkowa pojawiał się chociażby święty Mikołaj na ptaszku lub kuli. Bombki dekorowano również papierowymi wycinkami, złotymi nićmi i anielskimi włosami. Z czasem zaczęto także wytwarzać bombki o rozmaitym kształcie, na przykład pantofelka, parasolki, bałwanka, zwierzątka, aniołka czy instrumentu muzycznego. Do dziś wytwarza się bombki między innymi ręcznie malowane, zdobione cyrkoniami, kamieniami, brokatem, metalicznie, pokryte aksamitem, mosiężne, srebrne, złote, „postarzane” czy z cienkiego i grubego szkła. Najdroższą bombkę, z 18-karatowego białego złota, ozdobioną mnóstwem rubinów i diamentów, wartą 82 tysiące funtów, czyli ponad 103 tysiące dolarów, wykonał w 2008 r. w Wielkiej Brytanii Mark Hussey, jubiler z firmy Hallmark Jewellers. 

>>> Rzym: na placu Weneckim postawiono choinkę [GALERIA] 

W Polsce bombki z całego świata, historyczne i współczesne, można podziwiać w istniejącym od 2012 r., założonym przez właściciela wytwórni szklanych ozdób Janusza Bilińskiego, jedynym w świecie Muzeum Bombki Choinkowej w miejscowości Nowa Dęba pod Tarnobrzegiem. Ciekawostką jest także to, iż jedną z największych bombek na świecie wykonano osiemnaście lat temu w Polsce, w pracowni w Złotoryi. Jej średnica wynosiła 31 centymetrów, a obwód prawie 1 metr.  

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze