Fot. Paweł Krzemiński

Justyna Sprutta: uzdrawiająca moc mszy świętej?

Wielu twierdzi, że msza święta uzdrawia. Nic bardziej mylnego, bo to Bóg uzdrawia w czasie mszy świętej i poza nią. Od lat toczy się w mediach spór o „teologiczną poprawność” mszy świętej z modlitwą o uzdrowienie.

Postrzega się nawet tę mszę jako owoc wpływu protestantyzmu. Tak wypowiedział się o niej biskup Andrzej Czaja: „To, co mnie niepokoi, to próby wplatania w liturgię mszy świętej, której kształt Kościół dokładnie określa, jakichś dodatkowych modlitw czy rytuałów. Tak, jakby sama msza święta nie wystarczała. W ten sposób deprecjonuje się wartość sakramentów, a jednocześnie podważa skuteczność ich działania […]. Nie ma czegoś takiego jak msza święta z modlitwą o uzdrowienie. Każda msza jest bowiem więcej niż uzdrowieniem – jest zbawcza, jest zbawieniem. Elementem zbawienia jest uzdrowienie – oczywiście wszystko według woli Bożej”.

Fot. cathopic

Czy zatem msza święta z modlitwą o uzdrowienie jest „wadliwa” i zbędna? Spojrzenie zwykłego chrześcijanina może być zupełnie inne niż to zawarte w przywołanej wypowiedzi. Może wypływać z pragnienia ducha i z emocji, a nie ze ściśle teologicznych rozważań. Wielu chrześcijan dopiero dzięki takiej mszy odkrywa atrakcyjność drogi ku Bogu i decyduje się na nawrócenie lub pogłębienie dotąd jałowej lub powierzchownej wiary. Będąc bezpośrednim świadkiem mocy Bożej przejawiającej się w cudzie, na przykład w uzdrowieniu, trudno nie uwierzyć w Boga i Bogu.

Ale i msza święta z modlitwą o uzdrowienie nie jest wolna od „cieni”. Pierwszy wynika z pytania: jeśli taką mszę celebruje teologiczna sława, np. ksiądz Bashobora, to czy dla przybyłych na nią wiernych „gwiazdą” wydarzenia jest ten prezbiter, czy też Jezus Chrystus? Moje znajome twierdziły, że jadą na mszę świętą do księdza Bashobory. Nie zapominajmy, że kapłan jest tylko narzędziem w rękach Boga i że to Bóg, a nie on, uzdrawia. „Cieniem” na tę mszę „kładzie się” też włączony w nią… hałas.  Pan nie potrzebuje okrzyków wiernych czy „muzycznego chaosu”, by uzdrawiać. Taki hałas bywa wręcz postrzegany jako uwłaczający godności mszy świętej. Kolejnym „cieniem” jest „niezdrowe” poszukiwanie sensacyjności: „pościg” za cudami.

Chcąc „uciszyć” krytyczne wobec takiej mszy głosy, można umieścić modlitwę o uzdrowienie tuż po celebracji Eucharystii. Uzdrowienie także może dokonać się, o ile będzie zgodne z wolą Bożą, poza jakąkolwiek mszą. Pamiętajmy, że Jezus Chrystus nie uzdrawiał jedynie w synagodze. A cud? Czasem jest potrzebny, by człowiek w końcu uwierzył.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze