Dk. Marcin Gajda dla misyjne.pl: czkawką odbija nam się to, że Kościół stał się częścią struktury państwowej …

Diakonat stały nie był wprowadzany z myślą ratowania Kościoła przed brakiem księży. Nie o to chodzi w tej posłudze. Ostatni Sobór miał intuicję, że warto przywrócić ten charyzmat ze względu na jego piękno. Warto o tym pamiętać. – mówi diakon Marcin Gajda.

Diakoni stali są duchownymi. Tak jak oni, ponoszą szczególną odpowiedzialność za Kościół. Mają specyficzne obowiązki i funkcje. Z diakonem stałym, Marcinem Gajdą, który pracuje w diecezji szczecińsko-kamieńskiej rozmawiała nasz redaktorka Zofia Urbanek (Kędziora). Spotkanie na żywo dotyczyło sytuacji świeckich w Kościele. Rozmówcy poruszali także temat diakonatu stałego i kryzysu w Kościele.

Diakonat wciąż odkrywany

Posługa diakonatu stałego wciąż czeka w Polsce na odkrycie i zrozumienie. Do stycznia 2021 roku wyświęcono w polskich diecezjach 45 stałych diakonów rzymskokatolickich: 42 żonatych oraz 3 celibatariuszy. Dysproporcja ich obecności w poszczególnych metropoliach jest jednak spora.

– Polska ma swoją specyfikę. W pewnym sensie, jesteśmy w tyle za Kościołem powszechnym. Mimo to, jest to dla nas dość naturalne. Dlaczego biskupi nie wprowadzają zaleceń Soboru Watykańskiego II? O to trzeba zapytać poszczególnych ordynariuszy – odpowiedział dk. Gajda zapytany o formację diakonów stałych w naszym kraju. 

Diakonat stały nie był wprowadzany z myślą ratowania Kościoła przed brakiem księży. Nie o to chodzi w tej posłudze. Ostatni Sobór miał intuicję, że warto przywrócić ten charyzmat ze względu na jego piękno. Warto o tym pamiętać. – mówi diakon Marcin Gajda.

Pandemia to czas łaski i oczyszczenia

Zofia Urbanek zapytała swojego rozmówcę o przeżywanie czasu pandemii koronawirusa w Kościele. Podkreśliła, że wielu osobom nasuwa się pytanie, czy sytuacja z nią związana może poważnie zaszkodzić wspólnocie wierzących.

– Kościół to Chrystus. Nikt, żadna sytuacja nie może mu nic zabrać. Także pandemia. Trzeba odczytywać ją jako pocałunek łaski, a nie jako Bożą karę. To oczyszczenie, wezwanie do nawrócenia na wielu poziomach. – twierdzi duchowny. 

Diakon Gajda zaznaczył, że ma świadomość postępującego procesu pustoszenia kościołów i laicyzacji. Przyznał, że jest to przykre i bolesne doświadczenie. Zwrócił jednak uwagę, że ten czas należy odczytać jako okazję do oczyszczenia Kościoła – odcięcia obumarłych gałęzi i odrodzenia się nowego życia. 

Ludzie Kościoła winni agresji?

Uczestnicy spotkania dotknęli także tematu problemów społecznych. Poruszyli m. in. kwestię Strajku Kobiet. Dk. Gajda tłumaczył, że motywacje osób angażujących się w tego typu akcje są bardzo różne. Wołanie wielu z nich jest krzykiem rozpaczy i prośbą o pomoc, uwagę i troskę. Duchowny powiedział jednak, że Kościół ponosi za to część winy.

Nie wszystko należy czytać w kluczu prześladowań. Wielu ludzi Kościoła jest aroganckich. Agresja ma pewne źródła. – mówi. 

Co z kobietami?

Dyskutujący zauważyli także problem roli kobiet w Kościele. Przyznali, że miejsce kobiet bywa niedoceniane i nierozumiane. To przykra perspektywa. Diakon został zapytany o możliwość otwarcia tej posługi dla kobiet.

– Nie jestem specjalistą. Jestem jednak otwarty na to, jak Duch Święty powieje. Jezus był niezwykle otwarty wobec kobiet. Przełamywał stereotypy. Pozwalał się dotykać, rozmawiał z nimi. Gorszył tak, jak dziś gorszy perspektywa diakonatu dla kobiet. – odpowiedział.

***

Dk. Marcin Gajda – lekarz, magister nauk o rodzinie, terapeuta chrześcijański. Ma żonę i czwórkę dzieci. Mieszka i pracuje na terenie diecezji szczecińsko-kamieńskiej. 18 czerwca 2016 przyjął sakrament święceń diakonatu.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze