Kard. Krajewski: podążajmy śladem Dobrego Samarytanina
Większość z nich pracuje w miejscowych winnicach, wszyscy są zatrudnieni na czarno, mieszkają w lasach, pod namiotami lub w pustostanach, są jakby niewidzialni – mówi kard. Krajewski, chociaż wszyscy wiedzą, że gospodarka tych terenów Włoch nie może się bez nich rozwijać. W rozmowie z Radiem Watykańskim, jałmużnik papieski stwierdził, że tacy ludzie jak Bartolo i jego wolontariusze żyli już encykliką Fratelli tutti zanim została ona napisana.
Pojechałem w imieniu Ojca Świętego, więc zawiozłem cały samochód – bus żywności, oczywiście w sposób bardzo symboliczny, przede wszystkim przekazałem środki czystości dla tych Afrykańczyków, a jednocześnie chciałem wzmocnić wspólnotę i pokazać, jak należy żyć Ewangelią, którą tłumaczy w wyjątkowy sposób ostatnia encyklika Ojca Świętego, przywołując m.in. postać Samarytanina, który nie tylko pomógł, ale i zatroszczył się o osobę pobitą. (kard. Krajewski)
Jałmużnik papieski dodał, że uchodźcy są jakby ludźmi „niewidocznymi”, chociaż wszyscy wiedzą, że są. – Przecież 2 tys. ludzi nie może się ukryć. Oni tam mieszkają. Już kiedyś jeden z uchodźców powiedział mi, że we Włoszech nawet motorowery mają tablice rejestracyjne, a my nie mamy dokumentów, chociaż jesteśmy tutaj po 15 lat. Wystarczyłoby wydać im dokumenty, a już mogliby wynająć mieszkania, mogliby kupić samochody i zaczęliby płacić podatki, także na państwo włoskie, jednak nie ma na to zgody – podkreślił jałmużnik papieski.
Ojciec Święty rozważając ten tekst Jezusa mówi jasno: «kto nie jest po stronie Samarytanina i człowieka, który jest w potrzebie, jest po stronie tych, którzy zabijają». Chciałem przypomnieć miejscowemu Kościołowi patrzącemu „tak sobie” na działania ludzi świeckich, który żyje trochę poprawnością polityczną, że mamy żyć czystą Ewangelią. (kard. Krajewski)
Dodał, że ci uchodźcy są jakby ludźmi „niewidocznymi”, chociaż wszyscy wiedzą, że są. – Przecież 2 tys. ludzi nie może się ukryć. Oni tam mieszkają. Już kiedyś jeden z uchodźców powiedział mi, że we Włoszech nawet motorowery mają tablice rejestracyjne, a my nie mamy dokumentów, chociaż jesteśmy tutaj po 15 lat. Wystarczyłoby wydać im dokumenty, a już mogliby wynająć mieszkania, mogliby kupić samochody i zaczęliby płacić podatki, także na państwo włoskie, jednak nie ma na to zgody – podkreślił jałmużnik papieski.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |