fot. Vatican Media

Kard. Ryś: ekumenizm nie jest opcjonalny – to misja Kościoła

Kościół tylko wtedy może być wiarygodnym narzędziem pojednania, gdy sam żyje jednością – mówi w rozmowie z mediami watykańskim kard. Grzegorz Ryś, nawiązując do podpisanej wczoraj nowej Karty Ekumenicznej. Hierarcha zwraca uwagę na potrzebę odnowienia świadomości ekumenicznej w całym Kościele, także w Polsce.

„Kościół opisał się na Soborze Watykańskim II jako sakrament jedności całego rodzaju ludzkiego – przypomina kard. Ryś, który uczestniczył w Rzymie we wspólnym spotkaniu Rady Konferencji Episkopatów Europy (CCEE) i Konferencji Kościołów Europejskich (CEC), podczas którego w środę 5 listopada podpisana została nowa Karta Ekumeniczna, zastępująca dokument z 2001 r. – Nie trzeba być nie wiadomo jak wnikliwym obserwatorem świata i Europy, żeby zobaczyć, jak ta definicja jest z dnia na dzień coraz bardziej i bardziej ważna. Bo jedność to jest dokładnie to, czego nam coraz bardziej brakuje”.

Przewodniczący Rady ds. Dialogu Religijnego Konferencji Episkopatu Polski zauważył, że świat i Europa są dziś dramatycznie podzielone, a te podziały dotykają także poszczególnych krajów, w tym Polski. „Kościołowi dość trudno jest być tym narzędziem pokoju i pojednania, jeśli sam pojednany nie jest. Dlatego to wydarzenie – podpisanie nowej Karty Ekumenicznej – uważam za bardzo ważne”.

Fot. Justyna Nowicka/misyjne.pl

Nie tylko dokument, ale proces

Kardynał przestrzegł, by nie traktować Karty jedynie jako kolejnego dokumentu. „Oczywiście dokumenty mają swoje znaczenie, ale gdyby zapytać przeciętnego człowieka w Polsce, czy słyszał o karcie ekumenicznej sprzed 25 lat, to obawiam się, że sonda – nawet seminaryjna – wypadłaby blado. Dokumenty są ważne o tyle, o ile są owocem jakiegoś procesu. I o tyle, o ile jakiś proces uruchamiają”.

Synodalność i ekumenizm

Hierarcha zwrócił uwagę, że Leon XIV, który przyjął dziś na audiencji sygnatariuszy karty, zna nowy tekst dokumentu i osobiście podkreślił jego znaczenie. „Zna kartę, wyraźnie podkreślił jej ważność, przez to choćby, że spotkał się nie tylko z prezydium CCEE i CEC, ale także ze wszystkimi uczestnikami uroczystości. Z każdym zamienił jakieś zdanie, każdego pozdrowił”.

Metropolita łódzki zauważył, że Papież szczególnie zaakcentował „głęboki związek między ekumenizmem a synodalnością”. Jak powiedział: „Ojciec Święty potwierdził, że ekumenizm z definicji jest synodalny, a synodalność z definicji jest ekumeniczna”.

Odpowiedzialność Kościoła katolickiego

„W krajach takich jak Polska, gdzie Kościół katolicki stanowi ogromną większość, odpowiedzialność za ekumenizm spada właśnie na nas” – podkreślił kard. Ryś. „To od nas zależy, czy będziemy się spotykać, modlić razem, studiować Biblię, działać wspólnie w kwestiach społecznych. Zaproszenie musi wychodzić od strony katolickiej”.

Hierarcha dodał, że dialog nie zagraża tożsamości: „Musimy się wyzbyć lęku, że w dialogu coś tracimy. W dialogu się nie traci tożsamości – w dialogu się ją potwierdza i pogłębia”.

Członkowie Ogólnoukraińskiej Rady Kościołów i Organizacji Religijnych prowadzą modlitwę o pokój w katedrze pw. św. Zofii w Kijowie w marcu 2022 r./fot. ZURAB KURTSIKIDZE/PAP/EPA

Ekumenizm „od dołu”

Odpowiadając na pytanie o konkretne inspiracje, płynące z podpisania nowej Karty Ekumenicznej, metropolita łódzki poparł pomysł kard. Jeana-Claude’a Hollericha, by nową Kartę wprowadzać w życie oddolnie: „Nie wystarczy, że Polska Rada Ekumeniczna i Konferencja Episkopatu Polski podpiszą tłumaczenie i odłożą je na półkę. Trzeba, żeby tekst trafił do każdej parafii – by Rada Parafialna, grupy synodalne, wspólnoty zakonne przeczytały go i zastanowiły się, co z tego tekstu jest dla nas wyzwaniem”.

„Jeśli biskup dostanie potem do ręki 200 czy więcej refleksji z parafii, można będzie opracować konkretny projekt prowadzenia Kościoła ku ekumenizmowi” – zaznaczył kardynał. „Ekumenizm nie jest czymś opcjonalnym. On jest częścią misji Kościoła”.

W duchu Jana Pawła II

Na koniec kard. Ryś przypomniał wkład św. Jana Pawła II w rozwój dialogu ekumenicznego i międzyreligijnego. „Słowo «ekumenizm» jest trochę za małe, by objąć to, co robił Jan Paweł II. Spotkania w Asyżu pokazały, że nawet jeśli nie możemy się modlić razem, możemy modlić się w jednym miejscu i mieć świadomość wspólnej modlitwy o pokój”.

„Tam, gdzie dzieją się rzeczy straszne, potrzebna jest wspólna modlitwa. Nasze religie uzdalniają nas do starania o pokój” – zakończył metropolita łódzki.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze