EPA/MOHAMMED SABER

Kard. Zuppi: można było zapobiec śmierci w Morzu Śródziemnym

Arcybiskup Bolonii kard. Matteo Zuppi w ostrych słowach skrytykował bezczynność Europy wobec wielu migrantów tonących w Morzu Śródziemnym. Brak jakiejkolwiek reakcji na wezwania SOS z zagrożonych łodzi uchodźców jest równoznaczny z zabójstwem, a oskarżycielami są ciała tych, którzy utonęli. Ludzie ci „uciekają przed pandemią ubóstwa” – powiedział włoski purpurat w przesłaniu wideo z okazji zorganizowanego przez Wspólnotę Sant’Egidio czuwania modlitewnego za uchodźców, którzy pod koniec kwietnia zginęli na Morzu Śródziemnym.

Według stowarzyszenia SOS Mediterranee 23 kwietnia w poważnym wypadku łodzi na Morzu Śródziemnym u wybrzeży Libii utonęło ponad 130 osób. Od początku roku w regionie śródziemnomorskim odnotowano 523 przypadki śmierci migrantów i uchodźców z Afryki i Azji – znacznie więcej niż w tym samym okresie poprzedniego roku.

>>>Kard. Zuppi: problemy nie skończą się wraz z końcem epidemii

W umarłych rozpoznajemy Jezusa

Kard. Zuppi przestrzegł, że nie należy przyzwyczajać się do statystyki zmarłych i popadać w obojętność. Dla chrześcijanina osoby, które zatonęły, są zawsze „moim bratem lub siostrą, ponieważ w tym zmarłym rozpoznajemy Jezusa, który utonął”. Przypomniał, że Jezus także stał się uchodźcą, gdy król Herod czyhał na Jego życie. Kościół „jak matka” opłakuje zmarłych i domaga się od polityki, by nie porzucała człowieczeństwa, ponieważ jest ono „duszą” Europy – powiedział arcybiskup Bolonii.

fot. EPA/Alba Feixas

Można było temu zapobiec

Jednocześnie skrytykował „oskarżenia bez konkretnych działań” oraz zbyt ogólnikowe deklaracje państw w sprawie ratowania uchodźców. Wszyscy dobrze wiedzieli, jak można było zapobiec śmierci w Morzu Śródziemnym: przez korytarze humanitarne, bardziej zdecydowane działania przeciwko przemytnikom ludzi i tym, którzy wykorzystują uchodźców, a także przez zaangażowanie na rzecz zapewnienia humanitarnych warunków życia w Libii i w krajach pochodzenia migrantów, którzy często nie mają wyboru i muszą uciekać, aby przeżyć z powodu skrajnego ubóstwa, głodu lub wojny.

>>>Kard. Zuppi: zostaliśmy powołani do bycia szpitalami polowymi, a nie prywatną kliniką dla nielicznych

Dramatyczne wydarzenia na Morzu Śródziemnym nie ustają od czasu tragedii z 23 kwietnia: w miniony weekend (30 kwietnia – 2 maja) prywatny niemiecki statek ratowniczy „Sea-Watch 4” przyjął na pokład 455 migrantów znajdujących się w niebezpieczeństwie na morzu, w tym 190 nieletnich bez opieki. Po kilku dniach niepewności otrzymał od włoskich władz zezwolenie i we wtorek 4 bm. mógł wpłynąć do portu Trapani na Sycylii.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze