Kard. Wojtyła na Soborze Watykańskim II, fot. ze zbiorów ks. Roberta Skrzypczaka

„Karol Wojtyła na Soborze Watykańskim II” i niepublikowane do tej pory zdjęcia

Karol Wojtyła mówił o soborze jako o projekcie Boga, który przez sobór podkreśla to, co jest jego misją. A misją Kościoła jest wzmacnianie wartości człowieka przez spotkanie z Jezusem zmartwychwstałym – mówił na spotkaniu wokół książki „Karol Wojtyła na Soborze Watykańskim II” jej autor, ks. Robert Skrzypczak*.

Karol Wojtyła Sobór Watykański II ks. Robert Skrzypczak

fot. Maciej Kluczka

Książka ta to swoisty pamiętnik, zbiór wspomnień, ale i fragmentów dokumentów, dzienników z czasu soboru, którego kard. Karol Wojtyła był aktywnym uczestnikiem. Niezwykłym walorem tej książki są zdjęcia. Są szczególne z kilku względów. Przedstawiają nieznane dotąd ujęcia z tamtego czasu, czasu ważnych przemian w Kościele powszechnym. Po drugie – są osobistym zbiorem biskupa Tadeusza Pieronka. Ks. Robert, pewnego razu, odwiedził biskupa, a ten otworzył przed nim komputer i cały zbiór fotografii. Gdy poszedł robić kawę rzucił tylko „kopiuj, jeśli chcesz”. Ks. Robert nie omieszkał nie skorzystać z takiej okazji. Dzięki niemu (i przede wszystkim dzięki bp. Pieronkowi) możemy dziś poznać sobór także od tej strony. 

>>> Kard. Parolin: dla Jana Pawła II szczególne znaczenie miał Sobór Watykański II

fot. ze zbiorów ks. Roberta Skrzypczaka

Listy z Watykanu  

Ks. Skrzypczak prezentuje fragmenty korespondencji Karola Wojtyły z Polską. Ocenia w niej, że komunizm ma pewien słaby punkt. Zdaniem kardynała z Krakowa jest nim antropologia. Według Wojtyły to, jak komuniści postrzegali człowieka (jego rolę, wartość, znaczenie) skazywało ten system na bliższą lub nieco oddaloną w czasie klęskę. – Kardynał Wojtyła, zamiast angażować się w starcie polityczne albo tracić czas na jałową publicystykę, zajął się czymś innym. Postawił na człowieka i na jego formację. Wiedział, że człowieka żyjącego w dyktaturze ateistycznej trzeba wzmacniać „od środka”, dodając mu wartości personalistyczne, niezbywalne – mówił na spotkaniu autorskim ks. Robert Skrzypczak. Takich wątków jest w książce więcej, wątków które poszerzają naszą wiedzę o tych ważnych, kluczowych dla Kościoła powszechnego dniach i roli, jaką w tym czasie odegrał przyszły papież z Polski. 

fot. ze zbiorów ks. Roberta Skrzypczaka

Uwierzyłem Duchowi” 

Dzięki książce poznajemy zdanie Wojtyły nie tylko na temat tego, co dzieje się w jego ojczyźnie, ale przede wszystkim na temat soboru. W korespondencji z Turowiczem czytamy, że Wojtyła widzi  sobór jako „Boży projekt”. Projekt ten ma wzmacniać wspólnotę Kościoła w tym, co jest jego misją. A jest nią wzmacnianie wartości człowieka przez spotkanie z Jezusem zmartwychwstałym. Głównym zadaniem, jakie przed soborem widział przyszły papież, była inicjacja – włączenie wiernych w powolny proces, który ma prowadzić do znalezienia klucza, jaki Bóg dał ludziom Kościoła. „Uwierzyłem Duchowi Świętemu, który przemówił do Kościoła i świata przez ten sobór” – mówił kard. Wojtyła.  

Jan Paweł II jest ostatnim ojcem soborowym wyniesionym do tronu papieskiego. (ks. Robert Skrzypczak)

Wypróbowany biskup  

W tym roku będziemy przeżywać beatyfikację kard. Stefana Wyszyńskiego. Przy okazji lektury warto więc zwrócić uwagę na zapiski dotyczące i tego uczestnika soborowych zgromadzeń. Kard. Wyszyński opisywany jest w nich jako „wypróbowany biskup”, a nawet jako męczennik, witany był oklaskami. To dlatego, że na watykańskie spotkanie przyjechał już po wyjściu z Komańczy – ostatniego z więzień, które „odwiedził” przez komunistów. Wojtyła takiej „prasy” i rozpoznawalności od początku nie miał. – Szybko jednak zauważono otwartość jego umysłu i niezwykłą zdolność do prowadzenia dialogu ze światem, także światem kościelnym – mówi autor publikacji „Karol Wojtyła na Soborze Watykańskim II”. Ks. profesor dodaje, że z protokołów po cotygodniowych spotkaniach polskiego Episkopatu (spotkania organizował prymas Wyszyński w w Watykanie) wynika, że tych dwóch biskupów szło na soborowej drodze podobnym tempem, a na końcu tej drogi widzieli podobne cele. Choć bywały u nich też różnice. – Wiedzieli, że musi być dobrze przygotowany program inicjacji, wprowadzenia wiernych w przyjęte w Watykanie rozwiązania – mówi prof. Skrzypczak. 

>>> Czy Karol Wojtyła przeczuwał, że zostanie papieżem? [ROZMOWA]

Ksiądz Prymas Wyszyński. Beatyfikacja - kiedy i gdzie? Modlono się o to na Jasnej Górze.

Kard. Stefan Wyszyński, fot. Wikipedia

Wydarzenie opatrznościowe 

Jednak nieco inaczej widzieli to, jak zapisy soborowe wdrażać w życie w Polsce. Karol Wojtyła napisał nawet podręcznik dla swoich diecezjan, a później zorganizował diecezjalny synod, który miał być swoistą repliką soboru. – Sobór dla niego to nie były tylko dokumenty, ale wydarzenie opatrznościowe – mówi ks. Skrzypczak. Dodaje, że po latach, biskupi z innych krajów chwalili sposób wprowadzenia rozwiązań soborowych w Polsce. – Przygotowanie, wyjaśnienie reformy, a potem powolne jej wprowadzanie odbyło się inaczej, lepiej niż np. w Holandii i Belgii. Tam stało się to tak, jakby robotnicy weszli na plac budowy bez planów – ocenia autor książki. Wojtyła chciał dodatkowo, by w Polsce przygotować ogólnopolski synod na ten temat. Prymas się na to jednak nie zgodził.  

Sobór rozpoczął się w czasie, gdy w Kościele konsolidowało się wiele sił, krzyżowały się ruchy intelektualne, teologiczne, biblijne, ekumeniczne, liturgiczne. To był czas wielu genialnych teologów. To w tym czasie budował się kard. Wojtyła. (ks. Robert Skrzypczak) 

Ks. Skrzypczak podkreśla, że przy tak istotnych wydarzeniach w Kościele, jak właśnie sobór, niezwykle ważne jest (na równi z samą istotą, merytoryką tych wydarzeń), kto te idee wprowadza później w życie (kto jest liderem tych idei). – Karol Wojtyła wydaje się kolejnym, który tę regułę potwierdza – mówi autor „Karola Wojtyły na Soborze Watykańskim II”. Dodaje też, że może nie byłoby tak misyjnego, pielgrzymującego pontyfikatu Jana Pawła II, gdyby nie sobór watykański II. – Nauczanie o kulturze, o roli świeckich w życiu Kościoła, czy słynne „nie lękajcie się” to w istocie duch soboru – mówi ks. Skrzypczak.  

kard. Wojtyła, fot. ze zbiorów ks. Roberta Skrzypczaka

Zbudowany soborem  

W książce znajdziemy zapiski kard. Wojtyły. Wynika z nich, że w czasie soborowych zgromadzeń „nie pchał się przed szereg”. Pisze, że rozpoczynał je wśród tych, którzy siadali przy wejściu do bazyliki św. Piotra. Później jednak zaczął zbliżać się coraz bliżej centrum tej wielkiej świątyni. – Sobór był dla Karola Wojtyły doświadczeniem wzrastania w wierze. Sobór dał mu wiele, ukształtował go, dał perspektywę Kościoła uniwersalnego, globalnego – mówi autor publikacji. Wiedział też, że to co się dzieje w Kościele lokalnym (w tamtym trudnym czasie szczególnie w Kościele w Polsce), ma zawsze znaczenie dla Kościoła w wymiarze globalnym. W Częstochowie mówił: „Uważajcie na to, co się dzieje w tym momencie w Polsce. To będzie miało znaczenie dla całego Kościoła”. To po soborze pisze książkę „Osoba i czyn”, w której opisał swoją wizję człowieka – osoby, jego wyjątkowości, godności i jednocześnie przynależności do wspólnoty. – To właśnie w czasie soboru Wojtyła zbudował swoją myśl filozoficzną i teologiczną, którą rozwił w czasie pontyfikatu – mówi ks. Robert. 

Przeczytaj też >>> Co wniósł Sobór Watykański II?

Abp Marek Jędraszewski (autor wstępu do książki) i ks. Robert Skrzypczak, fot. arch krakowska

Rachunek z soboru  

Jednak nie tylko sobór ukształtował Wojtyłę, ale i Wojtyła wpłynął na sobór. Zostawił w nim swój ważny ślad. Autor książki pokazuje, czym w czasie watykańskiego szczytu zajmował się biskup z Krakowa. Lektura podaje ślady bezpośrednie (dokumenty), ale i relacje uczestników. – Zagłębmy się w ten czas i wnioski, jakie przyniósł. Niestety, coraz mniej czasu poświęca się refleksji soborowej. Jeszcze Benedykt XVI zapędzał nas do odrabiania lekcji soborowej. Jan Paweł II, w przygotowaniu do Millenium 2000 roku, wzywał do wielkiego rachunku z soboru. Warto do tego wrócić – mówi ks. Skrzypczak. Dobrą ku temu okazją jest trwający Wielki Post i zbliżająca się 100. rocznica urodzin Karola Wojtyły.  

 

Ks. Robert Skrzypczak to doktor teologii dogmatycznej (KUL). Skończył studia specjalistyczne i badania naukowe nad personalizmem włoskim na wydziale filozoficznym Uniwersytetu Ca’Foscari w Wenecji. Współpracuje z Centrum Myśli Jana Pawła II w Warszawie, jest autorem 8 książek, ponad 50 artykułów, tłumaczek, redaktorem naukowym pracy zbiorowej „Jan Paweł II – Teolog. Komentarze do Encykliki”. 

 

Galeria (3 zdjęcia)

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze