Katedra spłonęła, kaplica ocalała nietknięta. O polskiej kaplicy w Notre Dame
Minął miesiąc od pożaru, na który patrzył cały świat. A duża część tego świata patrząc na ten pożar, płakała. Płakali wierzący i niewierzący. Notre Dame to symbol wiary, ale także kultury, historii, cywilizacji. Rozmawiamy z inicjatorem powstania polskiej kaplicy, a także z ambasadorem RP we Francji o jej przyszłości.
„Kaplica polska jest nietknięta. Pożar jej nie dosięgnął” – mówi Jan Dziedziczak, były wiceminister spraw zagranicznych. Rozmawiamy z nim, bo to on (gdy w latach 2015–2018 pełnił swoją funkcję) był w MSZ odpowiedzialny za sprawy polonijne oraz dyplomację i kulturalną. To właśnie Jan Dziedziczak wpadł na pomysł, by w sercu francuskiego katolicyzmu było coś polskiego. Jak wiemy – udało się! W grudniu ubiegłego roku uroczyście otwarto polską kaplicę pod wezwaniem Najświętszej Matki Bożej Częstochowskiej i świętego Germana. W niej znalazła się kopia obrazu Matki Boskiej Jasnogórskiej (przywieziona osobiście przez paulinów z jasnogórskiego sanktuarium) oraz relikwie św. Jana Pawła II.
Promocja Polski – kraju, historii i maryjnego kultu
To był oczywiście akt typowo religijny, ale także patriotyczny i… promocyjny. Katedrę odwiedzało 13–14 milionów pielgrzymów i turystów rocznie. Kaplica znajduje się w centralnej części katedry, przez którą przebiegała główna trasa zwiedzania. Jasne więc było, że te miliony turystów zobaczą polską kaplicę, poznają też wycinek polskiej historii. – Podczas zwiedzania katedry musieli to zobaczyć. Dlatego liczyliśmy na silne, szerokie oddziaływanie tego miejsca – mówi w rozmowie z misyjne.pl Jan Dziedziczak. Parlamentarzysta przyznaje, że Notre Dame robi (robiła) ogromne wrażenie. – Odwiedziłem wiele krajów, wiele podobnych świątyń i zabytków i to, że Notre Dame to korona, że to zabytek najwyższej klasy, to nie jest przesada, to nie jest przereklamowane. To było, i to nadal jest, arcydzieło – przekonuje nasz rozmówca.
Do odważnych świat należy
Jak doszło do tego, że w sercu najważniejszego francuskiego kościoła powstała polska kaplica? Katedra potrzebowała pieniędzy na remont. W tym samym czasie Polska zastanawiała się, jak we Francji można uczcić setną rocznicę odzyskania przez niepodległości. Gdy pewnego razu Jan Dziedziczak i ambasador Polski we Francji, Tomasz Młynarski, spacerowali razem po Paryżu, zastawiali się, co można zrobić w tej sprawie. – Chcieliśmy pokazać Francuzom, naszym przyjaciołom, nasz wkład w historię Europy i jej chrześcijańskie dziedzictwo – mówi Dziedziczak. Przyznaje, że chcieli znaleźć spektakularny sposób. A jeśli mowa o miejscu religijnym i historycznym jednocześnie, to na mapie Francji nie ma ważniejszego punktu niż Notre Dame. „A może spróbujmy, do odważnych świat należy – pomyśleliśmy” – wspomina Jan Dziedziczak. Negocjacje prowadzili z Kościołem, arcybiskupem Paryża i księdzem rektorem paryskiej katedry.
Polska kaplica jest niemal nietknięta i z tego trzeba się przede wszystkim cieszyć (ambasador RP we Francji Tomasz Młynarski).
Ambasada RP pomogła w realizacji tego pomysłu. – Skontaktowałem się z biskupem Choveau i zaprosiłem do współpracy Polską Misję Katolicką. Uroczyste otwarcie kaplicy, 1 grudnia 2018 r., poprzedziła wielomiesięczna renowacja. Udało się tego dokonać dzięki finansowemu wsparciu Senatu RP, mecenas sztuki hrabiny Isabelle d’Ornano i fundacji Wspólnota Polska. Na wszystkich etapach tych prac i w momencie inauguracji mogliśmy liczyć na przychylność i wsparcie władz katedry – wylicza ambasador RP we Francji w rozmowie z portalem misyjne.pl.
Jak Polacy przekonali Francuzów
– Użyliśmy autorytetu Jana Pawła II – mówi Jan Dziedziczak. – który w Kościele francuskim cieszy się dużym szacunkiem. Warto pamiętać, że katedra Notre Dame stoi na placu imienia Jana Pawła II, bardzo blisko katedry stoi pomnik papieża – Polaka. To przed Notre Dame przemawiał podczas swojej pielgrzymki do Francji – przypomina były wiceszef polskiej dyplomacji. Obok setnej rocznicy odzyskania niepodległość, polscy dyplomacji przypomnieli więc też o 40. rocznicy wyboru Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową. Mojemu rozmówcy przypomniałem, że są jednak we Francji głosy, które podważają m.in. proces beatyfikacyjny Jana Pawła . Pamiętamy też przecież słynną awanturę o jego pomnik. – To słuszna uwaga – zauważa poseł Dziedziczak – ale dodaje: Mimo to, w samym Paryżu Jana Paweł II cieszy się dużym uznaniem.
Przez stworzenie polskiej kaplicy jej pomysłodawcy i inicjatorzy chcieli pokazać Polskę – jej historię i jej maryjność. – Obraz z Jasnej Góry jest naszym symbolem – mówią. I warto tu pamiętać o danych, które jednoznacznie wskazują na wkład Polski i Jasnej Góry w budowę Kościoła powszechnego oraz rozwój kultu maryjnego. Notre Dame to przecież „Nasza Pani” a Matka Boska Częstochowska też jest tak nazywana. Ikona jasnogórska jest czwartym najbardziej znanym wizerunkiem maryjnym a świecie. Sanktuarium maryjne w Gwadalupe odwiedza rocznie 12 mln ludzi, Fatimę 6 mln, Lourdes 5 mln. Ciekawe byłyby badania, które po dłuższym istnieniu polskiej kaplicy, pokazałyby, czy napływ pielgrzymów na Jasną Górę się zwiększył. Niestety – na razie tego zbadać i sprawdzić się nie da…
Oprócz argumentów o naturze państwowej, historycznej i religijnej pojawił się też ten czysto finansowy i techniczny. – Umówiliśmy się na remont kaplicy. „Padło” na kaplicę bardzo blisko centrum katedry. To kaplica świętego Germana – patrona Paryża, 20. biskupa tego miasta, świętego Kościoła katolickiego i prawosławnego. Ci, którzy lubią piłkę nożną, znają go na pewno przez piłkarską drużynę (Paris Saint–Germain). – Dostaliśmy więc kaplicę w katedrze ku czci patrona Paryża – mówi z dumą Jan Dziedziczak. Polacy wpisali się więc w wielosetletnią historię dumy Francji, która 15 kwietnia mogła się szybko zakończyć. Na szczęście do tego najgorszego nie doszło.
Wielu z nas cierpiało. Płonęła moja katedra, moja Polaka – Europejczyka., płonęła część dziedzictwa mojej Europy (Jan Dziedziczak).
Po remoncie kaplica otrzymała dwie nazwy (to kaplica świętego Germana i Matki Boskiej Królowej Polski) i trzy tablice (w języku polskim, francuskim i angielskim) a w niej dwie duże flagi i relikwie świętego Jana Pawła II. Dyplomaci przykładali dużą wagę do tego, by tablice miały odpowiedni tekst. W wersji angielskiej jest „Queen of Poland”, w wersji francuskiej „Reine de Pologne”.
Uroczystość, której w Notre Dame dawno nie było
Na inauguracji, podczas uroczystej mszy św., było około czterech tysięcy Polaków. – Katedra była nabita do ostatniego miejsca, tłum z biało-czerwonymi flagami. Księża mówili, że nie widzieli tak pełnej katedry. Były fanfary jasnogórskie i odśpiewanie Apelu. Kopię jasnogórskiego obrazu przywieźli paulini z Częstochowy, w specjalnie zabezpieczonym transporcie. Co cennego z kaplicy udało się uratować? Ikonę i relikwie Jana Pawła II wyniesiono dość szybko i sprawnie. Mszę św. podczas uroczystej inauguracji kaplicy koncelebrowali licznie zebrani kapłani z Polski i Francji, wśród nich przewodniczący KEP abp Stanisław Gądecki oraz były arcybiskup Paryża kard. André Vingt-Trois.
To wielki dla nas honor, że możemy w takim miejscu mieć znak, który będzie inspirował nie tylko Polaków (abp Stanisław Gądecki podczas inauguracji).
Istotne jest to, że kaplica ocalała, ocalały ikona i relikwie. Tak naprawdę, gdyby tylko od kaplicy to zależało, mogłaby być ona znowu otwarta dla wiernych i zwiedzających. Problem jest taki, że nie ma dachu nad całą katedrą, a ona sama wymaga gruntownego remontu i częściowo odbudowy. – Jedno jest pewne. Wpisaliśmy się do tysiącletniej historii katedry jako pierwszy naród poza francuskim. Dzięki temu, że kaplica nie została zniszczona, nie będzie wątpliwości, by mogła zostać otwarta tam ponownie – mówią nasi rozmówcy.
Utworzenie Kaplicy Narodowej w jednym z najwspanialszych miejsc chrześcijańskiego kultu na świecie to niewątpliwie powód do wielkiej dumy. Kaplica stała się symbolem polskości w świątyni odwiedzanej rocznie przez prawie 13 mln wiernych i turystów ze wszystkich zakątków świata. Jej inauguracja była wspaniałą okazją do podkreślenia wielowiekowych więzów przyjaźni łączących Francuzów i Polaków (ambasador Tomasz Młynarski).
Co dalej?
Wydarzenia sprzed miesiąca uświadomiły wielu, że z historii Europy nie da się wymazać chrześcijaństwa i Kościoła katolickiego. – Na naszą tożsamość składa się to, że jesteśmy członkami wspólnoty, którą coś łączy – wspólna kultura, wiara. Cywilizacja chrześcijańska jest wpisana w historię Europy i to nierozerwalnie. Nie da się zrozumieć Francji bez katedry Notre Dame, nie da się zrozumieć Europy bez chrześcijańskiej cywilizacji – mówi były minister. – Informację o ocaleniu z pożaru kopii obrazu Matki Bożej Częstochowskiej będącej darem ojców paulinów z Jasnej Góry oraz relikwii św. Jana Pawła II udało się potwierdzić na drugi dzień po tragedii – mówi nam ambasador RP we Francji Tomasz Młynarski. Ambasada niezwłocznie przekazała je do Warszawy, ale też zakomunikowała publicznie za pośrednictwem Twittera. – Chcieliśmy w ten sposób uspokoić Polaków, którzy kierowali do nas liczne pytania w tej sprawie – podkreśla ambasador.
Zapytaliśmy o to zarówno byłego ministra, jak i stale wypełniającego swoją misję ambasadora. Poseł liczy na to, że duże zaangażowanie wielu ludzi i wielu środowisk z całego świata pomoże szybko odbudować i odrestaurować katedrę. – W obliczu wyzwania, jakim będzie odbudowa katedry, za wcześnie, by mówić o odbudowie samej Kaplicy Polskiej. Prace potrwają lata. Polska deklaruje wsparcie w odbudowie katedry. Z ofertą pomocy wystąpił Polski Komitet Narodowy (Międzynarodowa Rada Ochrony Zabytków i Miejsc Historycznych), a Pogotowie Konserwatorskie Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie zaproponowało przeprowadzenie prac porządkujących.
C’est un mal pour un bien
Nie trudno uciec w tej chwili od porzekadła o „szczęściu w nieszczęściu” (fr. C’est un mal pour un bien). Tak poważny pożar katedry jest wielką katastrofą dla milionów ludzi na całym świecie. My, Polacy rozsiani po całym świecie, możemy jednak odetchnąć z ulgą, że to, co polskie i tak bardzo cenne, udało się uratować. Trzeba teraz i cierpliwości, ale jeszcze bardziej wytrwałej pracy, by cała katedra „Naszej Pani” mogła znów świecić swoim blaskiem. A w niej oczywiście ikona Naszej Pani – Matki Boskiej Częstochowskiej.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |