Fot. PAP/Rafał Guz

Kolędnicy Misyjni w tym roku wspomogą dzieci z Kolumbii

Od 30 lat w okresie Bożego Narodzenia w ramach akcji Kolędnicy Misyjni rozpoczyna się w całej Polsce dziecięce kolędowanie i zbieranie środków na potrzeby krajów misyjnych. W tym roku wsparciem objęty zostanie młody Kościół w Kolumbii, gdzie potrzebna jest pomoc dla dzieci, które oprócz biedy odczuwają konsekwencje wieloletniej wojny domowej i przemocy gangów narkotykowych.

W ub. roku dzięki zaangażowaniu Kolędników Misyjnych udało się wesprzeć dzieci w Papui Nowej Gwinei. O całej akcji mówili w czwartek uczestnicy konferencji prasowej zorganizowanej z udziałem małych aktorów w siedzibie Episkopatu Polski w Warszawie.

Podczas spotkania dzieci z parafii Świętej Rodziny w Radomiu przedstawiły scenkę kolędniczą pt. „Z kolędą w domu”, z którą wyruszą od domu do domu tradycyjnie 26 grudnia, w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia.

Fot. PAP/Rafał Guz

Kolędowanie, ewangelizacja, wrażliwość

Sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Polski bp Artur Miziński podkreślił, że kolędowanie misyjne dzieci wiąże się z formacją i ewangelizacją zarówno samych kolędujących, jak i tych, którzy przyjmują ich w swoich domach, ale też oznacza zaangażowanie rodzinne i edukacyjne. Przygotowanie do kolędowania odbywa się bowiem w parafiach, szkołach i domach rodzinnych dzieci a zaangażowani są w tę akcję rodzice, duszpasterze i nauczyciele. Kościół pokazuje w ten sposób, że nie ogranicza swojej działalności do kultu, ale jest posłany do całego świata a kolędowanie jest właśnie włączaniem w to zadanie od najmłodszych lat.

Wskazał też na budowanie świadomości, że „Kościół to nie tylko moja parafia i diecezja oraz Kościół w Polsce. Tym miejscem, gdzie Dobra Nowina ma docierać, jest cały świat”. Kolędowanie misyjne to także budzenie wrażliwości na sytuację rówieśników w innych częściach świata, modlitwa za nich, chęć dzielenia się z nimi tym, co samemu się posiada.

Mali kolędnicy – powiedział bp Miziński – będą już wkrótce szli od domu do domu, niezależnie od pogody i tego, że nie każde drzwi będą dla nich otwarte, aby głosić Dobrą Nowinę i ewangelizować oraz uwrażliwiać na potrzeby Kościoła, który jest nie tylko w Polsce, ale na całym świecie, a przy okazji zbierać środki materialne na sfinansowanie projektów, które będą służyć ich rówieśnikom.

Akcja rodzinna

Dyrektor krajowy Papieskich Dzieł Misyjnych ks. Maciej Będziński przypomniał, że 800 lat temu we włoskim Greccio powstała pierwsza żywa szopka ukazująca narodziny Chrystusa. – Tamta szopka była potrzebna ludziom bardzo biednym, ludziom, którzy tracili nadzieję, widzieli też jakiś kryzys Kościoła oraz próby wyjścia z tego trudnego czasu. Gdy w tym roku nasi mali kolędnicy pójdą do domów i rodzin, też spotkają biedę, trochę inną, niematerialną, ale biedę samotności ludzi, którzy oczekują na przyjazd swojej rodziny, a ta rodzina się spóźnia… Dzieci spotkają się z rówieśnikami, którzy nie znają tej tradycji kolędowania. To jest ogromna misja, którą papież Franciszek dziś daje wam – mówił, zwracając się do misyjnych kolędników.

Wyraził przy tym nadzieję, że akcja Kolędników Misyjnych przyczyni się do ożywienia tradycji kolędowania, tak aby ponownie zapanowała na nią swoista pozytywna moda i znów włączali się w nią ludzie ze wszystkich pokoleń; aby było to znowu kolędowanie prawdziwie rodzinne. – Bo przecież przygotowujemy tę akcję w rodzinach i idziemy z nią do rodzin: ze Świętą Rodziną, przez polskie rodziny, do rodzin misyjnych – dodał ks. Będziński.

Fot. PAP/Rafał Guz

Trudna sytuacja dzieci w Kolumbii

Br. Tomasz Basiński MCCJ – misjonarz z wieloletnim doświadczeniem pracy w Kolumbii, a obecnie m.in. opiekun świeckich misjonarzy kombonianów podkreślił, że każdy misjonarz jest przede wszystkim wdzięczny za modlitwę i wszelką pomoc. – To bardzo ważne, aby się modlić za misjonarzy i tę modlitwę się czuje, także może trochę nieświadomie, czują ją same dzieci w krajach misyjnych – mówił.

Powiedział, że sytuacja dzieci w Kolumbii nie jest łatwa. Jest to bowiem kraj wciąż odczuwający lata konfliktu wojny domowej. Sytuacja wielu rodzin jest trudna ekonomicznie, a dzieci zmuszane są do kradzieży lub szukania jedzenia na ulicy. Występują duże dysproporcje w poziomie życia pomiędzy dziećmi z miast a tymi żyjącymi w wioskach. W dużych miastach dzieci spędzają wiele godzin na ulicach i tam też poszukują pracy. Rozładowują dostawy sklepowe, prowadzą obwoźną sprzedaż i pracują przy recyklingu odpadów. Dzieci pochodzące z rodzin indiańskich lub afrokolumbijskich narażone są na dyskryminację i prześladowania. Ponad połowa (51%) dzieci w wieku 10 lat nie potrafi czytać.

Gangi i kartele narkotykowe atakują nie tylko dorosłych, lecz także dzieci. Wiele dzieci osieroconych w wojnach gangów żyje na ulicy. Inne są porywane lub mordowane. W ten sposób szantażuje się ich rodziców, by nie porzucali pracy na rzecz gangów. Nierzadko dzieci pracują nielegalnie na polach, szczególnie przy uprawie i produkcji kawy, trzciny cukrowej i koki. Pracują również w kopalniach szmaragdów, gliny i węgla.

– Jak mogą czuć się dzieci, które dorastają i żyją w klimacie wojny, która trwała 60 lat? Do różnych trudności można się przyzwyczaić, ale wyobraźmy sobie dziecko, które rośnie w rodzinie często rozbitej przez ów konflikt, gdy ludzie są wykorzystani, ciemiężeni, nawet zabijani. Te dzieci to widzą, ale wiedzą, że niewiele mogą w tej sytuacji zrobić – wskazywał misjonarz.

Jak dodał, przeciętnemu Polakowi Kolumbia może się kojarzyć z kartelami narkotykowymi, wojną, ale i z futbolem, kawą, Shakirą i Gabrielem Garcią Marquezem. – Kolumbia, którą ja mam w sercu, kojarzy się z radością ludzi, którzy mimo tych tragedii potrafią cieszyć się życiem. Kobiety, które straciły na wojnie dzieci lub mężów, potrafią być radosne. Dzieci kolumbijskie nie mają klocków Lego czy lalek Barbie, wymyślają sobie zabawki z niczego. Mimo wszystko radość i idziemy do przodu. Zatroszczmy się więc o te dzieci, z nich wyrosną być może nowi piłkarze, pisarze, piosenkarze. Dajmy im szansę, pamiętajmy o nich w naszych modlitwach i osobistych wyrzeczeniach. Módlcie się za nie także i wy, mali kolędnicy, bo jeśli Pan Bóg nie wysłucha modlitw dzieci, to kogo wysłucha? – powiedział br. Tomasz Basiński.

Kim są Kolędnicy Misyjni?

Od prawie 30 lat w okresie Bożego Narodzenia tysiące dzieci, rodziców, opiekunów i animatorów zaangażowanych w działalność Papieskiego Dzieła Misyjnego Dzieci (PDMD) w całej Polsce biorą udział w akcji Kolędnicy Misyjni. Kolędnicy misyjni to mali i więksi misjonarze, którzy idąc od domu do domu, od rodziny do rodziny, od jednego łóżka szpitalnego do drugiego, niosą radość i pokój Bożego Narodzenia. Opowiadając o życiu dzieci w różnych częściach świata, uświadamiają wszystkim, że mamy braci i siostry na krańcach świata. Każdego roku wsparciem w ramach akcji obejmowany jest Kościół z danego kraju lub regionu.

Pomysł na to, jaki kraj w danym roku objęty będzie wsparciem a także scenariusz scenki prezentowanej w ramach kolędowania, powstaje w Papieskich Dziełach Misyjnych, nie bez udziału katechetów i duszpasterzy, którzy następnie angażują się w wielotygodniowe przygotowywanie strojów i małych aktorów. 26 grudnia lub w innym dogodnym terminie następuje posłanie kolędników misyjnych w parafiach.

Fot. PAP/Rafał Guz

Zebrane środki

Przy okazji kolędowania zbierane są ofiary przeznaczone na pomoc dzieciom w różnych częściach świata. Ubiegłoroczna akcja Mali Kolędnicy poświęcona była dzieciom z Papui Nowej Gwinei. Uzbierano 948 tys. zł, które zostały przeznaczone na wsparcie 6 projektów dotyczących edukacji, ochrony zdrowia i sytuacji bytowej w tym odległym kraju.

Łącznie na projekty misyjne przeznaczone dla najmłodszych wpłynęło do dyrekcji krajowej PDMD 2 mln 486 tys. zł – poinformowała s. Monika Juszka RMI, sekretarz krajowy Papieskiego Dzieła Misyjnego Dzieci.

Środki te za pośrednictwem Dykasterii ds. Ewangelizacji dotarły do 9 państw (Etiopia, Malawi, Nigeria, Rwanda, Tanzania, Peru, Indie, Liban, Papua-Nowa Gwinea) i pomogły w realizacji 79 różnych projektów proedukacyjnych i prozdrowotnych dla dzieci do 14. roku życia.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze