
fot. PAP/EPA/MAXIM SHIPENKOV
Komentarz do Ewangelii, 1 października 2025
Z Ewangelii na dziś: „Gdy Jezus z uczniami szedł drogą, ktoś powiedział do Niego: «Pójdę za Tobą, dokądkolwiek się udasz». Jezus mu odpowiedział: «Lisy mają nory i ptaki podniebne – gniazda, lecz Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł położyć». Do innego rzekł: «Pójdź za Mną». Ten zaś odpowiedział: «Panie, pozwól mi najpierw pójść pogrzebać mojego ojca». Odparł mu: «Zostaw umarłym grzebanie ich umarłych, a ty idź i głoś królestwo Boże». Jeszcze inny rzekł: «Panie, chcę pójść za Tobą, ale pozwól mi najpierw pożegnać się z moimi w domu». Jezus mu odpowiedział: «Ktokolwiek przykłada rękę do pługa, a wstecz się ogląda, nie nadaje się do królestwa Bożego»” (Łk 9,57-62).
Mówi się, że w zdaniu z „ale” najważniejsze jest to, co po nim. Tak właśnie jest w tej Ewangelii: „Pójdę za Tobą, ale…”. Słyszymy piękne deklaracje, za którymi stoi zastrzeżenie. „Chcę być Twoim uczniem, ale… teraz nie mogę. Może później”. „… muszę najpierw coś załatwić. Mam inne priorytety”. Grecki czasownik aphiesin, użyty tu przez Jezusa, znaczy też „zrezygnuj, puść, odpuść”. Jezus prosi: „Zostaw swoje «ale». Chodź teraz. Taki, jaki jesteś”. W dniu św. Teresy od Dzieciątka Jezus, patronki misji i duchowości codzienności, te słowa brzmią wyjątkowo mocno. Bo ona nie była bohaterką wielkich czynów. Nie podróżowała na misje. Była zakonnicą w klasztorze, która nauczyła świat, że najpiękniej służy się Bogu, kochając Go w małych rzeczach. I właśnie to może być nasza droga: zostawić wymówki. Nie odkładać wiary na później. Nie czekać na idealne warunki. Jezus nie szuka perfekcji. Szuka decyzji. Takiej, która mówi: „Nie wszystko mam pod kontrolą, ale jestem gotów. Chcę iść za Tobą już dziś”.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |