fot. David Tanecek, PAP

Komentarz do Ewangelii, 12 grudnia 2025

Z Ewangelii na dziś: „Jezus powiedział do tłumów: «Z kim mam porównać to pokolenie? Podobne jest do przesiadujących na rynku dzieci, które głośno przymawiają swym rówieśnikom: ‘Przygrywaliśmy wam, a nie tańczyliście; biadaliśmy, a wy nie zawodziliście’. Przyszedł bowiem Jan, nie jadł ani nie pił, a oni mówią: ‘Zły duch go opętał’. Przyszedł Syn Człowieczy, je i pije, a oni mówią: ‘Oto żarłok i pijak, przyjaciel celników i grzeszników’. A jednak mądrość usprawiedliwiona jest przez swe czyny»” (Mt 11,16-19). 

Ten krótki adwentowy ewangeliczny fragment odnosi się do porażki Izraela w przyjęciu nauczania Jana Chrzciciela i Jezusa. Obraz dzieci na rynku, których nikt nie słucha, był w czasach Jezusa bardzo czytelny. W Palestynie dzieci często bawiły się, naśladując dorosłych: odgrywały wesela i pogrzeby, grając na fletach lub zawodząc. Jezus wykorzystuje tę scenę jako satyrę na dorosłych: lud, który uważał się za dojrzały i pobożny, zachowuje się jak rozkapryszone dzieci, które same nie wiedzą, czego chcą. Nie przyjęli ani Jana, ani Jezusa, tak naprawdę chcą żyć po swojemu. Zastanawiające jest, jak nasze pokolenie zdiagnozowałby Jezus z Nazaretu. Może właśnie jak ludzi ciągle z czegoś niezadowolonych, niewiedzących, czego chcą, jak marudne dzieciaki z Ewangelii? Niedojrzałe jest myślenie, że to Bóg ma spełniać nasze oczekiwania, pragnienia i jest formą „supermarketu” i że to Jego „robota”. Gdy nie zrobi tego, co chcemy – mamy „focha” i pokazujemy swoje niezadowolenie, chociażby nie chodząc w niedzielę na Eucharystię, nie modląc się, źle mówiąc… Nie mylmy naszych pozycji. Czas dorosnąć, otworzyć oczy i zrozumieć, że Bóg jest od nas ważniejszy, że jest pierwszy i że to my zależymy od Niego, a nie odwrotnie, że czas nam realizować Jego wolę. 

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze