fot. freepik/ javi_indy

Komentarz do Ewangelii, 12 października 2021

Z Ewangelii na dziś: „Pewien faryzeusz zaprosił Jezusa do siebie na obiad. Poszedł więc i zajął miejsce za stołem. Lecz faryzeusz, widząc to, wyraził zdziwienie, że nie obmył wpierw rąk przed posiłkiem. Na to Pan rzekł do niego: »Właśnie wy, faryzeusze, dbacie o czystość zewnętrznej strony kielicha i misy, a wasze wnętrze pełne jest zdzierstwa i niegodziwości. Nierozumni! Czyż Stwórca zewnętrznej strony nie uczynił także wnętrza? Raczej dajcie to, co jest wewnątrz, na jałmużnę, a zaraz wszystko będzie dla was czyste«” (Łk 11, 37-41). 

Bóg jest dobry i chce, abyśmy byli najlepszą wersją samych siebie, bez udawania. Z czasem, niektórzy szybciej, a niektórzy wolniej, dojrzewamy do tego, że możemy być sobą, że nie musimy udawać przed Bogiem – bo On i tak wie – czy przed innymi, że jesteśmy lepsi niż jest naprawdę, czy mamy taką, a nie inną wrażliwość na świat, takie, a nie inne poglądy. Kiedy się to stanie – to mamy punkt wyjścia do pracy nad sobą, do przemieniania się dzień po dniu w kogoś lepszego, bardziej świętego, bardziej żyjącego Bogiem i Ewangelią. Udawanie niszczy i relacje z Bogiem, i z drugim człowiekiem, i z samym sobą. Nie tędy droga. Na szczęście jest On. On pomaga wychodzić z takiego sposobu życia, wyzwala nas. Przyjdźmy do Niego. 

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze