Komentarz do Ewangelii, 13 września 2021
Z Ewangelii na dziś: „A gdy był już niedaleko domu, setnik wysłał do Niego przyjaciół ze słowami: »Panie, nie trudź się, bo nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój. I dlatego ja sam nie uważałem się za godnego przyjść do Ciebie. Lecz powiedz słowo, a mój sługa odzyska zdrowie. Bo i ja, choć podlegam władzy, mam pod sobą żołnierzy. Mówię temu: ‘Idź’ – a idzie; drugiemu: ‘Przyjdź!’ – a przychodzi; a mojemu słudze: ‘Zrób to!’ – a robi«. Gdy Jezus to usłyszał, zadziwił się nad nim, i zwróciwszy się do tłumu, który szedł za Nim, rzekł: »Powiadam wam: Tak wielkiej wiary nie znalazłem nawet w Izraelu«. A gdy wysłańcy wrócili do domu, zastali sługę zdrowego” (Łk 7, 5-10).
Zaskakujący dla Izraelitów musiał okazać się ten stan rzeczy. Byli narodem wybranym – teraz mówi się pierwszego wybrania – nie dopuszczali myśli, że Bóg miłuje i troszczy się o kogokolwiek innego, a szczególnie pogan. W Ewangelii Jezus okazuje troskę i miłość względem żołnierza, poganina, oficera okupanta rzymskiego, spełniając jego prośbę i uzdrawiając jego żydowskiego przyjaciela. Dobrze, że Bóg miłuje i troszczy się o wszystkich ludzi bez wyjątku (nie tylko katolików). Dobrze też, że daje nam przyjaciół, bo nas wspierają we wszystkim, są obok, możemy na nich liczyć, a gdy nie będziemy mieli siły, będziemy chorować, to oni mogą nas w modlitwach zaprowadzić do Boga.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |