fot. PAP/Artur Reszko

Komentarz do Ewangelii, 2 lutego 2024

Z Ewangelii na dziś: „Gdy upłynęły dni oczyszczenia Maryi według Prawa Mojżeszowego, rodzice przynieśli Jezusa do Jerozolimy, aby Go przedstawić Panu. Tak bowiem jest napisane w Prawie Pańskim: «Każde pierworodne dziecko płci męskiej będzie poświęcone Panu». Mieli również złożyć w ofierze parę synogarlic albo dwa młode gołębie, zgodnie z przepisem Prawa Pańskiego. A żył w Jerozolimie człowiek, imieniem Symeon. Był to człowiek prawy i pobożny, wyczekiwał pociechy Izraela, a Duch Święty spoczywał na nim. Jemu Duch Święty objawił, że nie ujrzy śmierci, aż nie zobaczy Mesjasza Pańskiego. Za natchnieniem więc Ducha przyszedł do świątyni. A gdy rodzice wnosili Dzieciątko Jezus, aby postąpić z Nim według zwyczaju Prawa, on wziął Je w objęcia, błogosławił Boga i mówił: «Teraz, o Władco, pozwól odejść słudze Twemu w pokoju, według Twojego słowa. Bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie, któreś przygotował wobec wszystkich narodów: światło na oświecenie pogan i chwałę ludu Twego, Izraela». A Jego ojciec i matka dziwili się temu, co o Nim mówiono. Symeon zaś błogosławił ich i rzekł do Maryi, Matki Jego: «Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu i na znak, któremu sprzeciwiać się będą. A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu». Była tam również prorokini Anna, córka Fanuela z pokolenia Asera, bardzo podeszła w latach. Od swego panieństwa siedem lat żyła z mężem i pozostała wdową. Liczyła już osiemdziesiąty czwarty rok życia. Nie rozstawała się ze świątynią, służąc Bogu w postach i modlitwach dniem i nocą. Przyszedłszy w tej właśnie chwili, sławiła Boga i mówiła o Nim wszystkim, którzy oczekiwali wyzwolenia Jerozolimy. A gdy wypełnili wszystko według Prawa Pańskiego, wrócili do Galilei, do swego miasta Nazaret. Dziecię zaś rosło i nabierało mocy, napełniając się mądrością, a łaska Boża spoczywała na Nim” (Łk 2,22-40). 

Ofiarowanie Pańskie – Dzień Życia Konsekrowanego. Katedry i ważne kościoły wypełniają się siostrami zakonnymi i zakonnikami, za których Bogu w tym dniu wyrażamy wdzięczność. Przypomnijmy sobie dziś także to, że każdy z nas jest ofiarowany Bogu (nie tylko siostry zakonne i zakonnicy – choć oczywiście oni także). To ważne. Nie jesteśmy anonimowi, randomowi, obojętni, obcy dla Boga. Jesteśmy Jego ukochanymi dziećmi, za które On oddał życie. To punkt wyjścia. Bo „ofiarowanie” zakłada także naszą „ofiarę”, podjęcie trudu przemiany, nawrócenia, które łatwiej przeżyć dzięki relacji bliskości z Nim. Ta postawa przyjęcia tego, że jestem ukochanym dzieckiem Boga, podjęcia z tej miłości trudu przemiany, nawrócenia – prowadzi nas do życia spełnionego, szczęśliwego, które – jak i u Symeona – będzie hymnem pochwalnym na cześć Boga. To historia wielu chrześcijan przed nami i tych nam współczesnych. 

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze