Komentarz do Ewangelii, 20 czerwca 2021
Z Ewangelii na dziś: „A nagle zerwał się gwałtowny wicher. Fale biły w łódź, tak że łódź już się napełniała wodą. On zaś spał w tyle łodzi na wezgłowiu. Zbudzili Go i powiedzieli do Niego: »Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi, że giniemy?« On, powstawszy, zgromił wicher i rzekł do jeziora: »Milcz, ucisz się!« Wicher się uspokoił i nastała głęboka cisza. Wtedy rzekł do nich: »Czemu tak bojaźliwi jesteście? Jakże brak wam wiary!« Oni zlękli się bardzo i mówili między sobą: »Kim On jest właściwie, że nawet wicher i jezioro są Mu posłuszne?«” (Mk 4, 37-41).
Nie ma takiej burzy, której by nie mógł uspokoić Jezus. Nie chodzi tylko o burze przyrodnicze, jak ta na jeziorze, ale o te życiowe czy duchowe, kiedy zmagamy się ze złem i grzechem, niewiarą we własne siły, toksycznymi ludźmi czy jakimikolwiek innymi przeciwnościami. Warto zrozumieć, że nie jesteśmy samowystarczalni i jak uczniowie z Ewangelii, bo przecież też jesteśmy uczniami – choć współczesnymi, możemy krzyknąć na modlitwie: „Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi, że giniemy?”. On nas nie pozostawi. Bardzo kreatywnie i czasem w zaskakujący dla nas sposób pomoże nam.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |