fot. PAP/EPA/RICCARDO ANTIMIANI

Komentarz do Ewangelii, 24 stycznia 2025

Z Ewangelii na dziś: „Jezus wszedł na górę i przywołał do siebie tych, których sam chciał, a oni przyszli do Niego. I ustanowił Dwunastu, aby Mu towarzyszyli, by mógł wysyłać ich na głoszenie nauki i by mieli władzę wypędzać złe duchy. Ustanowił więc Dwunastu: Szymona, któremu nadał imię Piotr; dalej Jakuba, syna Zebedeusza, i Jana, brata Jakuba, którym nadał przydomek Boanerges, to znaczy synowie gromu; dalej Andrzeja, Filipa, Bartłomieja, Mateusza, Tomasza, Jakuba, syna Alfeusza, Tadeusza, Szymona Gorliwego i Judasza Iskariotę, który właśnie Go wydał” (Mk 3,13-19). 

Wracam często do tego fragmentu Ewangelii, zwłaszcza wtedy, gdy czuję, że nie nadaję się na ucznia Chrystusa – bo coś znowu mi nie wychodzi, za mało żyję Ewangelią lub powiedziałem znowu coś nieodpowiedniego. Po raz pierwszy Jezus nazywa uczniów „apostołami”, czyli „posłanymi” (gr. apostolos). Mają Mu towarzyszyć, aby mógł ich wysyłać – jak krótko opisuje to św. Marek. „Towarzyszyć” Jezusowi oznacza zgodę na bycie z Nim, a tym samym na przemienianie swojego życia przez Ewangelię, nawracanie się i podejmowanie wysiłku przemiany. Apostołowie nie byli ludźmi idealnymi: nie mieli najwyższego wykształcenia, nie byli nieskazitelni moralnie ani bezgrzeszni – i oni upadali, choć z czasem coraz rzadziej. Wśród nich byli kolaboranci, jak Mateusz, czy partyzanci-zeloci, jak Szymon Gorliwy. Jezus pokazuje, że w Jego szkole jest miejsce także dla nas – nieidealnych, niepoukładanych ludzi XXI wieku. Bycie z Nim gwarantuje przemianę, jeśli tylko zdecydujemy się Mu towarzyszyć. 

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze