Fot. PAP/ Mykola Kalyeniak

Komentarz do Ewangelii, 25 lipca 2022

Z Ewangelii na dziś: „Matka synów Zebedeusza podeszła do Jezusa ze swoimi synami i oddając Mu pokłon, o coś Go prosiła. On ją zapytał: «Czego pragniesz?». Rzekła Mu: «Powiedz, żeby ci dwaj moi synowie zasiedli w Twoim królestwie, jeden po prawej, a drugi po lewej Twej stronie». Odpowiadając Jezus rzekł: «Nie wiecie, o co prosicie. Czy możecie pić kielich, który Ja mam pić?». Odpowiedzieli Mu: «Możemy». On rzekł do nich: «Kielich mój pić będziecie. Nie do Mnie jednak należy dać miejsce po mojej stronie prawej i lewej, ale dostanie się ono tym, dla których mój Ojciec je przygotował». Gdy dziesięciu pozostałych to usłyszało, oburzyli się na tych dwóch braci. A Jezus przywołał ich do siebie i rzekł: «Wiecie, że władcy narodów uciskają je, a wielcy dają im odczuć swą władzę. Nie tak będzie u was. Lecz kto by między wami chciał się stać wielkim, niech będzie waszym sługą. A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem waszym. Na wzór Syna Człowieczego, który nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie na okup za wielu» (Mt 20, 20-28).  

Zebedeusz to biblijny rybak i szkutnik z Kafarnaum, ojciec apostołów Jakuba i Jana. Ich matka chciała „załatwić” dla nich wysokie stanowiska w królestwie Izraela. Wielu ówczesnych ludzi, w tym i ona, myślało, że Jezus doprowadzi do powstania zbrojnego przeciw Rzymowi, w wyniku którego powstanie nowe państwo Izrael. Uczniowie oburzyli się na to, że tak postępuje Matka. A może dlatego, że sami chcieli wysokich stanowisk, a ona ich w tym ubiegła? Mistrz powiedział im jasno, to dotyczy także i nas współczesnych chrześcijan. Między uczniami ma być miłość, jedność, służba, a nie bieganie za stanowiskami czy władzą. Wtedy będą bardziej i bardziej wiarygodni. 

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze