Fot. PAP/ Mykola Kalyeniak

Komentarz do Ewangelii, 28 sierpnia 2022

Z Ewangelii na dziś: „Gdy Jezus przyszedł do domu pewnego przywódcy faryzeuszów, aby w szabat spożyć posiłek, oni Go śledzili. Potem opowiedział zaproszonym przypowieść, gdy zauważył, jak sobie pierwsze miejsca wybierali. Tak mówił do nich: «Jeśli cię ktoś zaprosi na ucztę, nie zajmuj pierwszego miejsca, by przypadkiem ktoś znamienitszy od ciebie nie był zaproszony przez niego. Wówczas przyjdzie ten, kto was obu zaprosił, i powie ci: ‘Ustąp temu miejsca’, a wtedy musiałbyś ze wstydem zająć ostatnie miejsce. Lecz gdy będziesz zaproszony, idź i usiądź na ostatnim miejscu. A gdy przyjdzie ten, który cię zaprosił, powie ci: ‘Przyjacielu, przesiądź się wyżej’. I spotka cię zaszczyt wobec wszystkich współbiesiadników. Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony». Do tego zaś, który Go zaprosił, mówił także: «Gdy wydajesz obiad albo wieczerzę, nie zapraszaj swoich przyjaciół ani braci, ani krewnych, ani zamożnych sąsiadów, aby cię i oni nawzajem nie zaprosili, i miałbyś odpłatę. Lecz kiedy urządzasz przyjęcie, zaproś ubogich, ułomnych, chromych i niewidomych. A będziesz szczęśliwy, ponieważ nie mają czym tobie się odwdzięczyć; odpłatę bowiem otrzymasz przy zmartwychwstaniu sprawiedliwych»” (Łk 14, 1. 7-14). 

To przestroga. Nie lubimy ludzi, którzy stawiają siebie w centrum życia. Którzy pokazują, jacy to oni nie są, czego to oni nie mają, kim nie są – wysysając z nas energię życiową. Bez naszych zachwytów nie będą szczęśliwi. Nikt dla nich nie jest tak ważny, jak oni sami. W życiu chodzi o pokorę, a nie o zajmowanie, za wszelką cenę, pierwszego miejsca, rozpychanie się łokciami czy o dochodzenie do celu za wszelką cenę – niszcząc ludzi. Ewangelia zaprasza nas do przewartościowania życia. Do zrozumienia, że to wcale nie my jesteśmy najważniejsi, ale Bóg i ludzie, do których On nas posyła, abyśmy ich miłowali, darzyli szacunkiem przebaczali im i służyli. Nie ma przecież innej drogi do Boga, jak droga, która prowadzi do drugiego człowieka. 

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze